Irańskie i zachodnie źródła dyplomatyczne twierdzą, że Teheran przyspieszył transfer broni dla milicji Huti w Jemenie. Doszło do tego w ostatnich miesiącach, bojownicy mają otrzymywać nieprzerwane dostawy rakiet, broni lekkiej, pieniędzy i personelu doradczego. Celem ma buyć przedłużenie i zintensyfikowanie konfliktu trwającego od dziewiętnastu miesięcy.

Zaopatrywanie bojowników w broń przez Iran nie jest niczym nowym, ale do tej pory prawie wyłącznie odbywało się to drogą morską przez okręty i statki bezpośrednio dobijające do jemeńskiego wybrzeża. Obecnie cześć pomocy dla Hutich ma podążać drogą lądową przez terytorium sąsiadującego Omanu. Lądowe trasy mają dawać gwarancję przeniknięcia przez słabo strzeżoną granicę i ominięcia morskiej blokady Jemenu, ustanowionej jeszcze w ubiegłym roku. Okręty z państw arabskiej koalicji dokonują inspekcji przechwyconych jednostek zmierzających między innymi do portu Al-Hudajda na Morzu Czerwonym, co naraża kontrabandę na konfiskatę.

Oman jako jedyne państwo Rady Współpracy Zatoki Perskiej nie wziął udziału w militarnej interwencji w Jemenie, ograniczając się do wsparcia politycznego. Utrzymuje poprawne stosunki z rebeliantami, choć Waszyngton chętnie widziałby pełne zaangażowanie władz w Maskacie w walkę z Huti. Amerykanie, chcąc aby pierścień wokół Jemenu został domknięty, próbują nakłonić sułtanat do zaangażowania. Nie omieszkali również przesłać swoich wątpliwości odnośnie prawdopodobnego transferu broni przez omańskie terytorium.

Jemeńskie źródła wojskowe twierdzą, że jedna z przemytniczych tras wiedzie przez niezamieszkałe tereny, położone w prowincji (muhafaza) Al-Mahra, która rozciąga się wzdłuż granicy jemeńsko-omańskiej liczącej 288 kilometrów. Władza centralna jest tam bardzo słaba.

Sułtanat zaprzecza, jakoby umożliwiał przepływ uzbrojenia przez swoje granice, zaś urzędnicy państwowi odmawiają szerszego komentarza. Omański minister spraw zagranicznych Jusuf bin Alawi stwierdził, że zarzuty są nieprawdziwe i bezpodstawne, a rząd omański wytłumaczy się z faktycznych podejrzeń, jeśli takie się pojawią. Dodał również, że należałoby się uważniej przyjrzeć części jemeńskiego wybrzeża, które niejednokrotnie nie podlega żadnej kontroli i jest dogodne dla przemytników.

Zobacz też: Iran wysłał okręty w pobliże Jemenu?

(reuters.com, timesofoman.com, middleeasteye.net; fot. Almigdad Mojalli (VOA), domena publiczna)

Almigdad Mojalli (VOA), domena publiczna