Szanse F/A-18 E/F Super Hornet na zwycięstwo w przetargu na nowy myśliwiec wielozadaniowy dla brazylijskiego lotnictwa poważnie zmalały w wyniku afery szpiegowskiej z udziałem NSA. Boeingowi może przejść koło nosa kontrakt o wartości czterech miliardów dolarów.

Ujawnione przez Edwarda Snowdena dane dotyczące inwigilacji przez NSA komunikacji internetowej w krajach Ameryki Łacińskiej, w tym Brazylii, bardzo wzburzyły lokalnych polityków i wojskowych. Brazylijscy wojskowi otwarcie stwierdzili, że może to poważnie wpłynąć na decyzję o wyborze nowego samolotu. O wadze, jaką Waszyngton przywiązuje do stosunków z Brazylią, która jest największym partnerem handlowym USA w regionie, świadczy improwizowana wizyta, którą złożył we wtorek w Brasilii sekretarz stanu John Kerry. Amerykanie otwarcie przyznali się, że jej celem było przywrócenie wzajemnego zaufania i oczyszczenie atmosfery przed planowaną na październik wizytą brazylijskiej prezydent Dilmy Rousseff w Stanach Zjednoczonych. Brazylijczycy odmówili jakichkolwiek rozmów na temat samolotów, naciskali za to na poruszenie sprawy szpiegowania ich przez NSA.

Brazylia chce zakupić trzydzieści sześć samolotów za cztery miliardy dolarów. Umowa ma obejmować również transfer technologii i montaż na miejscu co najmniej części maszyn. W planach jest pozyskanie łącznie nawet stu dwudziestu myśliwców. Konkurentami Super Horneta są Rafale i Gripen. Do tej pory Boeing uchodził za faworyta, po tym jak w lutym tego roku Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zdecydowały się zakupić w Brazylii dwadzieścia lekkich samolotów szturmowych Embraer A-29 Super Tucano. Cały czas nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony wynik przetargu.

(globalsecurity.org)