Do informacji o tym, że marynarka wojenna Chin prowadzi budowę drugiego lotniskowca, mimo nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i katastrof kontynuując program prób lotniczych, dochodzi obecnie wiadomość, że Chińczycy najprawdopodobniej testują swoje samoloty pokładowe pod kątem startów z użyciem katapult.

Serwis informacyjny US Naval Institute właśnie doniósł, że na upublicznionych w połowie września zdjęciach jednego z samolotów J-15 (chiński odpowiednik Su-33) można dopatrzeć się zaczepu do katapulty na przedniej goleni podwozia. Nie ma jasności, czy jest to nowy egzemplarz samolotu, natomiast jest to także pierwszy egzemplarz wersji pokładowej z nie sprawdzanymi dotychczas w warunkach morskich silnikami chińskiej produkcji WS-10 zamiast rosyjskich AL-31.

Obecność zaczepu do katapulty w testowanym samolocie niechybnie oznacza, że w tego typu urządzenia mogą zostać wyposażone przyszłe chińskie lotniskowce. Nie chodzi jednak o drugi okręt, który – z tego co jak na razie wiadomo – będzie podobnie jak Liaoning wyposażony w skocznię startową, lecz o przyszłe jednostki tej klasy. Obecność w bazie lotniczej Huangdicun zarówno dwóch stuczterdziestumetrowych katapult parowych, jak i katapulty elektromagnetycznej (zbliżonej do amerykańskiego systemu EMALS) sugeruje, że jako wyposażenie pokładu startowego przyszłych lotniskowców rozważane są różne opcje.

Myśliwce J-15 dysponują sporym nadmiarem ciągu, umożliwiającym im start ze skoczni przy minimalnych ograniczeniach wagowych. Jednakże brak katapult poważnie osłabia potencjał bojowy chińskich lotniskowców, uniemożliwiając start cięższych wyspecjalizowanych maszyn z nieco słabszymi silnikami, takich jak na przykład samoloty typu AWACS.

Chiny przewidują docelowo ciągłą obecność jednego lotniskowca na Morzu Południowochińskim, do czego niezbędne byłyby wprowadzenie do służby co najmniej trzech jednostek. Niektóre źródła twierdzą natomiast, że Chińczycy, między innymi po to, by przeciwstawić się rosnącej potędze flot Indii i Japonii oraz interwencjonizmowi USA, mogą potrzebować od pięciu do nawet siedmiu okrętów tej klasy. W dalszej perspektywie mogłoby to dość niebezpiecznie zbliżyć posiadaną przez ChRL flotę lotniskowców uderzeniowych (liczbowo, ale nie tonażowo) do tej posiadanej przez wciąż kurczącą się US Navy.

Zobacz też: Chiny planują większy lotniskowiec

(usni.org; fot. Simon Yang, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic via Flickr)

Simon Yang, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic