Władze Burkina Faso nadal nie ustabilizowały sytuacji na północy kraju. Coraz częstsze ataki ekstremistów religijnych zmuszają siły bezpieczeństwa do pozostawania w ciągłej gotowości. O ile uderzenia na cele wojskowe wiążą się z dużym ryzykiem, o tyle zazwyczaj policja jest dla bojowników znacznie łatwiejszym przeciwnikiem. O tym, że nie zawsze jest to prawdą, przekonał się oddział, który przeprowadził 20 listopada atak na posterunek w Arbindzie w prowincji Soum na północy kraju.

Napastnicy spotkali się z dobrze zorganizowanym oporem ze strony znajdujących się na posterunku funkcjonariuszy. Policjanci odpowiedzieli ogniem i zabili osiemnastu terrorystów. Podczas strzelaniny poległ jeden z obrońców, a siedmiu zostało rannych.

Służbom bezpieczeństwa udało się odzyskać kilka motocykli, broń i urządzenia nawigacyjne używane przez bojowników.

Wojsko Burkina Faso boryka się z wieloma problemami, od niedostatku nowoczesnej broni i niskiego poziomu wyszkolenia po zbyt małe finansowanie. Miejscowe służby z trudem walczą przeciwko działającym w kraju ekstremistom, wśród których znajdują się bojownicy powiązani zarówno z Al-Ka’idą, jak i z tak zwanym Państwem Islamskim.

Zobacz też: Dwaj Francuzi polegli, odbijając zakładników w Burkina Faso

(nation.co.ke)

USMC / Sgt. John La