Szokujące informacje docierają z Nowego Delhi. Zgodnie z doniesieniami prasowymi połowa floty wielozadaniowych samolotów bojowych Su-30MKI nie lata z powodu nierozwiązanych problemów z rosyjskim producentem, który zalega z dostawą podzespołów. Ma to również wpływ na gotowość bojową indyjskiego lotnictwa do wykonywania misji dalekiego zasięgu. Dotychczas siły powietrzne tego kraju odebrały 200 spośród 272 zamówionych Su-30MKI.
Maszyny, które miały służyć do uzyskania przewagi powietrznej nad siłami ChRL i Pakistanu, okazują się kolejnym zmartwieniem władz wojskowych. Hindusi utracili do tej pory trzy samoloty Su-30MKI. Wszystkie w związku z katastrofami.
Największy problem stanowi centralny komputer misji, który podczas lotu się zawiesza, co negatywnie wpływa na wyświetlacze ciekłokrystaliczne. Wyświetlacz przezierny HUD i inne panele po prostu przestają działać. IAF i zakłady lotnicze Hindustan Aeronautics Limited (HAL) biją na alarm, sytuacja bowiem ciągnie się już od dłuższego czasu. Do tego dochodzą bieżące problemy z serwisowaniem. Pięć lat po podpisaniu umowy o ustanowieniu centrum napraw i remontów Su-30 nie widać pozytywnego zakończenia tej sprawy. Zgodnie z kontraktem obiekty miały powstać do grudnia ubiegłego roku, a pierwsze wyremontowane i zmodernizowane egzemplarze pojawić się w czerwcu roku 2014. Co gorsza, Rosjanie zrezygnowali z delegowania specjalistów Suchoja, co miało poprawić zdolności naprawcze i konserwacyjne zakładów HAL. Obecnie Hindusi muszą radzić sobie na własną rękę, ponieważ problemem stała się cena.
(defencenews.in)