Dzisiaj we Francji rozpoczyna się szczyt G-7, na który zaproszono również premiera Indii Narendrę Modiego. Według nieoficjalnych francuskich informacji na marginesie szczytu mają się odbyć dwustronne rozmowy francusko-indyjskie o możliwości sprzedaży do Indii kolejnych myśliwców Rafale.

Według Economic Times rozmowy mają dotyczyć sprzedaży trzydziestu sześciu samolotów, czyli dwóch eskadr. Miałoby to pozwolić rozwiązać problem Indii z niską gotowością bojową i załatać dziurę w obliczu wycofania do końca roku MiG-ów-21 i przy problemach z modernizacją Jaguarów. W 2016 roku Indie kupiły trzydzieści sześć Rafale’i za 7,87 miliarda euro, ale tym razem cena mogłaby być znacząco niższa, ponieważ nie trzeba już ponosić kosztów przystosowania samolotów do indyjskich wymagań.

Według innych pogłosek rozmowy mogą dotyczyć sprzedaży do Indii aż 200 myśliwców Rafale za ponad 30 miliardów euro. 114 Rafale’i miałoby trafić do sił powietrznych, 57 – do marynarki wojennej, a około 30-40 kolejnych mogłoby zastąpić zmodernizowane Mirage’e 2000. Koncern Dassault Aviation odmówił skomentowania tych informacji.

W tej chwili Indie prowadzą dwa przetargi na nowe samoloty bojowe. Jeden dotyczy średniego wielozadaniowego samolotu bojowego dla sił powietrznych, a drugi – myśliwców dla lotniskowców. W obu programach od pewnego czasu nie odnotowano znaczącego postępu. Rafale jest jednym z kandydatów w obu przetargach.

Według niepotwierdzonych informacji umowa miałaby mieć charakter międzyrządowy i nie zakłada uczestnictwa indyjskiego producenta samolotów Hindustan Aeronautics Ltd. (HAL). Kilka lat temu negocjowano montaż 108 Rafale’i w zakładach HAL, ale Dassault nie chciał zagwarantować takiego punktu w kontrakcie i sprawa upadła. Tym razem francuska firma miałaby do 2024 roku zbudować w Indiach własną linię montażu końcowego, w której udziały byłyby rozdzielone po równo między nową francuską spółkę Dassault Aviation India Ltd. i rząd indyjski.

Dostawy samolotów mogłyby się rozpocząć w 2022 roku i miałyby potrwać około dwunastu lat. Wszystkie samoloty byłyby produkowane w najnowszym wariancie F4. Dodatkowo Dassault miał się zobowiązać, że począwszy od 150 egzemplarza części produkowane w Indiach będą stanowiły 75% wartości samolotu.

Jeśli taka transakcja naprawdę doszłaby do skutku Indie mogłyby ograniczyć flotę samolotów bojowych jedynie do dwóch typów – Rafale’i i Su-30MKI, co dałoby wielkie oszczędności logistyczne i treningowe.

Zobacz też: Pierwsze Rafale’e w Katarze

(defense-aerospace.com, economictimes.indiatimes.com)

Dassault Aviation