Poszukiwania ARA San Juan trwają, ale wciąż nie przynoszą skutku. Pojawiające się od czasu do czasu tropy szybko okazują się fałszywe. Warto jednak poświęcić chwilę na to, co dzieje się wokół akcji.
W bazie Comodoro Rivadavia doszło do wiekopomnego wydarzenia. Wylądował tam RAF-owski Voyager KC2 (numer ZZ333), który wprost z RAF Brize Norton przywiózł dodatkowy personel i zaopatrzenie dla jednostek poszukujących okrętu podwodnego. Było to pierwsze lądowanie brytyjskiego samolotu wojskowego na terytorium argentyńskim od ponad piętnastu lat.
Tymczasem członek opozycyjnej Partii Pracy Gabriel Solano pokusił się o wypowiedź, która z pewnością zapisze się w światowych annałach politycznego nietaktu. Prominentny lewicowy polityk stwierdził na Twitterze, iż kontyngent brytyjski poszukujący San Juana to siły okupujące Falklandy, nazwał Brytyjczyków piratami i oskarżył ich o zbrodnie wojenne, takie jak zatopienie krążownika ARA General Belgrano.
Son tropas de ocupación del territorio argentino. https://t.co/1eZB9ZO79A
— Gabriel Solano (@Solanopo) 18 listopada 2017
Uds. son responsables de crímenes de guerra, como el hundimiento del General Belgrano. https://t.co/Zxh8dDCpCl
— Gabriel Solano (@Solanopo) 20 listopada 2017
Słowa Solana wywołały błyskawiczny skandal. Niemal wszystkie odpowiedzi na jego tweety – odpowiedzi pochodzące głównie od samych Argentyńczyków – krytykowały polityka lub wprost go obrażały. Podkreślano, że w chwilach, w których trwa walka o ocalenie czterdziestu czterech osób, nie może być miejsca na tego typu wypowiedzi pod adresem nawet (byłych) wrogów, kiedy ci pomagają w akcji ratowniczej.
Poza tym gotowość włączenia się do poszukiwań zadeklarowała Rosja, a wstępnie – także Chiny. Rosyjska i argentyńska marynarka mają całkiem świeże doświadczenia z wzajemnej współpracy, gdyż to właśnie Rosjanie wspierali argentyńskie prace na Antarktydzie pod nieobecność uszkodzonego lodołamacza Almirante Irízar.
Czasu jest jednak coraz mniej. Przy najbardziej optymistycznym scenariuszu załodze unieruchomionego na dnie okrętu pozostało powietrza na dwa, trzy dni, ale jeśli okręt został uszkodzony, już może być za późno. Tymczasem gazeta La Nación informuje, że wśród rodzin marynarzy coraz wyraźniejszy staje się gniew wobec rządu i dowództwa marynarki wojennej za zbyt późne rozpoczęcie skoordynowanej akcji ratowniczej.
Aktualizacja (23 listopada, 1.05): Wykryto dźwięki określone przez rzecznika marynarki wojennej mianem anomalii hydroakustycznych. Na miejsce zmierzają trzy okręty, które zbadają sprawę dokładniej.
Aktualizacja (23 listopada, 23.00): Poszukiwania ARA San Juan: już nie ma nadziei, okręt zatonął
(clarin.com, lanacion.com.ar)