Na moskiewskim szczycie G20 pojawiła się szansa na traktat pokojowy pomiędzy Rosją a Japonią. Oba państwa od roku 1945 pozostają formalnie w stanie wojny.

Podczas spotkania z premierem Japonii, Shinzō Abe, prezydent Władimir Putin, zapalony dżudoka, zgodził się na przyjęcie w negocjacjach pokojowych znanej z dżudo zasady hikiwake – bez zwycięzców i przegranych. Przywódcy poruszyli sprawę niejako na marginesie w czasie krótkiej rozmowy w cztery oczy poświęconej sprawom ekonomicznym, w tym japońskim inwestycjom na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Temat traktatu pokojowego ma zostać szerzej poruszony na przewidzianym na 1 i 2 listopada spotkaniu ministrów spraw zagranicznych i obrony obydwu państw, które odbędzie się w Tokio.

Grunt pod kolejne wznowienie rozmów pokojowych jest przygotowywany już od kilku miesięcy. Tematy rozmowy Putina z Abe ustalono dwa tygodnie temu na moskiewskim spotkaniu wiceministrów spraw zagranicznych – Igora Morgułowa i Shinsuke Sugiyamy. Już w kwietniu obaj przywódcy zgodzili się rozpocząć rozmowy i znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony.

W sierpniu 1945 roku Związek Radziecki zajął należące do Japonii Wyspy Kurylskie i południowy Sachalin. Japonia ciągle zgłasza roszczenia do przynależnych jej zgodnie z układem podpisanym jeszcze w 1855 roku z carską Rosją czterech południowych wysp archipelagu: Kunaszyr, Iturup (Etorofu), Shikotan i Habomai. Moskwa w latach 1956, 2004 i 2006 proponowała oddanie dwóch ostatnich wysp, jednak Tokio zdecydowanie odrzuciło te oferty.

(kyodonews.jp, japantimes.co.jp)