Każdy, kto w celach turystycznych zawita do stolicy Norwegii, z pewnością postawi stopę w Twierdzy Akershus. A tam niewątpliwie kroki turysty powinny skierować się do niepozornego ceglanego budynku na wzgórzu, na którym zlokalizowano twierdzę. Oprócz Muzeum Norweskiego Ruchu Oporu znajduje się tam Muzeum Sił Zbrojnych Norwegii (które według bieżących planów będzie tematem osobnej relacji).
Pikanterii zwiedzaniu dodaje fakt, że Norges Hjemmefrontmuseum mieści się w pochodzącym z XVII wieku budynku, który w czasie największego konfliktu zbrojnego w dziejach świata służył jako centrum strategicznego planowania tajnych operacji. Z tego powodu przestrzeń wystawowa wywiera podwójnie pozytywne wrażenie.
Muzeum otwarto w maju 1970 roku, chcąc podkreślić znaczenie obchodów 25. rocznicy wyzwolenia Norwegii spod okupacji Trzeciej Rzeszy. Od 1995 roku jest prowadzone przez siły zbrojne Norwegii. Placówka oferuje chronologiczne przedstawienie losów Norwegów podczas pięciu długich lat niemieckiej okupacji i rozwój ruchu oporu przeciwko od 9 kwietnia 1940 roku do wyzwolenia w maju 1945 roku (wystawa stała kończy się symbolicznym zdjęciem pierwszych obrad norweskiego parlamentu – Stortingu).

Pierwsza sala wydzielona do zwiedzania wypełniona jest w dużej mierze wycinkami z norweskich gazet sprzed drugiej wojny światowej i po jej wybuchu.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
Na wystawie znajdziemy autentyczne przedmioty, fotografie i dokumenty, które pozwalają na zagłębienie się w historię ruchu oporu. Trasa zwiedzania zaczyna się od oporu wojskowego przeciw niemieckim siłom inwazyjnym wiosną 1940 roku. Od razu po wejściu zwracają uwagę ważne dla tej kampanii wydarzenia: zatopienie krążownika Blücher w Oslofjorden wczesnym rankiem 9 kwietnia. Drugim znaczącym wydarzeniem było bombardowanie Elverum oraz niemiecka próba pojmania rządu premiera Johana Nygaardsvolda i króla Haakona VII, aby osłabić morale stawiających opór Norwegów i przekreślić już wtedy szansę na obronę terytorium.

Okrasą muzeum są kapitalne dioramy. Ta przedstawia odzyskanie Narwiku przez siły sprzymierzone. 28 maja po ciężkich walkach udało się odzyskać ten ważny port, ale na krótko. Było to pierwsze zwycięstwo sił alianckich w czasie drugiej wojny światowej. Piękną kartę w historii oręża polskiego zapisali żołnierze Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich generała brygady Zygmunta Bohusza-Szyszki. Podczas walk o Narwik życie straciło 97 żołnierzy.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl).
Następnie przechodzimy przez wystawę opowiadającą o ukonstytuowaniu się niemieckich władz okupacyjnych i demontażu norweskiej demokracji. Nie było ono bezproblemowe i niemal od razu spotkało się z reakcją obywateli i gazet, które zgodnie wzywały do przeciwstawnia się niemieckiej presji. We wrześniu 1940 roku zakazano działalności innych partii niż faszystowska Nasjonal Samling Vidkuna Quislinga. W grudniu wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego zrezygnowali z pełnienia funkcji w proteście przeciwko decyzji Komisarza Rzeszy w okupowanej Norwegii Josefa Terbovena o tym, że decyzje podejmowane przez niego i przez ministrów nie będą podlegać zatwierdzeniu przez organ sądowniczy. Rządy Reichskommissara charakteryzowały autorytarne dekrety i brutalne działania policji.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Sporo miejsca poświęcono walce ideologicznej przeciwko Zgromadzeniu Narodowemu i Quislingowi oraz uciskowi, terrorowi i środkom przymusu stosowanym przez reżim okupacyjny. Opór ten był częściowo podsycany przez kolportowane listy z zagranicy od króla. Centrum opozycji w kraju było Oslo, jako największa aglomeracja miejska i siedziba władz sprzed emigracji. Jeszcze w czerwcu 1940 roku pierwsze grupy z rejonu Haugesund nawiązały kontakt z Secret Intelligence Service w Londynie.

Działalność ruchu oporu polegała też na szmuglowaniu prasy i ulotek wydrukowanych w Wielkiej Brytanii i Szwecji.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
Potajemnie przybywający z Wielkiej Brytanii marynarze przywozili też nadajniki radiowe dla grup oporu z obszaru Oslo. Na wystawie można obejrzeć prymitywny radionadajnik o mocy wyjściowej pięciu watów używany przez grypy partyzanckie z Kvinesdal w południowej Norwegii. Pierwsza organizacja ruchu oporu – nazywana Organisationsjonen albo R-gruppen – została szybko rozbita przez okupantów, ale stanowiła mocne podwaliny pod późniejsze silne struktury.
Z drugiej strony możemy prześledzić życie codzienne podczas okupacji i losy mieszkańców przeplatające się z działalnością organizacji oporu cywilnego i wojskowego. Podporządkowanie prasy przyczyniło się do rozwoju druku tajnych i nielegalnych ulotek i gazet, które odgrywały rolę informacyjną dla społeczeństwa bombardowanego papką ideologiczną z Niemiec. BBC transmitowała przemówienia króla i przedstawicieli rządu na emigracji. Społeczeństwo podtrzymywały na duchu także wspólne protesty kościoła i szkół, które były sprzeciwem wobec nazyfikacji.

Walka z nazyfikacją szkół. Sprzeciw uczniów, studentów i ich rodziców – wspierane przez hierarchów norweskiego kościoła – ukazany jest wzdłuż starych szkolnych ławek.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
O tym, jak wyglądał dzień powszedni większości mieszkańców, możemy dowiedzieć się z plakatów i afiszów. W Norwegii obowiązywała godzina policyjna i obowiązek dostarczania odzieży władzom okupacyjnym. Zarówno żołnierze okupanta, jak i Norwegowie cierpieli na brak surowców, odzieży i żywności.
Konsekwencją działalności ruchu oporu były aresztowania, które podczas wojny objęły 45 tysięcy Norwegów, z czego jedną czwartą deportowano do obozów koncentracyjnych w Rzeszy i państwach okupowanych. Około 1400 Norwegów nie przeżyło. Na obszarze Norwegii przebywało też około 100 tysięcy jeńców sowieckich, których wykorzystywano jako tanią siłę roboczą.

Diorama przedstawiająca Auschwitz. Do tego niemieckiego obozu wywieziono 772 norweskich Żydów. Wskutek deportacji społeczność żydowska w tym kraju zmniejszyła się o jedną trzecią w porównaniu z 1939 rokiem, a większość Żydów, która uniknęła aresztowań, uciekła do Szwecji.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl).
Na ekspozycji możemy zapoznać się z największym w Norwegii obozem jenieckim Grini, który zlokalizowano niedaleko Oslo. Twórcy muzeum nie zapomnieli, że z Norwegii do obozu zagłady Auschwitz deportowano 772 Żydów (34 z tej liczby przeżyło wojnę). Na wystawie znalazła się kopia dokumentu wydanego przez zarząd obozu poświadczającego przybycie transportu norweskich Żydów.
Za walkę zbrojną odpowiedzialna była głównie największa podziemna organizacja militarna Milorg, stanowiąca zbrojne ramię Frontu Ojczyźnianego (Hjemmefronten). Z czasem, aby prowadzić jednolitą walkę z najeźdźcą i wobec mnogości różnych organizacji, powstał Komitet Koordynacyjny. Wiele znanych osobistości założyło inną organizację – Koło – które było odpowiedzialne za sprawy polityczne i finansowe, a swoje działania ściśle uzgadniało z Komitetem Koordynacyjnym i rządem na uchodźstwie. Walka jednak nie była bezproblemowa i nie chodzi tutaj jedynie o radzenie sobie z Niemcami. Z komunistyczną siatką konspiracyjną czasem współpracowano, a czasem ją zwalczano.

Norwegia stanowiła istotny element w układance mającej zapobiec alianckiej inwazji na kontynent. Hitler spodziewał się, że alianci prędzej czy później będą chcieli odzyskać Norwegię. W efekcie powstała Festung Norrwegen – linia nabrzeżnych umocnień.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
Dużo miejsca poświęcono najbardziej znanej z grup dywersyjnych: Kompanii Linge. Jej członkowie stanowili oni crème de la crème norweskiego ruchu oporu – podobnie do naszych Cichociemnych, którzy zrzucani do kraju, organizowali dywersję przeciwko okupantowi. Bodaj najbardziej udaną akcją przeciwko Niemcom w Norwegii i jednocześnie dziełem Kompanii Linge stało się zniszczenie fabryki produkującej ciężką wodę w Vemork w regionie Telemark. Sabotaż przyczynił się do zastopowania jej produkcji, co spowolniło niemiecki program broni atomowej.
Istotnym z punktu widzenia walki na morzu epizodem działalności przeciwko Niemcom stało się zatopienie niemieckiego pancernika Tirpitz w norweskim fiordzie Lyngen Fjord. Przyczyniły się do tego obserwacje dokonywane przez operatorów radiowych wzdłuż norweskiego wybrzeża.
Tym sposobem docieramy do wyzwolenia i przygotowania do przejęcia władzy w maju 1945 roku. Muzeum stoi w miejscu, gdzie – w dużym uproszczeniu – doszło do odbicia Norwegii z rąk okupanta. Twierdza Akershus skapitulowała, a dowódca niemieckiego garnizonu, major Josef Nichterlein, i kapitan Hamel przekazali twierdzę Terje Rollemowi z norweskiego ruchu oporu.
Jak zorganizować wizytę?
Norges Hjemmefrontmuseum otwarte jest w okresie zimowym od września do kwietnia w każdy dzień tygodnia w godzinach 10.00–16.00. W okresie letnim od maja do sierpnia organizatorzy wydłużyli czas na zwiedzanie o godzinę. Muzeum jest zamknięte: 1 stycznia, 17 maja, 24–26 i 31 grudnia. Placówka oferuje możliwość skorzystania ze zbiorów, ale wizytę w czytelni należy zarezerwować z wyprzedzeniem.

W centralnej części zdjęcie wydarzenia, które dla każdego Norwega ma ogromną wartość. Król Haakon VII otwiera w grudniu 1945 roku pierwsze powojenne posiedzenie Stortingu.
(Andrzej Pawłowski, konflikty.pl)
Teraz ta mniej przyjemna część: bilety. Dorośli zmuszeni są zapłacić 150 koron norweskich (około 55 złotych). Za darmo wejdą dzieci i młodzież (osoby poniżej 18 lat), natomiast seniorzy i studenci muszą przygotować 100 koron. Po zakupie Oslo Pass (taka możliwość istnieje też na miejscu) otrzymamy możliwość wstępu bezpłatnego. W kasie można kupić bilet łączony na całą Twierdzę Akershus, który – po uiszczeniu przez dorosłego opłaty w kwocie 300 NOK, a seniora/studenta w kwocie 200 NOK – uprawnia do wejścia Muzeum Sił Zbrojnych Norwegii, Muzeum Norweskiego Ruchu Oporu i Zamku Akershus.
Organizatorom należy się plus za to, że na wystawie znajdują się opisy w języku norweskim i angielskim. Opór Norwegów, utworzenie frontu wewnętrznego i odzyskiwanie Norwegii to aspekty drugiej wojny światowej niezwykle interesujące same w sobie. Wizytę polecam absolutnie wszystkim zainteresowanym historią drugiej wojny światowej. Muzeum nie imponuje wielkimi eksponatami, nie ma dużej ilości sprzętu.