Co miesiąc na Hawajach przeprowadzane są próbne alarmy ostrzegające przed zbliżającym się tsunami, huraganem lub innymi katastrofami naturalnymi. Do znanych i rozpoznawanych przez mieszkańców głosów syren teraz dołączy jeszcze jeden – zwiastujący możliwość ataku nuklearnego. Zmianę wprowadzono po miesięcznej kampanii informacyjnej, żeby nie powodować paniki.
Nowe procedury wchodzą w życie w związku z zagrożeniem ze strony posiadanych przez Koreę Północną rakiet balistycznych. Pociski te mogą przenosić ładunki nuklearne i dolecieć do wysp w ciągu niespełna dwudziestu minut. Choć, jak mówi burmistrz Honolulu Kirk Caldwell, prawdopodobieństwo ataku jest znikome, odpowiedzialność wymaga przygotowania ludności także na taki scenariusz.
W pamięci siedemdziesięciopięcioletniej Lorraine Godoy, która urodziła się i wychowała na Hawaiʻi, zwanej także Big Island, wciąż żywe są wspomnienia dźwięków syren ostrzegających przed atakiem nuklearnym w latach zimnej wojny.
– Były głośne. Były przerażające – wspomina. – Cieszę się, że moje dzieci ani wnuki nie mieszkają tutaj. To było straszne słyszeć je jako dziecko.
Jej zdaniem próbne alarmy są przypomnieniem, że nigdzie nie ma już bezpiecznego świata – nawet tu, na Hawajach.
Inni, zwłaszcza młodsi, są nieco zdezorientowani.
– Nie jestem pewna, co powinnam zrobić kiedy rozlegną się syreny. Taka informacja byłaby potrzebna – zauważa Justine Espiritu z Honolulu. – Czy powinnam szukać schronu? Wyruszyć w góry? Wskoczyć do oceanu? Nie mam pojęcia.
Tym bardziej zaskoczeni sygnałami alarmowymi mogą czuć się odwiedzający wyspy turyści. Schronów przeciwatomowych na Hawajach natomiast już nie ma, bo gdy tylko znikło zimnowojenne zagrożenie, skończyły się fundusze na ich utrzymanie. Jak mówi zaś Vern Miyagi z agencji zarządzania kryzysowego, ewentualny atak nuklearny na pięćdziesiąty stan USA przyniósłby tysiące ofiar, radioaktywne skażenie terenu, poważne zniszczenia infrastruktury, pożary i ogólny chaos.
Zobacz też: Japonia: Ćwiczenia ludności na wypadek ataku rakietowego
(military.com; na fot. Hawaje widziane z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej)