Zły stan armii francuskiej i jej niechlubne porażki we Flandrii sprawiły, że stała się ona obiektem kpin swych przeciwników, którzy teraz byli pewni łatwego zwycięstwa. Pod koniec maja 1792 roku w trakcie uroczystego przeglądu wojska w Magdeburgu wyznaczony na głównodowodzącego książę Brunszwicki stwierdził, że wyprawa na Francję będzie tylko wojskową paradą. W czasie tych manewrów Austriacy i Prusacy ustalili ostatnie szczegóły nadchodzącej kampanii.
Przystąpienie Prus do wojny u boku Austrii (06.07.1792)
Rząd Prus w obawie, że jego udział w konflikcie okaże się teraz zbyteczny (po obnażeniu słabości militarnej Francji) i że Austria może się wzbogacić kosztem Francji, wypowiedział wreszcie tej ostatniej wojnę w dniu 06.07.
[podpis] Armand-Louis de Gontaut, duc de Biron[/podpis]
Rząd pruski przystąpił do niej uzyskawszy uprzednio ze strony Austrii szereg ustępstw politycznych. Austria zmuszona została do wycofania się z wojny z Turcją, którą prowadziła wspólnie z Rosją od 1787 r., co przyczyniło się do osłabienia sojuszu austriacko-rosyjskiego. Musiała także wyrazić zgodę na udział Prus w rozbiorze Polski, co oczywiście nie było Austrii na rękę. Jednakże chcąc uzyskać pomoc ze strony Prus, Austria musiała pójść na te ustępstwa. Liczyła w zamian uzyskać zgodę Prus na zamianę zbyt odległej i ulegającej wpływom francuskim Belgii na Bawarię. Austriacy zwlekali ze zbytnim angażowaniem się na froncie francuskim, dopóki nie zrobią tego także Prusacy, obawiali się, bowiem że król pruski w ostatniej chwili odmówi udziału w wojnie i korzystając z zaangażowania Austriaków, zagarnie zbrojnie elektorowi bawarskiemu księstwa Julich i Berg. Obawy te okazały się płonne. Od lipca maszerowały na Francję trzy armie.
We Francji narastał ferment wewnętrzny. W Paryżu powszechnie panowało przekonanie, że odpowiedzialność za klęski na froncie ponoszą zdrajcy, wśród których na pierwszym miejscu wymieniano króla. Opanowane przez żyrondystów Zgromadzenie Prawodawcze posądzano o brak energii i o pobłażanie zdrajcom. 10.07. pod presją deputowanych wszyscy dotychczasowi ministrowie zrezygnowali ze swych funkcji.
[podpis] Graf Clerfayt[/podpis]
Ludwik XVI mianował nowy rząd, złożony z mało znanych ludzi, którzy jednak tak jak ich poprzednicy, rekrutowali się z tego samego ugrupowania politycznego. Zbliżanie się do granic Francji licznej armii aliantów spowodowało ponowną konsolidację szeregów rewolucjonistów.
11.07. Zgromadzenie Prawodawcze ogłasza słynną uchwałę „Ojczyzna w niebezpieczeństwie”, będącą w gruncie rzeczy ogłoszeniem stanu wojennego i wezwaniem do broni wszystkich obywateli. Ogłoszona odezwa wywołała ogromny zapał wśród miejskich mas ludowych w całym kraju, podsycany wszędzie przez jakobinów, którzy jednocześnie wskazywali wyraźnie na winowajców powstałego niebezpieczeństwa, którymi mieli być intryganci w Zgromadzeniu Prawodawczym i dwór królewski. Dwukrotne niepowodzenie ofensywy w Niderlandach uświadomiło Francuzom powagę sytuacji. Dufność zamieniła się teraz w obawę przed nadciągającymi siłami wroga. Uchwalono rekrutację 50.000 ludzi do wojsk liniowych i utworzenie 42 nowych batalionów ochotników o stanie 34.000 żołnierzy. Osiągnięto w ten sposób jedynie zwiększenie liczebności armii, która nadal pozostawała w opłakanym stanie.
25.07.1792 r. główne siły armii pruskiej dotarły do Koblencji. Liczyła ona 42.000 ludzi (w tym 12.000 kawalerii). Bezpośrednio za siłami pruskimi posuwały się wojska heskie, liczące 6.000 żołnierzy, 2.000 oddział elektora Moguncji i 8.000 korpus emigrantów pod dowództwem marszałków de Castries oraz de Broglie. Na północy pod Namur stacjonował już 15.000 korpus austriacki dowodzony przez hrabiego gen. Clerfayta, który dotarł do Niderlandów na początku lipca, wzmacniając tym samym stacjonujące tam do tej pory wojska ks. von Sachsen-Teschena. Korpus ten stanowić miał prawe skrzydło armii inwazyjnej. Wymienione powyżej główne siły aliantów miały zdobyć twierdzę Longwy, Montmedy oraz Verdun i przez Chalons pomaszerować na Paryż. W ten sposób zostałby wbity klin między dwie armie francuskie – Północ i Centrum. Na lewym skrzydle 14.000 korpus austriacki na czele z księciem von Hohenlohe-Kirchbergiem miał przekroczyć Ren pod Manheimem i zaatakować Landau, Sarrelouis i Thionville. Wobec tego, że siły te liczyły mniej żołnierzy niż planowano (powinno ich być 25.000) wesprzeć je miały wojska heskie pod wodzą ks. Wilhelma, które początkowo miały stanowić awangardę Prusaków.
Odwód armii inwazyjnej tworzyły zgrupowane w Niderlandach wojska austriackie ks. von Sachsen-Teschena, które liczyły po wzmocnieniu 22.000 żołnierzy. Były one dodatkowo wspomagane przez oddziały emigrantów pod wodza księcia de Bourbon. Liczyły one łącznie 5.000 ludzi i na tle innych formacji emigrantów wyróżniały się dość dobrym zdyscyplinowaniem i wyszkoleniem. Jednakże Austriacy, podobnie jak dowództwo pruskie, niechętnym okiem spoglądali na to wojsko. Wojska te miały zdobyć Lille i Maubeuge a następnie posuwać się w kierunku linii Mozy.
Po zdobyciu Verdun dowodzący siłami głównymi ks. brunszwicki zamierzał wydzielić ze swej armii oddział, który by wsparł działania wojsk ks. von Sachsen-Teschena, mające na celu zdobycie Sedanu, Meziers i Givet. Liczebność armii głównej i wojsk wykonujących zadania pomocnicze oraz ich początkowe ustawienie wskazują na to, iż planując kampanię zastosowano się do powszechnie przyjętych i wielokrotnie sprawdzonych już reguł sztuki operacyjnej. Jednakże już w samych założeniach planu tkwiło kilka poważnych mankamentów. Przede wszystkim błędem było zbytnie oddalenie od siebie korpusu Clerfayta, armii pruskiej i wojsk ks. Hohenlohe-Kirchberga, co utrudniało sprawne ich współdziałanie.
04.08. armia pruska dotarła do Trewiru.
Po ośmiodniowym postoju w tym mieście wojska pruskie wyruszyły w dalszą drogę i zajęły 18.08. pozycje naprzeciw francuskiej twierdzy Longwy. Łącznie Austria i Prusy przeznaczyły do interwencji zbrojnej we Francji siły wynoszące 93.000 ludzi (51.000 wojsk austriackich, 42.000 wojsk pruskich) wspomagane przez wojska heskie i mogunckie (8.000), w sumie razem wyznaczono 101.000 żołnierzy. Doliczyć do tego należy oddziały emigrantów, które razem wynosiły 13.000 ludzi. Nie była to być może imponująca liczba, przewaga liczebna była przy Francji, ale wojska inwazyjne były bardziej zdyscyplinowane i lepiej uzbrojone.
25.07.1792 roku Karol Wilhelm Ferdynand, książę brunszwicki stacjonując jeszcze w Koblencji, wydał swą słynną odezwę, która głosiła, że sprzymierzeni monarchowie nie zamierzają mieszać się w wewnętrzne sprawy Francji, chcą jedynie oswobodzić króla, królową i ich rodzinę z niewoli, grożąc jednak opornym karą śmierci. Sądzono powszechnie, że manifest ten przyspieszy koniec wojny, popełniono jednak fatalny błąd, który przesądził zarówno losy króla jak i losy wojny. Odezwa ta stała się ostatecznym upadkiem monarchii we Francji i narodzinami Republiki.
„Druga Rewolucja” – powstanie ludowe (10.08.1792)
Interregnum – upadek monarchii konstytucyjnej
Manifest, którego treść była znana w Paryżu już 01.08., mający zastraszyć rewolucjonistów i zapewnić bezpieczeństwo rodzinie królewskiej, spowodował wręcz przeciwne skutki. W mieście zapanowało powszechne oburzenie. Te nastroje społeczne zostały wykorzystane przez jakobinów. W wyniku zamieszek, które wybuchły w Paryżu 10.08. zdobyto pałac królewski w Tuileries, król Ludwik XVI wraz z rodziną schronił się w gmachu Zgromadzenia Prawodawczego. Zastraszeni przebiegiem powstania ludowego deputowani uchwalili wprawdzie nie detronizację, ale tymczasowe zawieszenie króla w jego czynnościach aż do czasu, gdy o jego losach zadecyduje nowy parlament. Rodzina królewska została aresztowana i osadzona wpierw przejściowo w pałacu luksemburskim a potem w więzieniu Temple. Legislatywa powołała nowy rząd – Tymczasową Radę Wykonawczą, do której powracają m.in. usunięci w czerwcu przez króla ministrowie Żyrondy. Roland obejmuje ministerstwo spraw wewnętrznych, Claviere ministerstwo finansów, Servan ministerstwo wojny. Ministrem marynarki zostaje uczony matematyk Monge, ministrem spraw zagranicznych Lebrun a ministrem sprawiedliwości Georges Danton, który swą osobowością zdominował wkrótce cały gabinet.
Powstanie 10.08. ma doniosłe znaczenie w dziejach Francji a pośrednio i Europy. Obaliło ono władzę królewską i rządy bogatej burżuazji oraz liberalnej szlachty, które przyczyniły się do rozpętania Rewolucji, przekreślało także burżuazyjną konstytucję z 1791 r., faktycznie zaś wprowadziło republikę demokratyczną. Uwięzienie króla Ludwika XVI nastąpiło w chwili, kiedy wojska austriacko-pruskie szykowały się do podjęcia ofensywy. Nic, więc dziwnego, że ministrowie i deputowani spoglądali z wielkim niepokojem na armię, której naczelny wódz, Ludwik XVI, został właśnie aresztowany. W wielu miastach garnizonowych doszło do zamieszek. 10.08. Legislatywa delegowała do czterech armii komisarzy wybranych spośród swych członków. Zostali oni wyposażeni w prawo zawieszania, aresztowania i karania nawet śmiercią oficerów wszystkich stopni, którzy odmówią przysięgi wierności narodowi i nowym władzom. W Alzacji, gdzie stacjonowała Armia Renu, mer Strasburga, baron Dietrich, zorganizował akcję na rzecz króla. Sytuację udało się opanować dzięki energicznym działaniom przybyłego z Paryża Carnota, pełniącego funkcję komisarza.
[podpis] Rouget de Lisle[/podpis]
Dekretom Zgromadzenia podporządkował się dowódca Armii Renu, gen. Armand Louis Biron. Dietrich musiał salwować się ucieczką do Szwajcarii. Kilku jego przyjaciół, m.in. szef sztabu Armii Renu, gen. Victor de Broglie, syn marszałka jednej z armii emigrantów i kapitan Rouget de Lisle, zostało zawieszonych w czynnościach. Na przykładzie Alzacji widać, że linia podziału nie przebiegała według zasad klasowych. Victor de Broglie był arystokratą, Dietrich jednak należał do wielkiej burżuazji, to on pierwszy nakazał publicznie wykonać „Pieśń bojową Armii Renu”, czyli „Marsyliankę”, skomponowaną przez Rougeta de Lisle’a.
Dowódca Armii Centrum, marsz. Luckner, nim ostatecznie opowiedział się za Legislatywą, kilka razy zmieniał zdanie. Dowodzący lewą flanką Armii Północ gen. Arthur Dillon chciał natomiast zmusić swych żołnierzy do ponownego złożenia przysięgi na wierność królowi. Usiłowania te spełzły jednak na niczym. Od wyciągnięcia konsekwencji służbowych wybawiła Dillona poręka Dumourieza
Dowódca Armii Północ gen. La Fayette, który kwaterował ze swym sztabem pod Sedanem był zdecydowany wystąpić w obronie króla i monarchii. 13.08. nakazał władzom miejskim Sedanu aresztować wysłanych z Paryża komisarzy. Następnie ufając w swą popularność wśród żołnierzy, usiłował nakłonić ich do marszu na Paryż. Rychło jednak dążący do konfrontacji ze Zgromadzeniem La Fayette przekonał się, że pomimo jego popularności w szeregach armii nie może liczyć na poparcie wojska. W tej sytuacji nie pozostało mu nic innego jak uciec za granicę. Wraz ze swym dowódcą 19.08. granicę z Niderlandami przekroczyła większość sztabu Armii Północ. W przeddzień tego wydarzenia Legislatywa uznała La Fayette’a za zdrajcę ojczyzny i mianowała na jego miejsce gen. Dumourieza, którego uważano jak do tej pory za naczelnego dowódcę wojsk francuskich rozlokowanych od Flandrii po Alzację.