„Cała naprzód”. Tak można podsumować dwoma słowami program rozwoju południowokoreańskiego samolotu bojowego KF-21 Boramae. Agencja zamówień wojskowych DAPA poinformowała dziś, że KF-21 zaliczył pierwsze próby uzbrojenia. Prototyp numer 3 przeprowadził strzelanie z działka pokładowego M61A2 kalibru 20 milimetrów, a prototyp numer 2 testował oddzielenie pocisku powietrze–powietrze MBDA Meteor od węzła uzbrojenia.

Pocisk na razie jedynie zrzucono, a nie odpalono. Celem było sprawdzenie, jak płatowiec reaguje na gwałtowne odchudzenie o blisko 200 kilogramów, i zweryfikowanie, czy pocisk nie zaczepi o samolot tuż po oddzieleniu. W czasie zrzutu pocisku samolot miał na węzłach podskrzydłowych zamocowane ekwiwalenty masowe pocisków krótkiego zasięgu IRIS-T. Za realizację prób niezmiennie odpowiada personel 3. Skrzydła Szkolnego w Sacheonie (około 300 kilometrów na południe od Seulu). Przeprowadzono je ponad Namhae, jak w Korei nazywa się akwen na południe od półwyspu, miedzy wyspami Cuszima i Czedżu.



KF-21 nie ma – w przeciwieństwie do samolotów bojowych zaliczanych tradycyjnie do piątej generacji – komory na uzbrojenie. Dysponuje tylko sześcioma węzłami podskrzydłowymi i czterema podkadłubowymi, częściowo zagłębionymi w strukturze płatowca. Projekt zakłada, że w przyszłości możliwe jest przekonstruowanie tej części kadłuba i wydzielenie miejsca na komorę uzbrojenia.

DAPA oficjalnie określa KF-21 jako samolot bojowy generacji 4,5. Wcześniej, zwłaszcza w południowokoreańskich mediach zaliczano myśliwiec do piątej generacji. Nie ma w tym nic dziwnego, od początku Koreańczycy starali się przedstawiać swój myśliwiec jako alternatywę dla F-35, wprawdzie o słabszych osiągach i gorszych właściwościach stealth, za to zdecydowanie tańszą. Bardzo prawdopodobne, że kolejne wersje będą jednak bardziej zaawansowane pod każdym względem: ograniczenia wykrywalności, sieciocentryczności i być może napędu pozwalającego na osiąganie prędkości naddźwiękowej bez użycia dopalaczy.

O tempie programu KF-21 najlepiej świadczą terminy oblotów kolejnych prototypów. Egzemplarz numer 1 wzniósł się w powietrze 19 lipca ubiegłego roku. Drugi prototyp oblatano w listopadzie, trzeci – 5 stycznia tego roku, czwarty (i pierwszy dwumiejscowy) – 20 lutego. Program prób locie rozpisano na około 2200 lotów, podzielonych między sześć prototypów i zaplanowanych do roku 2026. Dwa płatowce, w tym jeden dwumiejscowy, będą przeznaczone do prób wytrzymałościowych.



Do 2028 roku południowokoreańskie wojska lotnicze mają otrzymać czterdzieści KF-21, a w ciągu kolejnych czterech lat w służbie ma się znaleźć jeszcze osiemdziesiąt. Boramae to projekt realizowany przez Koreę Południową wspólnie z Indonezją. Dżakarta w myśl porozumienia między oboma krajami ma sfinansować 20% kosztów rozwoju myśliwca, nazwanego tam IF-X (i wstępnie oznaczonego F-33), ale okazała się kłopotliwym partnerem, który nie wywiązuje się ze zobowiązań. Do tego zredukowała pierwotne zamówienie z osiemdziesięciu do pięćdziesięciu samolotów. Po długotrwałej przerwie Indonezja wznowiła przelewy dopiero w listopadzie ubiegłego roku.

Koszt całego programu szacowano pierwotnie na 8,8 biliona wonów (30,7 miliarda złotych), jednak rok temu kosztorys skurczył się do 8,1 biliona wonów dzięki odrobinie kreatywnej księgowości. Rząd Korei Południowej zaliczył KF-21 do „artykułów obronnych”, co zwolniło projekt z VAT-u.

Program nowego myśliwca, mającego zastąpić przestarzałe Phantomy II i Tigery II, ogłoszono w roku 2001. Już w następnym roku południowokoreański komitet połączonych sztabów przedstawił wstępne wymagania. Indonezja dołączyła do programu – znanego wówczas jako KF-X – w roku 2010. Wymagania stawiane przed KF-X były bardzo ambitne i wielu obserwatorów wieszczyło, że projekt zakończy się fiaskiem. Faktycznie program przeszedł liczne wzloty, upadki i dramatyczne zwroty akcji, zanim w grudniu 2015 roku podpisano z KAI finalny kontrakt na opracowanie myśliwca.

We wrześniu ubiegłego roku KAI zaprezentowało również model wersji pokładowej KF-21N. Widoczne zmiany w stosunku do wersji lądowej ograniczają się do składanych skrzydeł i haka. Myśliwiec pokładowy ma być też nieco większy. Według informacji uzyskanych przez serwis Naval News na obecnym etapie projekt zakłada wydłużenie kadłuba z 16,9 metra do 17,1 metra i rozpiętości z 11,2 metra do 12,3 metra. Nie wiadomo na razie, czy KF-21N będzie startować przy pomocy katapulty (CATOBAR) czy też skoczni startowej (STOBAR). Wszystko zależy od decyzji co do finalnego projektu lotniskowca.

Zobacz też: US Navy odebrała kolejny okręt bazę ekspedycyjną typu Lewis B. Puller

DAPA