Rozwój futurystycznych broni dokonał znaczące kroku naprzód. W ostatnich dniach na poligonie w północnej Wirginii marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych przeprowadziła udane testy działa elektromagnetycznego.

Podczas ostatnich testów sprawdzano wytrzymałość strukturalną działa oraz możliwości rozpędzenia pocisku do prędkości 2500 m/s i uzyskania wymaganego zasięgu 160 km. Jak podaje US-Navy testy potrwają jeszcze kilka lat. Jeżeli udało się rozwiązać problemu związane z wytrzymałością działa, największym wyzwaniem pozostaje teraz opracowanie odpowiednio wydajnych źródeł zasilania. Według aktualnych planów działo ma osiągnąć zdolność operacyjną około roku 2017, kilka lat później ma się nadawać do montowania na okrętach.

Działo elektromagnetyczne, zwane też kinetycznym, a w amerykańskim żargonie wojskowym electromagnetic railgun można nieco na wyrost nazwać Świętym Graalem artylerii. Zasada działania jest bardzo prosta i opiera się na umieszczeniu pocisku wykonanego z wysokprzewodzącego materiału pomiędzy 2 przewodzącymi szynami. Podłączenie prądu do szyn powoduje wytworzenie silnego pola magnetycznego, które rozpędza pocisk. Nadanie pociskowi prędkości rzędu 2500 m/s (ok. 8 Ma) gwarantuje zniszczenie celu samą jego energią kinetyczną, stąd inna nazwa działa. Konstrukcja działa elektromagnetycznego stawia liczne problemy z wytrzymałością strukturalną samego działa i jego zasilaniem na czele. Pierwsze prace nad tego typu bronią rozpoczęto w nazistowskich Niemczech.