Oriana Pawlyk, dziennikarka portalu Defense Tech, twierdzi, że piloci US Air Force coraz bardziej zastanawiają się, jaki typ samolotu ma największe szanse za kilka lat zastąpić Fighting Falcony grupy akrobacyjnej Thunderbirds. Na F-16 „Ptaki Grzmotu” latają od 1983 roku. Obecnie posiadane przez eskadrę F-16C/D zostały poddane programowi modernizacyjnemu Falcon STAR, co zapewnia ich służbę do około 2020 roku.

Główne tropy co do następcy F-16 w roli maszyn dla Thunderbirds wiodą w kierunku F-35A bądź zwycięzcy konkursu T-X (cytowane źródło wskazuje zwłaszcza na T-50A Golden Eagle). Być może rozwiązaniem byłoby, gdyby do służby w USAF-ie weszła tańsza, zubożona wersja Lightninga. Na to się jednak w ogóle nie zanosi. Maszyna szkolno-treningowa byłaby natomiast lepsza pod względem logistycznym.

Dowodzący eskadrą podpułkownik Jason Heard mówi, iż F-35 jest maszyną zwrotną, o szerokich możliwościach. Gdyby więc kontynuowany miał być zwyczaj wyposażania eskadry pokazowej w aktualnie używany typ samolotów bojowych, Lightning II byłby wyjściem całkiem logicznym. Niemniej jednak zauważa, że główne walory F-35 – takie jak jego zdolność do wymiany danych i budowania złożonego obrazu sytuacji taktycznej – podczas efektownych akrobacji pozostałyby niezauważone.

Raczej jasne jest, że Thunderbirds nie otrzymają Lightningów, dopóki ich zdecydowany niedosyt wciąż odczuwać będą jednostki liniowe. Źródło przemilcza natomiast to, czy specjalne powłoki pokazowych F-35 musiałyby być konserwowane równie pieczołowicie jak w maszynach z eskadr bojowych. Podobnie jak to, czy małe echo radarowe nie byłoby przeszkodą w pokazach oraz czy myśliwce naszpikowane tajną technologią, przebywające często na terenie obcych lub cywilnych baz, nie wymagałyby dodatkowej ochrony.

Mijanka Thunderbirds w tle za F-35A podczas pokazów w Luke AFB w kwietniu 2016 (US Air Force / Tech. Sgt. Christopher Boitz)

Mijanka Thunderbirds w tle za F-35A podczas pokazów w Luke AFB w kwietniu 2016
(US Air Force / Tech. Sgt. Christopher Boitz)

Dotychczasowa historia Thunderbirds w kwestii wyboru maszyn nie była wolna od pomyłek. W 1964 roku przez krótki czas eskadra używała F-105 Thunderchiefów. Przez pięć lat (1969–1973) – F-4 Phantomów. Oba samoloty okazały się niezbyt fortunnym wyborem jako ciężkie i zbyt kosztowne w eksploatacji, a w przypadku F-105 także za mało odporne na ekstremalne obciążenia konstrukcji podczas lotu.

W dużo lepszej sytuacji niż Thunderbirds jest analogiczna eskadra marynarki, Blue Angels. Ogłoszono bowiem, że używane przez nią F/A-18C/D zostaną już wkrótce zastąpione przez F/A-18E/F. Tymczasem siły powietrzne póki co nie mają na wyposażeniu samolotu nowszego niż F-16C/D, a zarazem tańszego i lepiej dostosowanego do akrobacji lotniczej niż F-35 – którego ewentualny wybór pozostaje na razie tylko spekulacją.

(defensetech.org, af.mil)

US Air Force / Staff Sgt. Larry E. Reid Jr.