13 marca do Biszkeku przybył szef Pentagonu Leon Panetta. Oficjalnie wizyta ma na celu omówienie spraw związanych ze współpracą wojskową Stanów Zjednoczonych i Kirgistanu. Panetta ma spotkać się z sekretarzem Rady Obrony Busurmankułem Tabałdijewem i ministrem obrony Taałajbekiem Omuralijewem.

Najprawdopodobniej przybycie Panetty do Biszkeku ma inny cel. Waszyngton sposobi się do rozpoczęcia kolejnej rundy rozmów mających na celu uregulowanie statusu amerykańskiej bazy wojskowej w Manas po wycofaniu wojsk z Afganistanu, planowanym na rok 2014. Kirgistan jest jedynym państwem postradzieckim, na terenie którego znajdują się bazy wojskowe Stanów Zjednoczonych i Rosji.

Niedawno wybrany prezydent republiki Ałmazbek Atambajew ogłosił, że będzie domagał się od USA zamknięcia bazy w Manas, lub zmiany jej charakteru. Żądania Atambajewa są kontynuacją polityki poprzedniego rządu, który min. doprowadził w 2009 r. do przekształcenia bazy w centrum przewozów tranzytowych. Według głowy państwa obecność wojsk amerykańskich na terenie Kirgistanu jest sprzeczna z jego interesami.

W mediach pojawiły się natomiast informacje, jakoby USA miały w planach otwarcie nowej bazy wojskowej w sąsiednim Uzbekistanie, z którym utrzymują znacznie bardziej przyjazne stosunki. Zarówno przedstawiciele U.S. Army, jak i amerykański ambasador w Taszkiencie zaprzeczają tym doniesieniom, twierdząc, że Stany Zjednoczone nie są zainteresowane stałą obecnością tak w Afganistanie, jak i w całej Azji Środkowej.

(www.ferghananews.com)