„Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co ci się trafi”. Tak mówił Tom Hanks w kultowym filmie Forrest Gump. Losy ludzkie, a tym bardziej żołnierskie są jak to pudełko czekoladek. Żołnierz każdej armii nie jest nigdy pewny swego losu. W czasie wojny żołnierz nigdy nie wie gdzie rzucą go „wichry wojny”, w jakich warunkach przyjdzie mu prowadzić boje i czego może się tam spodziewać. Niewiadome jest nawet czy skończy konflikt po tej samej stronie, po której zaczął. Na wojnie pewne jest jedno: śmierć.

Maj 1945 r. Południowe Niemcy. Wśród kolumn wycofujących się nieistniejących już zwartych formacji Wehrmacht i SS, wśród jednostek, które podążają na front (choć ten nie istnieje), wśród uciekinierów cywilnych ewakuujących się resztek administracji walącej się III Rzeszy słychać coś, co mogło wprawić w osłupienie. Wśród tłumu żołnierzy i cywilów słychać komendy po niemiecku, angielsku i … w Hindi. Co to za nowa jednostka, w dodatku w niemieckich mundurach. Te odgłosy mogły się co najwyżej kojarzyć z armią brytyjską, ale z Wehrmachtem? Kim byli ci żołnierze, skąd się w ogóle wzięli w Tysiącletniej Rzeszy?<>

Parę miesięcy przed operacją „ Barbarossa” (niemiecka inwazja na ZSRR, 22 czerwca 1941 r.), kiedy jeszcze niemiecko – radziecki pakt o współpracy i nieagresji obowiązywał, z Kalkuty w styczniu (przebywał w areszcie domowym) do Moskwy przybył Subhas Chandra Bosse. Chciał otrzymać pomoc dla planowanego powstania mającego na celu wypędzenie Anglików z Indii. Rosjanie zbyli go jedynie niewielkim wsparciem finansowym. Bosse udał się więc w kwietniu do stolicy Rzeszy, aby u Hitlera, uzyskać aprobatę i pomoc w realizacji jego celów. Natychmiast po przybyciu do Berlina rozpoczął dyskusję i negocjacje z niemieckimi ministrami: propagandy i spraw zagranicznych. <>
Ten polityk indyjski był współpracownikiem, a zarazem głównym rywalem Mahatmy Ghandiego, o przywództwo w indyjskim ruchu niepodległościowym i Indyjskim Kongresie Narodowym. W przeciwieństwie do Ghandiego Bosse1 popierał bardziej agresywną konfrontację i walkę z brytyjskim imperializmem. Widział w wojnie w Europie możliwość odzyskania niepodległości Indii. Chciał wykorzystać do tego słabość Wielkiej Brytanii i jej zaangażowanie na kontynencie. Zbiegiem okoliczności po przyjeździe Bosse dowiedział się, że Trzecia (Indyjska) Brygada Zmotoryzowana została wzięta do niewoli w większości nietknięta, przez Afrika Korps Erwina Rommla pod El Machali w Libii. Stwierdził, wraz z ze swoimi niemieckimi sponsorami, iż otwiera to przed nim możliwość eksperymentalnego zabiegu o wsparcie dla jednostki indyjskiej w ramach niemieckich sił zbrojnych. <>

W planach nowa jednostka miała wziąć udział w niemieckim natarciu na Kaukaz. Z Kaukazu miała przemaszerować przez Persję, Afganistan i wyzwolić Indie, na czele ze swoim wodzem (Netaji) Bosse. Już 15 maja oddelegowano oficera Luftwaffe do rozmów z mówiącymi po angielsku żołnierzami brygady. Poza tym odwołano się do doświadczeń włoskiego sojusznika.
Włosi jeszcze w 1941 r. chcąc wykorzystać nastroje antyimperialistyczne wśród wielonarodościowych jednostek armii brytyjskiej w Afryce północnej, stworzyli jednostkę złożona z jeńców (wrzesień 1941 – styczeń 1942). Jednostka ta nosiła nazwę „Czerwonych Strzał”. Składała się z trzech centurii (odpowiednik batalionu): Centro A (Arabowie), Centro I (Hindusi), Centro T (Tunezyjczycy). Wspomniana centuria (batalion) złożona z Hindusów nosiła oficjalna nazwę Centro I Bataglione Hazad Hinduston (Batalion Wolnych Hindusów). Nosił tropikalne umundurowanie włoskie z naramiennymi tarczami na prawym rękawie w barwach narodowych (pomarańczowy, biały, zielony) i patki na kołnierzach w tych samych barwach. Podoficerowie i oficerowie byli Włochami. W późniejszym okresie niewielka liczbę Tunezyjczyków i Hindusów wysłano do Włoch w ramach szkolenia spadochronowego. Jednak ci ostatni po klęsce pod El- Alamein stracili motywacje do walki, więc zostali rozbrojeni i z powrotem przewiezieni do obozów jenieckich. Jak się okazało nie na długo.

Początkowe starania o ochotników, prowadzone we włoskich i niemieckich obozach jenieckich były dość mizerne. Pierwsza grupa dwudziestu siedmiu oficerów została drogą powietrzną przewieziona do Berlina, gdzie dotarła po czterech dniach. <>

Stopniowo do obozu szkoleniowego w Annaburgu przetransportowano kolejne grupy ochotników. Bosse i jego współpracownicy przez kolejne miesiące prowadzili intensywna akcje propagandową, dzięki której w styczniu 1942 r. Ministerstwo Propagandy Rzeszy ogłosiło powstanie Indyjskiej Armii Narodowej (Jai Hind) w Berlinie. Co prawda jednostka ta wówczas składała się jedynie z ośmiu przekonanych zwolenników. W niedługim czasie przeniesiono 6 tys. najbardziej obiecujących kandydatów na członków nowego oddziału do centrum szkoleniowego we Frankenburgu. Odnaleźć wśród nich można było prawie wszystkie narodowości Indii, oprócz jednej tzn. Nepalczyków – sławnych Gurkhów2. Baktabahabur Limbu dostał się do niewoli w Tobruku w Afryce Północnej, gdy służył w 2/7 Gurkha Rifles (drugi batalion siódmego pułku strzelców).

Razem z tysiącami jeńców został przewieziony do Włoch, gdzie do oddziałów Gurkhów i Indusów przemówił Bosse, który próbował ich nakłonić do przejścia na stronę niemiecką. – „wygłosił nam wykład i mówił, że my, Nepalczycy, nic nie wiemy, że musimy pozbyć się Brytyjczyków i przyłączyć się do niego. Odmówiliśmy, tłumacząc mu, że wszyscy złożyliśmy przysięgę, której nie możemy złamać”3. Nie wszyscy jednak odmawiali. <<Zaświadczenie wydawane w imieniu prezydenta Bossego i prowincjonalnego rządu Wolnych Indii (Bosse nie żył już od prawie roku) stwierdzający nadanie medalu za „postawę dowódcy w walce” porucznikowi Filemu Mutzenbescherowi z niemieckiej kadry dowódczej.>>

Z powodów bezpieczeństwa nowa jednostkę określano mianem Arbeitskommando Frankenburg. Ochotnicy rozpoczęli szkolenie wojskowe, choć powiedziano im, że będą wykorzystani jako batalion robotniczy. Pod koniec lipca 300 ochotników przeniesiono do ośrodka szkoleniowego w Königsbrucku, gdzie otrzymali niemieckie mundury z odznaką na prawym ramieniu ukazującej skaczącego tygrysa na tle indyjskiej flagi. Nad tarcza widniał napis „Freies Indien”. Żołnierze oficjalnie zostali nazwani Wolnym Legionem Indyjskim, natomiast 26 sierpnia odbyła się uroczysta legalizacja i złożenie przysięgi4.Dowódcą nowego oddziału został oberstleutnant (pułkownik) Kurt Knappe5. W następnych miesiącach różnymi sposobami, także nacisku, zwerbowano kolejnych kilkuset żołnierzy. Zanim nadeszła połowa 1943 r. jednostka liczyła koło 2 tys. ludzi. Wszyscy oficerowie i podoficerowie byli Niemcami. Dopiero od grudnia 1943 r. dopuszczono żołnierzy i nielicznych legionistów podoficerów do awansów na wyższe stopnie. W tym samym czasie jednostka zaczęła być znana jako Infanterie Regiment 950 (indische). Legion składał się z 3 batalionów piechoty, każdy po cztery kompanie; 13. kompanii strzelców pieszych, 14. kompanii przeciwpancernej, 15. kompanii saperów i kompanii honorowej (reprezentacyjnej). Na jej wyposażenie składało się 6 dział, 81 pojazdów mechanicznych i 700 koni6. Dwie trzecie żołnierzy było muzułmanami, pozostali to wyznawcy religii hinduistycznych.<>
Ciekawą rzeczą było to, że obowiązującym językiem personelu indyjskiego i niemieckiego był angielski. Dlatego w lipcu 1942 r. do jednostki dołączył angielski tłumacz na usługach Niemców Frank Chatwynd Becker7 z jednostki tłumaczy Wehrmachtu w Dreźnie. W marcu 1943 r., jeszcze przed wysłaniem jednostki do „walki” Subhas Chandra Bosse udał się na pokładzie U- Boota do Singapuru, aby pomóc w organizacji rządu wolnych Indii u boku Japończyków, a także Indyjskiej Armii Narodowej, która osiągnęła liczebność 3 dywizji. Jednak jej wielkość nie przekraczała ok. 10 tys. żołnierzy, a „dywizje” miały wielkość co najwyżej brygad. Tam też zginął w katastrofie lotniczej. Kontrolę polityczną nad jednostką sprawował rezydujący w Berlinie Komitet Wolnych Indii (Centrale Freies Indien), złożony z polityków i współpracowników Bossego jeszcze z Indyjskiego Kongresu Narodowego.

W maju 1943 r. Indyjski Legion został przeniesiony do Holandii w rejon miasta Beverlo, gdzie głównie zajmował się konstruowaniem obrony Wału Atlantyckiego. W sierpniu wysłano go do Francji. Najpierw do Normandii, później do miasteczka Lacanau w pobliżu Bordeaux. Tu wykonywał obowiązki okupacyjne, od czasu do czasu wdając się w walki z partyzantami francuskimi. W kwietniu 1944 r. na inspekcję przyjechał feldmarszałek E. Rommel. Ta „wyzwolicielska” armia zasłynęła drastycznymi okrucieństwami wobec ludności cywilnej. W sierpniu 1944 w związku z postępami aliantów po lądowaniu w Normandii (6 czerwca 1944r.) postanowiono wycofać Legion do Niemiec. Z Lacanau pociągami została przewieziona do Poitiers. Tu 15 sierpnia Hindusi zostali zaatakowani przez francuskich Maquis (czyt. Makis) i mieli kilku rannych. Dalej dojechali przez Chatrou do Algier, wciąż pod atakami partyzantów. W pierwszym tygodniu września jednostka dotarła do miasta Dun, gdzie wzięła już udział w walkach z regularnymi jednostkami francuskimi i partyzantami. W walce od domu do domu, legion poniósł pierwsze straty śmiertelne. Trzech legionistów – unteroffizier (podchorąży) Kaul Ram, leutnant (porucznik) Ali Khan i gefreiter (kapral) Mela Ram – zginęło w walce. Porucznik Ali Khan został ze wszystkimi honorami pochowany w Sancoin. Dalsze ofiary śmiertelne odnotowano w trakcie drogi przez miasto Luzy, przekraczania Loary i walk w Dijon. <>

Jednostka odparła jeszcze atak czołgów w rejonie Nuits St. Georges. Po pięciu dniach odpoczynku udali się w dalszą drogę, aby po kilku dniach dotrzeć poprzez Remisemont, Colmar do garnizonu Oberhofen nieopodal Hagenau. Na zimę większość legionistów została oddelegowana na przezimowanie do domów cywilów z okolicy Oberhofen. Na święta zostają przeniesieni do pustego obozu szkoleniowego w Heuberg. W sierpniu kontrolę nad legionem przejęło Waffen SS i otrzymał oficjalną nazwę Indische Freiwilligen Legion der der Waffen SS, jednak nie wpłynęło to ani na wyposażenie, organizację, ani na umundurowanie jednostki8. Jednostka powiększyła się po przybyciu nowych ochotników i na jesieni 1944 r. liczyła 2300- 3000 żołnierzy (istnieje także opinia mówiąca, iż jednostka zwiększyła swą liczebność do 3500 żołnierzy). Dowódcą jednostki został SS – Oberführer Heinz Bertling (8 VIII 1944 – 8 V 1945)9. Żołnierze utrzymali stare tropikalne mundury niemieckie i tym samym jednostka cieszyła się podobną autonomią jak Korpus Kawalerii Kozackiej SS gen.

Helmutha von Pannwitza. Korpus ten podlegał strukturom Waffen SS, ale utrzymał umundurowanie Wehrmachtu, z elementami nawiązującymi do tradycji kozackiej (odznaki, stopnie, tradycyjne czapki – papachy).<>
Na poligonach jednostka pozostała do marca 1945 r. Gdy zwycięstwo sprzymierzonych było już bliskie, legion usiłował przedostać się do neutralnej Szwajcarii. <>

Ostatecznie musiał skapitulować przed wojskami amerykańskimi i francuskimi w rejonie Jeziora Bodeńskiego. Część hinduskich ochotników została z zimna krwią zastrzelona przez Francuzów. Całkowitej zagładzie zapobiegli żołnierze brytyjscy. Po wojnie brytyjskie władze kolonialne z pobłażaniem patrzyły na indyjskich renegatów. Wszyscy schwytani żołnierze zostali przewiezieni do Czerwonego Fortu w Delhi (więzienie), tam oczekiwali na procesy. Jednak tylko garstka przywódców stanęła przed sądem wojskowym i została skazana za zdradę.

Umundurowanie legionu i odznaczenia

Mimo że legion nigdy nie został użyty w walkach w Afryce Północnej, czy w regionie Morza Śródziemnego żołnierze tej formacji nosili typowe niemieckie umundurowanie tropikalne. Włączając w to także krótkie szorty (noszone oczywiście tylko w upalne dni). Używano niemieckich rang, stopni i emblematów. Zupełnie inaczej niż siły hinduskie po stronie Japończyków, które miały własne rangi i stopnie. Jedyne co odróżniało wyposażenie ochotników od ich niemieckich towarzyszy to tarcze naramienne przedstawiające indyjska flagę, a na niej skaczący tygrys (w pierwotnej wersji miało być wrzeciono), a nad nią napis po niemiecku „Freies Indien”, a także turbany, które mogli nosić Sikhowie (pagris)10. Na hełmach, po obu stronach, widniała kalkomania, także w barwach narodowych Indii. Choć najbardziej popularne były tradycyjne niemieckie czapki polowe wz. 1943. Co do umundurowania to nie zmieniło się ono znacząco po przeniesieniu jednostki do Waffen SS. Zachował się jedynie projekt z lutego 1945 r., który zakładał wprowadzenia do umundurowania czarnych patek SS (Spiegel). Jako symbol jednostki na prawej z nich miała widnieć głowa tygrysa. Stąd legion nazywano także „Tiger Legion” ( Legion Tygrysa). Jednak patki te nie weszły nigdy do umundurowania.<<Żołnierze „Legionu Tygrysa” w czasie apelu. Widać tu różnice w umundurowaniu przedstawicieli różnych narodowości, których przedstawiciele zaciągnęli się, aby walczyć z aliantami. Sikhowie w tradycyjnych brodach i turbanach, reszta żołnierzy w umundurowaniu regularnym i ogolona (!).>>

Legion posiadał także swój własny sztandar. Nieznana jest dokładna data nadania sztandaru. Istnieje zdjęcie z listopada 1943 r. pocztu sztandarowego w czasie okolicznościowej parady w Berlinie. Podpis pod nim brzmi: „nowy sztandar indyjskiego legionu narodowego”. Prawdopodobnie został on zaprojektowany i uszyty jeszcze w czasie odbywania przez jednostkę szkolenia w Königsbrucku, nieopodal Drezna we wrześniu 1942 r. W tym czasie legion także składał swą przysięgę na wierność Adolfowi Hitlerowi i Bossemu. Sztandar został uszyty z jedwabiu i obszyty złotymi nićmi. Trójkolorowy, w barwach Indii, na środku, podobnie jak na tarczach naramiennych skaczący tygrys. Powyżej, na pomarańczowym tle, napis AZAD, natomiast poniżej godła, na zielonym kolorze, HIND, co w połączeniu oznacza „Wolne Indie”11. Dla legionistów zostały także ustanowione od końca 1942 r. specjalne medale. Pierwszy z nich to Wielka Gwiazda „Tygrysa Indii” ( Sher- e- Hind), gwiazda pierwszej klasy za postawę dowódcy w bitwie (Sarder- e- Jang ), a także gwiazda drugiej klasy „Bohater Indii” (Vir- e- Hind). <<.”…Istnieje zdjęcie z listopada 1943 r. pocztu sztandarowego w czasie okolicznościowej parady w Berlinie. Podpis pod oryginałem brzmi „Nowy sztandar indyjskiego legionu narodowego”. Prawdopodobnie został on zaprojektowany uszyty jeszcze w czasie odbywania przez jednostkę szkolenia w Königsbrucku, nieopodal Drezna we wrześniu 1942 r”. Przy mównicy Subhos Chandra Bosse.>>

Wszystkie trzy ordery były to ośmioramienne gwiazdy z wybitym w środku wizerunkiem głowy tygrysa, a dokoła niej napis Azad Hind. Istniał także medal „Bohater / Męczennik dla ojczyzny” (Shahid- e-Bharat). Był to okrągły medal, na którego awersie widniał wizerunek lwa i napis Azad Hind, natomiast na rewersie po niemiecku słowa „Indiens Freiheit Kampf” (indyjska walka o wolność). Na łączeniu medalu z kokardą były dwa skrzyżowane ze sobą miecze. Order ten przyznawany był za udział w regularnych walkach12. Prawo otrzymania go mieli zarówno Hindusi jak i niemiecki personel. Wszystkie odznaczenia, promocje oficerskie i nagrody były rozpatrywane i przydzielane przez Komitet Wolnych Indii. Natomiast produkowane były przez fabryczkę Rudolfa Souvala z Wiednia. <<Żołnierze w czasie narady w czasie manewrów. Widoczne charakterystyczne niemieckie umundurowanie tropikalne.>>

Podsumowanie

Legion Wolnych Indii w ciągu swej krótkiej historii działań bojowych u boku niemieckich sił zbrojnych nie miał okazji wziąć udziału w walkach na pierwszej linii ze swoim głównym wrogiem, czyli wojskami brytyjskimi.

Użyty jako jednostka budowlana i inżynieryjna, jako część obrony Wału Atlantyckiego; pozbawiony poważnego przywództwa politycznego (jej wódz Subhas Chandra Bosse opuścił ją w marcu 1943 r.), mało liczebny, nawet jeśli założymy prawdziwość jej największego stanu (3500 żołnierzy), nie był zdolny odegrać innej roli jak tylko propagandową. A nawet ta rola wyszła mizernie. Był swego rodzaju kuriozum wśród innych jednostek cudzoziemskich u boku III Rzeszy. Sami Niemcy także nie przywiązywali do niej większej wagi. Kiedy poinformowano Hitlera o istnieniu „Freies Indien Legion” on odpowiedział ze zdziwieniem: „Legion hinduski! To chyba żart”.

Przypisy

1. Polityk indyjski, który w 1938 r. był przywódcą Indyjskiego Kongresu Narodowego. Po wybuchu wojny, kiedy inni liderzy odmówili włączenia się do czynnej walki z Brytyjczykami, złożył przywództwo. Służba bezpieczeństwa aresztowała go niezwłocznie, ale zbiegł z aresztu domowego i przedostał się do Niemiec. [w:] Marcinek R, Gurkhowie, Warszawa 1996, s. 137- 138.

2. Marcinek R., op. cit., s. 137.

3. Parker M., Monte Cassino. Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny swiatowej, Warszawa 2005, s. 60.ś

4. „Ich schwöre bei Gott diesen heiligen Eid, daß ich für den von unserem Führer Subhas Chadra Bose geführten Freiheitskampf Indiens dem Führer des Deutschen Reiches und Volkes Adolf Hitler als Oberstem Befehlshaber der Wehrmacht unbedingten Gehorsam leisten und als tapferer Soldat bereit sein will, jederzeit für diesen Eid das Leben einzusetzen.” Oto słowa przysiegi jaką składali ochotnicy do Legionu Wolnych Indii w dniu 26 sierpnia 1942 r.

5. G. Williamson, S. Andrew, The Waffen SS ( 4 ), 24. to 38. Divisions & Volunter, Legions, Oxford 2001, s. 41.

6. D. Littlejohn , Foreign Legions of the Third Reich (4) Poland, Bulgaria, Ukraine, Romania, Free India, Estoni, San Jose 1994, s. 64.

7. Becker przyszedł na świat w 1915 r. w Essex jako syn urodzonego w Niemczech, ale posiadającego angielskie obywatelstwo ojca i matki – Angielki. Po śmierci matki, wraz z ojcem w 1925 r. wyjechał do wuja do Niemiec. Zachował jednak brytyjskie obywatelstwo. W 1935 r. pracował w Anglii jako przedstawiciel niemieckiej firmy i mieszkał w Croydon do 1939 r., kiedy to pojechał do ojca na wakacje. Tam zastał go wybuch wojna i Becker zgłosił się do władz, gdzie dano mu wybór, albo prace dla Niemiec jako cywil, albo obóz dla internowanych. Zdecydował się na pierwszą opcję i dostał wymieniona wyżej prace jako sonerfuhrer. [w:] Weale A., Renegaci. Anglicy w służbie Hitlera, Warszawa 2007, s. 272.

8. Ch. Bishop, Zagraniczne formacje SS. Zagraniczni ochotnicy w Waffen SS w latach 1940- 1945.Warszawa 2006, s. 185.

9. C. C. Jurado, Foreign Voluntres of the Wehrmacht 1941- 45, Oxford 1999, s. 31- 32.

10. J. Ruszczak, Niemcy. Mundury 1939- 45, Warszawa, b.r.w., s. 107.

11. B. L, Davies, Flags of the Third Reich (2) Waffen SS, Londyn 1994, s. 43.

12. Littlejohn D., op. cit.,s. 131- 132.

Bibliografia:

1. Bishop Ch., Zagraniczne formacje SS. Zagraniczni ochotnicy w Waffen SS w latach 1940- 1945.Warszawa 2006.
2. Davies B. L., Flags of the Third Reich (2) Waffen SS, Londyn 1994.
3. Jurado C. C., Foreign Voluntres of the Wehrmacht 1941- 45, Oxford 1999.
4. Littlejohn D., Foreign Legions of the Third Reich (4) Poland, Bulgaria, Ukraine, Romania, Free India, Estoni, San Jose 1994.
5. Marcinek R, Gurkhowie, Warszawa 1996.
6. Parker M., Monte Cassino. Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny światowej, Warszawa 2005.
7. Ruszczak J., Niemcy. Mundury 1939- 45, Warszawa, b.r.w.
Williamson G., Andrew S., The Waffen SS ( 4 ), 24. to 38. Divisions & Volunter, Legions, Oxford 2001.
8. Weale A., Renegaci. Anglicy w służbie Hitlera, Warszawa 2007.
Źródła zdjęć :
Davies B. L., Flags of the Third Reich (2) Waffen SS, Londyn 1994.
Jurado C. C., Foreign Voluntres of the Wehrmacht 1941- 45, Oxford 1999.
Littlejohn D., Foreign Legions of the Third Reich (4) Poland, Bulgaria, Ukraine, Romania, Free India, Estoni, San Jose 1994.