Posts tagged Maszoperia Literacka


Wiadomości

Wolfgang Schneider – „Tygrysy z Das Reich. Historia 2 Dywizji Pancernej SS «Das Reich»”

Tygrysy, ciężkie tonowe monstra przemierzające pola bitew drugiej wojny światowej, od lat przyciągają uwagę Czytelników. PzKpfw VI na stałe wszedł do dzisiejszej kultury popularnej jako symbol siły i zniszczenia. Za tą fasadą kryje się jednak wiele wad, tak samo jak za okładką książki mającej opisywać historię oddziału wyposażonego w te pojazdy.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Książki

Samuel Echt – „Dzieje Żydów gdańskich”

Gdańscy Żydzi nigdy nie byli liczną wspólnotą, stanowili około 2 procent całej populacji miasta. Na początku lat 20. XX wieku ich liczba wzrosła trzykrotnie, co wiązało się głównie z emigracją Żydów z Europy Wschodniej. Wkrótce rozpoczęły się „dni biedy i smutku”. Szefowi gdańskiej NSDAP Albertowi Forsterowi nie udało się wprowadzić ustaw norymberskich, ale podobne do nich przepisy były systematycznie uchwalane. Antysemicka groza wywołała emigrację. W dnia wybuchu wojny w Gdańsku pozostało już tylko 1700 Żydów, choć ostatni transport wypłynął jeszcze w sierpniu 1940 roku. Ostatni gdańscy Żydzi zginęli w warszawskim getcie oraz obozach w Auschwitz i czeskim Terezinie.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Książki

Kurt Dieckert, Horst Grossmann – „Bój o Prusy Wschodnie”

Stara zasada mówi, że historię piszą zwycięzcy. Tę, której uczymy się w szkołach, w dużej mierze zapewne tak, jednak nie powstrzymuje to pokonanych przed próbami dotarcia do publiki ze swoją wersją zdarzeń. Najwięcej takich przypadków dotyczy drugiej wojny światowej, kiedy po jej zakończeniu wielu niemieckich urzędników, a przede wszystkim wojskowych zdecydowało się opublikować wspomnienia czy prace opowiadające o zmaganiach na frontach widzianych od strony niemieckiej.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Książki

Adolf Dickfeld – „Ścieżki myśliwego. Wspomnienia niemieckiego pilota”

Co ciekawe, w „Ścieżkach myśliwego” praktycznie wcale nie pisze o swoich zwycięstwach – a przecież zaliczono mu ich oficjalnie aż 136. Gdyby nie marginalne wzmianki, że opisane w danym rozdziale zestrzelenie było jego zwycięstwem numer tyle a tyle, można by zwątpić, czy Autor w ogóle był asem myśliwskim (przypomnijmy, że do tego miana potrzeba pięciu strąceń). A jednak był, i to jednym z lepszych, uzyskał przecież więcej zestrzeleń niż Galland, nie wspominając już o Möldersie i Marseille’u, których błyskotliwe kariery przerwała przedwczesna śmierć.

Czytaj dalej 0 Komentarzy