Już od miesiąca wstrzymane są loty na CH-148 Cyclone’ach, będących morską uzbrojoną wersją śmigłowca S-92 dla Royal Canadian Air Force. Operacje lotnicze na tym typie profilaktycznie zawieszono decyzją dowódcy 1. Kanadyjskiej Dywizji Lotniczej po tym, jak 9 marca w trakcie podchodzenia do nocnego lądowania na jednym z testowanych śmigłowców wystąpiła „nagła zmiany prędkości opadania”.
Z perspektywy pilotów było to odczuwane jak gwałtowne uderzenie w dolną część kadłuba. Zaświeciły się różne kontrolki, w tym sygnalizujące błędy w pracy obwodów elektronicznego sterowania. Aktywny układ sterowania śmigłowca w porę dokonał korekt i samo przyziemienie zakończyło się bezpiecznie. Mimo to z dniem 12 marca zadecydowano o uziemieniu wszystkich Cyclone’ów do czasu wyjaśnienia przyczyn incydentu.
CH-148 mają zająć miejsce wiekowych CH-124, będących kanadyjską odmianą Sea Kinga. Wejdą na wyposażenie 12. Skrzydła w bazie Shearwater (Nowa Szkocja), zapewniającego wiropłaty dla okrętów Royal Canadian Navy na Atlantyku i Pacyfiku. Według stanu na marzec dostarczone było jedenaście z planowanych dwudziestu ośmiu śmigłowców, z czego tylko trzy zostały oficjalnie przekazane wojskom lotniczym – pozostałe sześć jest w trakcie modyfikacji, a dwa służące do szkolenia pozostają formalnie w gestii producenta.
Cyclone, na którym wystąpił incydent, był w konfiguracji określanej jako 1.1, przewidzianej do osiągnięcia wstępnej gotowości operacyjnej w 2018 roku. Do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii zatrzymano proces przejmowania przez siły powietrzne Kanady kolejnych maszyn. Może nastąpić także opóźnienie całego programu, mimo że testy systemów wykrywania obiektów nawodnych i podwodnych oraz klimatyczno-morskie śmigłowca (przy nawet dziewięciometrowej wysokości falach) przebiegają pomyślnie.
Mimo że śmigłowce rodziny S-92 są uznawane za raczej bezpieczne, gromadzą niepokojącą historię tajemniczych awarii. W marcu 2009 roku w drodze do platformy wiertniczej rozbił się i zatonął S-92A firmy Cougar Helicopters. Zginęło siedemnaście osób. Wcześniej załoga zgłaszała wyciek oleju z przekładni głównej. W dochodzeniu ustalono także, iż śmigłowiec uderzył w wodę z przyspieszeniem 20 g, przy dużym pochyleniu na ogon. Nieznane są jak dotąd przyczyny marcowej katastrofy S-92 Irlandzkiej Straży Wybrzeża, jednak ze wstępnych oględzin śladów wynika, że tuż przed upadkiem śmigłowiec uderzył belką ogonową o skały.
Dostawy CH-148 do Royal Canadian Air Force miały być rozpoczęte na przełomie 2008 i 2009 roku, co ponoć już od początku było nierealne. Polskie media branżowe w ubiegłych latach określały Cyclone’a jako przypadek problematycznej adaptacji śmigłowca cywilnego do potrzeb wojskowych i przykład, jak nie należy kupować śmigłowców pokładowych, a nawet jako „najgorsze zamówienie w historii Kanady”. W chwili obecnej osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej przez śmigłowce przewiduje się na mniej więcej 2025 rok.
(verticalmag.com, ctvnews.ca)