Trwają przygotowania do testów broni laserowej wysokiej mocy Żelazny Promień (Keren Bar’zel / Iron Beam) w wersji przeznaczonej dla okrętów wojennych. Jak powiedział serwisowi Janes Iszaj Dawid, kierownik do spraw komunikacji marketingowej z Dyrekcji Morskich Systemów Wojny Bojowych w firmie Rafael Advanced Defense Systems, seria testów zostanie przeprowadzona z pokładu okrętu, choć bliższe szczegóły – takie jak nazwa okrętu – nie mogą zostać ujawnione ze względów bezpieczeństwa.
Prawdopodobnymi kandydatami są cztery korwety typu Sa’ar 6, które mają być użytkownikami docelowej wersji Żelaznego Promienia i morskiej wersji systemu Żelazna Kopuła – C-Dome. Na każdej z korwet znajdą się po dwie wyrzutnie, każda z dwudziestoma pociskami Tamir. Według zapowiedzi izraelskiego ministerstwa obrony broń laserowa będzie towarzyszyć klasycznej obronie powietrznej i zwiększać możliwości Żelaznej Kopuły. Montaż laserów na okrętach nie będzie wymagał większych zmian konstrukcyjnych.
W lutym 2022 roku izraelska marynarka przeprowadziła pierwsze strzelania próbne C-Dome. W kwietniu ubiegłego roku odnotowano pierwsze użycie operacyjne: za pomocą dwóch efektorów strącono korweta Magen działająca w północnej części Morza Czerwonego, w pobliżu Ejlatu, strąciła obiekt zbliżający się do miasta od wschodu, zapewne wystrzelony przez Islamski Ruch Oporu w Iraku.
Tonight a Sa'ar 6-Class Corvette of the Israeli Navy believed to possibly be the INS Magen, conducted the First Successful Combat Interceptions of its “C-Dome” Surface-to-Air Missile System over the Northern Red Sea near the City of Eilat; the C-Dome, which is a Ship mounted… pic.twitter.com/7ToqWGClbU
— OSINTdefender (@sentdefender) April 8, 2024
Zadaniem tych okrętów wojennych będzie między innymi ochrona platform wydobywczych gazu ziemnego Tamar i Lewiatan na Morzu Śródziemnym oraz sieci przesyłowych przed możliwym atakiem rakietowym lub prowadzonym z morza. Zamontowanie lasera obok C-Dome będzie nieść za sobą znaczne korzyści ekonomiczne i logistyczne.
Te pierwsze staną się faktem za sprawą niskiego kosztu kierowania wiązki lasera w kierunku nadlatującego zagrożenia z powietrza, ale też prawdopodobnie szybkich łodzi motorowych, szczególnie tych wykorzystywanych przez Pasdaranów do walki podjazdowej na morzu. Korzyści logistyczne sprowadzać się będą do znacznie większych możliwości bojowych bez konieczności zabierania większej ilości amunicji.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
W perspektywie C-Dome i Keren Bar’zel pojawią się również na innych okrętach izraelskiej marynarki, w tym okrętach patrolowych i jednostkach pomocniczych. Dzięki temu zyskają one względnie tanie rozwiązanie pomagające w obronie przed środkami napadu powietrznego.
Według Iszaja Dawida nadchodzące próby morskie opierają się na doświadczeniach zebranych w trakcie trwającej wojny z Hamasem. Wersja morska systemu, rozwijanego przez przedsiębiorstwo Rafael i finansowanego przez ministerstwo obrony, jest krok za wersją lądową. Według ministra obrony Jisraela Kaca ta druga ma osiągnąć gotowość operacyjną pod koniec 2025 roku, ale Jerozolima ma nadzieję, że stanie się to wcześniej.
Żelazny Promień o mocy ponad 100 kilowatów ma stanowić dodatkową zdolność, która w przyszłości będzie uzupełniać Żelazną Kopułę, również zbudowaną przez Rafaela do obrony przed pociskami, granatami moździerzowymi, bezzałogowymi statkami latającymi i rojami minidronów. Obecnie zasięg maksymalny Żelaznego Promienia to 7 kilometrów. W zasadzie właściwsze byłoby jednak określenie „kilka kilometrów”, gdyż zasięg może się różnić w zależności od siły wiązki, celu i warunków atmosferycznych.
Pierwszy udany test przeprowadzono w kwietniu 2022 roku. W czasie różnych scenariuszy demonstrator z powodzeniem przechwycił bezzałogowe statki powietrzne oraz pociski moździerzowe, niekierowane i przeciwpancerne. Próby określono jako kamień milowy w programie opracowania systemu laserowego dużej mocy – naziemnego i lotniczego – do zwalczania zagrożeń dalekiego zasięgu o wysokiej intensywności. Podobnego działania będzie można oczekiwać od wersji testowanej na morzu. Warto napomknąć, że w październiku 2024 roku zaprezentowano lekką wersję Żelaznego Promienia o mocy wyjściowej 10 kilowatów. Może być montowana na lekkich pojazdach i niszczyć drony, rakiety, pociski moździerze i improwizowane urządzenia wybuchowe. Broń o zasięgu 2000 metrów zintegrowano ze zdalnie stertowanym modułem uzbrojenia Samson 30.
Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy, że izraelskiej marynarce wojennej kroku dotrzymuje US Navy. W opublikowanym 31 stycznia 2025 roku raporcie biura dyrektora testów operacyjnych Departamentu Obrony znalazła się informacja o teście broni wysokoenergetycznej. W próbie, którą przeprowadzono w 2024 roku (nie podano bliższych szczegółów) marynarka wojenna przetestowała 60-kilowatowy laser HELIOS zamontowany na USS Preble (DDG 88), niszczycielu rakietowym typu Arleigh Burke Flight IIA.
Zadaniem HELIOS-a jest wykrywanie, obserwacja, identyfikacja i zwalczanie bezzałogowych statków latających i małych jednostek pływających. W perspektywie moc wyjściowa może wzrosnąć do 150 kilowatów. To nie wszystko, gdyż US Navy pracuje nad laserem RHEL (Ruggedized High Energy Laser), kolejnym o mocy 150 kilowatów, i jeszcze bardziej śmiercionośnego HELCAP (High Energy Laser Counter Anti-Ship Cruise Missile Project). Ta broń o mocy co najmniej 300 kilowatów miałaby służyć do niszczenia pocisków manewrujących.