Program budowy nowych amerykań­skich między­kon­ty­nen­tal­nych pocisków balis­tycz­nych LGM-35A Sentinel nie ma lekko. Co kilka miesięcy dowiadujemy się o pojawiających się coraz to nowych problemach, opóźnieniach i rosnących kosztach. Jakby tego było mało, według najnowszych informacji udzielonych przez szefa Air Force Global Strike Command, generała Thomasa Bussiere’a, nowe pociski będą wymagały budowy zupełnie nowych podziemnych silosów.

Kontrakt na budowę pocisku realizuje koncern Northrop Grumman, który gwarantował wykorzystanie istniejących silosów wykorzystywanych obecnie przez pociski Minuteman III. Są one rozlokowane na obszarze kilku stanów i podlegają bazom F.E. Warren, Malmstrom i Minot.  Dla zwiększenia przeżywalności pocisków w razie pierwszego zaskakującego uderzenia silosy są rozproszone na wielkim obszarze i odległe jeden od drugiego o osiem do dziesięciu kilometrów. W połączeniu ze wzmocnioną konstrukcją silosów powoduje to, że jedna głowica jądrowa jest w stanie zniszczyć tylko jeden silos i to przy dosyć precyzyjnym trafieniu. Dla utrudnienia zadania przeciwnikowi dodatkowo część silosów jest pusta.

Do przyjęcia pocisków Sentinel planowano dostosować 450 istniejących silosów. Wraz z rozwojem LGM-35A okazało się, że nie będzie on do nich pasował. Oznacza to konieczność wybudowania nowych, co przełoży się na kolejne miliardy, albo dziesiątki miliardów, dolarów koniecznych do wydania. Nie tylko na budowę samych silosów, ale także na wykupienie prywatnej ziemi. Rzecznik sił powietrznych powiedział, że w większości planowane jest wykorzystanie ziemi już należącej do sił zbrojnych, ale wygląda na to, że nie w każdym przypadku będzie to możliwe. Dodał, że siły powietrzne analizują dostępne opcje w kwestii przeprojektowania pocisku.

Wizja artystyczna przyszłego silosu dla Sentinela.
(Northrop Grumman)

– W najlepszym razie jest to przykład złego zarządzania i niekompetencji, a w najgorszym razie było to celowe ukrywanie złożoności i wyzwań związanych z programem Sentinel po to, aby wyglądał dla sił powietrznych na opcję prostszą i tańszą w porównaniu z wydłużeniem służby obecnych pocisków – powiedziała Mackenzie Knight z Federation of American Scientists krytykując Northropa.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

CZERWIEC BEZ REKLAM GOOGLE 91%

– Gdy dziesięć lat temu zaczynaliśmy ten program, częścią wymagań było ponowne wykorzys­ta­nie silosów istniejących na polach startowych – tłumaczył generał Bussiere. – Miało to być bardziej efektywne, wydajne i szybsze. Z niedowierzaniem obserwujemy, że takie rozwiązanie może być obecnie niemożliwe. W trakcie przezbrojenia z Minutemanów III na Sentinele musimy utrzymać minimalną liczbę tych pocisków w gotowości. Pogodzenie wdrażania nowych pocisków, codzienna służba i serwisowanie będą wymagały od nas wielkiej zręczności.

Generał dodał, że obecnie siły powietrzne analizują dostępne opcje w ramach ustawy Nunna–McCurdy’ego dotyczącej programów zbrojeniowych przekraczających planowane koszty. We wrześniu 2020 roku koszt wdrożenia Sentineli oszacowano na 95,8 miliarda dolarów, a obecnie jest to już 141 miliardów dolarów, co oznacza, że zakładany budżet zostanie przekro­czony o 47%.  Zgodnie ze wspomnianą ustawą, gdy przekroczenie jest większe niż 30%, sytuację określa się mianem „krytycznej” i wymagana jest restrukturyzacja całego programu. W związku z tym część prac nad samym pociskiem została wstrzymana, ale obecnie jest już za późno, aby z niego całkowicie zrezygnować.

Mapa przedstawiająca rozmieszczenie pól startowych i silosów pocisków balistycznych Minuteman III w bazie F.E. Warren. Rozproszenie silosów uniemożliwiało zniszczenie kilku z ich przy użyciu jednej głowicy jądrowej.
(Biblioteka Kongresu)

Urzędnicy Departamentu Obrony podkreślają, że za taki wzrost kosztów nie odpowiada przede wszystkim sam pocisk LGM-35A, ale właśnie konieczność przystosowania infrastruktury. Przy czym nie chodzi tu o nowe silosy, których koszt nie został jeszcze policzony, ale podziemne centra kontroli startów (Launch Control Center) i obiekty pomocnicze (Launch Control Support Building). Trzeba w nich położyć całkowicie nowe okablowanie, którego łączna długość przekracza 12 tysięcy kilometrów. Poza tym dochodzi instalacja nowych systemów łączności, pozyskanie pięćdziesięciu sześciu nowych kołowych pojazdów transportowo-ładujących oraz budowa pomieszczeń przechowywania i obsługi technicznej pocisków.

Program Sentinel zakłada zamówienie 634 pocisków bojowych i dodatkowych dwudziestu pięciu w ramach fazy rozwoju i testowania. 400 z nich zostanie rozmieszczonych w trzech bazach, a pozostałe będą wykorzystywane do rotacji, gdy zajdzie potrzeba wykonania prac serwisowych, remontów czy modernizacji.

US Air Force / Senior Airman Clayton Wear