Lockheed Martin i amerykańskie Biuro Badań Marynarki Wojennej (Office of Naval Research) pracują nad implementacją sztucznej inteligencji do robotów zajmujących się drukowaniem trójwymiarowym. Dzięki temu roboty mają przewidywać kolejne kroki i optymalizować sposób drukowania skomplikowanych elementów.
Na wstępne prace nad tym projektem Lockheed otrzymał kontrakt o wartości 5,8 miliona dolarów. W jego ramach pracownicy centrum zaawansowanych technologii koncernu przeanalizują pracę wieloosiowego robota, który do utwardzania kolejnych warstw materiału wykorzystuje promień lasera. Następnie zespół zajmie się opracowaniem modelu oprogramowania i modyfikacją czujników, co pozwoli robotowi tworzyć lepsze jakościowo wyroby.
– Będziemy badać sposoby, które może wykorzystać maszyna do nauki i samodzielnego podejmowania decyzji, tak by tworzyć części lepiej odpowiadające projektowi – mówi odpowiadający za to przedsięwzięcie Brian Griffith. – Maszyny powinny monitorować i samodzielnie dokonywać poprawek, tak by zapewnić, że używają do drukowania materiałów o należytych właściwościach.
– Gdy będzie można zaufać robotom odnośnie do jakości wytwarzanych elementów, otworzy to dyskusję o tym, kto i gdzie może produkować części – tłumaczy Zach Loftus z Lockheeda. – Wystarczy pomyśleć o serwisowaniu i o tym, jak mechanik będzie mógł wydrukować część zamienną na okręcie na morzu jak kierowca będzie mógł wydrukować część do ciężarówki na środku pustyni. To będzie wielki krok w stosowaniu druku trójwymiarowego.
Obecnie technicy spędzają wiele godzin na testach drukowanych części. Powszechne jest drukowanie elementów masywniejszych niż potrzeba, żeby zapewnić właściwy margines bezpieczeństwa dla najsłabszego fragmentu danej części. Skutkuje to nadmierną masą całej struktury. Badania Lockheeda mają pomóc maszynom podejmować decyzje odnośnie do optymalnej struktury danej części, bazując na uprzednio zweryfikowanych analizach.
Te analizy i ich implementacja do robota drukującego to rdzeń zawartego kontraktu. Inżynierowie zweryfikują mikrostruktury popularnych materiałów używanych do druku trójwymiarowego. Chociaż niewidoczne gołym okiem, te mikrostruktury mogą wpływać na wytrzymałość wydrukowanego elementu. Zespół zbada parametry robota i wspomniane mikrostruktury i dopasuje je do właściwości materiału integrując całość w pracujący system. Lockheed uważa, że dysponując takimi danymi, maszyny będą mogły podejmować decyzje o tym, jak wydrukować daną część, aby miała zakładane parametry wytrzymałościowe.
Zobacz też: T-14 z drukarki 3D
(theengineer.co.uk)