Na Twitterze pojawił się – zamieszczony przez turystów przemierzających izraelską część Wzgórz Golan – materiał wideo, na którym można zobaczyć co najmniej pięć czołgów podstawowych Merkawa siman 4. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wozy należące do izraelskich wojsk lądowych wyglądały na porzucone przez Izraelczyków.
Na straży pojazdów nie stał ani jeden żołnierz. Najnowsze izraelskie czołgi stały otwarte i niezabezpieczone przed dostępem osób nieuprawnionych. Na materiale filmowym wyraźnie widać, że turyści mogli zajrzeć do środka, wejść, a nawet bez żadnego skrępowania zapoznać się z wyposażeniem i uzbrojeniem czołgów, a także znajdującą się wewnątrz amunicją.
Family goes on a hiking trip in the Golan and finds abandoned and open tanks full of ammunition. The tanks, which were there as part of an #IDF drill were left with no one watching them. No Beuno. pic.twitter.com/Ci9NLuCCna
— Anna Ahronheim (@AAhronheim) August 28, 2020
Porzucone Merkawy wyglądały na pozostawione w pełnej gotowości bojowej i prawdopodobnie były zatankowane do pełna. Gdyby na miejscu nieobeznanych zwiedzających znaleźli się funkcjonariusze wywiadów innych państw lub osoby przez nich wynajęte w celu pozyskiwania danych na temat ściśle tajnych rozwiązań technicznych, straty mogłyby być znacznie poważniejsze. Obecnie mamy do czynienia jedynie z porażką wizerunkową.
Incydent ten wydarzył się w atmosferze wzrostu napięcia na granicach Izraela. Pojawiły się liczne pytania w sprawie stanowienia i przestrzegania procedur bezpieczeństwa, a także poziomu dyscypliny w izraelskich wojskach lądowych. Istnieje też prawdopodobieństwo, że czołgi mogłyby zostać zniszczone lub – co gorsza – zabrane i dokładnie zbadane, bo bezpośrednie wykorzystanie bojowe raczej nie weszłoby w rachubę.
Służba prasowa Izraelskich Sił Obronnych zareagowała na ten incydent zdecydowanie, informując, że „jest to wyjątkowa i niebezpieczna sytuacja, która wykracza poza ustalone standardy”. Zapowiedziano, że pozostawienie Merkaw zostanie natychmiast poddane wnikliwej analizie.
Wobec osób odpowiedzialnych zostaną podjęte kroki dyscyplinarne. Już teraz zapowiada się, że kary będą surowe. Na razie zaostrzono środki bezpieczeństwa związane z pojazdami wojskowymi.
Zobacz też: Rusza seryjna produkcja Eitanów
(jpost.com)