Siergiej Michajłow, zastępca dyrektora generalnego KBP z Tuły, poinformował, że zmodernizowana wersja rakietowo-artyleryjskiego kompleksu obrony powietrznej bliskiego zasięgu Pancyr-S1M uzyskała zdolność skutecznego niszczenia wszystkich typów dronów, nawet tych najmniejszych.

Zwiększono ponadto zasięg pocisku do 30 kilometrów dzięki wprowadzeniu nowego typu pocisku. Michajłow zauważył, że nowy system będzie również przeznaczony na rynki zagraniczne. Pancyr-S1M znajduje się w końcowej fazie wstępnych testów na jednym z rosyjskich poligonów, prawdopodobnie w Aszułuku w obwodzie astrachańskim, gdzie przeprowadzane są próby ogniowe. Większość prób i scenariuszy system ma już za sobą.

Prace modernizacyjne przeprowadzono na podstawie doświadczeń zdobytych podczas kampanii w Syrii. W szczególności zaważyły na nich ataki na rosyjską bazę lotniczą w Humajmim. Uderzenia wykonywano za pomocą dronów uzbrojonych w bomby. Często były to bezzałogowce małych rozmiarów.

Obiekt chroniony jest przez zestawy lotnicze Pancyr-S1, przeznaczone do obrony infrastruktury cywilnej i wojskowej. Już wówczas dało się słyszeć sygnały, że kompleksy tego typu nie radzą sobie z unieszkodliwianiem dronów, choć teoretycznie są do tego przystosowane, a oficjalne informacje płynące z ministerstwa obrony były pełne podziwu dla wysokiej skuteczności w zwalczaniu takich zagrożeń.

Coraz częściej pojawiają się głosy niezadowolenia w sprawie skuteczności systemów tej rodziny i ich dalszego udoskonalania, które ma być nieopłacalne. Niepotwierdzone informacje, których źródło ma znajdować się w rosyjskim ministerstwie obrony, mówią, że tamtejsze wojska lądowe i marynarka wojenna poszukują nowego, bardziej skutecznego systemu przeciwlotniczego bliskiego zasięgu. Rosyjska marynarka ponoć nie ufa morskiej wersji, Pancyrowi-M. Kompleks ten uchodzi za zbyt drogi w kontekście jego niezbyt satysfakcjonujących osiągów.

Zobacz też: Wypadek Pancyra na rosyjskiej autostradzie

(tass.com, armyrecognition.com)

Dmitriy Fomin, Creative Commons Attribution 2.0 Generic