Armeńskie ministerstwo obrony poinformowało, że już wkrótce rozpoczną się dostawy systemu przeciwlotniczego bliskiego zasięgu Tor-M2. Erywań tradycyjnie nie ujawnia szczegółów.

Informacja została podana w programie telewizyjnym resortu obrony Zinuż. Wiadomo jedynie, że Armenia kupiła Tory-M2, liczba zamówionych zestawów i ich cena pozostają nieznane.

Jeszcze w 2015 Rosja udzieliła Armenii kredytu o wartości 200 milionów dolarów na zakup uzbrojenia. W jej ramach do zakaukaskiego kraju trafiły taktyczne pociski balistyczne Iskander, ręczne wyrzutnie przeciwlotnicze Igła-S i Wierba, sprzęt przeciwpancerny, artyleryjskie systemy rakietowe TOS-1A Sołncepiok i BM-30 Smiercz. Inna umowa objąć miała modernizację czołgów podstawowych T-72.

Kolejny kredyt, tym razem w wysokości stu milionów dolarów został zaproponowany przez Moskwę jesienią 2017. Na początku grudnia ubiegłego roku ówczesny wiceminister obrony Artak Zakarjan mówił, że zawarto łącznie trzy umowy na sumę sumę ponad stu milionów USD, dodatkowe pieniądze pochodzą z budżetu Armenii. Według Zakarjana nowe zakupy mają wzmocnić obronę przeciwlotniczą kraju, należy więc wnioskować, że właśnie wtedy zamówiono Tory-M2.

W sprawie tych rewelacji milczy arcywróg Armenii, Azerbejdżan. Oba państwa pozostają w stanie konfliktu na tle przynależności Górskiego Karabachu, oba też kupują to samo uzbrojenie w Rosji. W przeciwieństwie do Erywania Baku nie otacza swoich zbrojeń wielką tajemnicą i chętnie informuje o dokonywanych zakupach.

Zobacz też: Armenia coraz bardziej niechętna rozmowom z Azerbejdżanem

(defence-blog.com, turan.az)

Vitaly V. Kuzmin, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International