W ramach poprawy estetyki mur na granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku zostanie pomalowany przez żołnierzy służby czynnej przebywających tam z misją wzmocnienia ochrony granicy. Senator Dick Durbin nazwał malowanie muru haniebnym marnotrawieniem pieniędzy podatników.
Rzecznik straży granicznej Carlos Pitones powiedział, że malowanie zacznie się od milowego odcinka w Calexico w Kalifornii. W tym miejscu mur ma dziesięć metrów wysokości, a stalowe segmenty pokryły się rdzą. Był to pierwszy fragment muru wybudowany za kadencji prezydenta Donalda Trumpa. Pitones nie powiedział, na jaki kolor będzie malowany mur. Wcześniej straż graniczna w Arizonie pomalowała mur na jasny kolor biały.
W rejonie amerykańsko-meksykańskiej granicy stacjonuje około 2100 żołnierzy wojsk lądowych i piechoty morskiej oraz około 1900 żołnierzy Gwardii Narodowej z różnych stanów. Zostali tam wysłani przez prezydenta Trumpa po tym, jak ogłosił on stan zagrożenia państwa przez nielegalnych imigrantów z południa. Żołnierze są wykorzystywani do takich zadań jak instalowanie zasieków, monitorowanie granicy za pomocą kamer czy świadczenie usług logistycznych na rzecz straży granicznej i celników. Żołnierze nie mają prawa zatrzymywać osób, które nielegalnie przekroczyły granicę.
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformował, że głównym celem malowania muru jest poprawa estetyki, ale odpowiednio dobrany kolor ma ułatwić obserwację imigrantów starających się przekroczyć granicę. Odpowiednio dobrana farba tworząca śliską powierzchnię ma również utrudnić imigrantom wspinanie się na mur.
Zobacz też: Meksyk: 490 żołnierzy poległo przez 10 lat wojny z narkotykami
(military.com)