Pochodzący z New Hampshire senator Kelly Ayotte stoi na czele kongresowej frakcji zwolenników pozostawiania samolotów szturmowych A-10 w służbie. Kolejną przeszkodą, z jaką musi się zmierzyć to niedawne stwierdzenie, że pozostawianie A-10 opóźni uzyskanie gotowości bojowej przez F-35.

Autorem tego zarzutu jest generał Chris Bogdan zarządzający programem F-35, a opóźnienie miałoby być spowodowane niedostateczną ilością techników do ich obsługi. Pierwotnie zakładano, że obecni mechanicy A-10 zostaną przeszkoleni do obsługi F-35. Jeśli te pierwsze pozostaną w służbie to oczywiste jest, że razem z nimi pozostaną mechanicy, którzy nie będą mogli zając się nowymi samolotami. Jednym z rozwiązań mogłoby być zatrudnienie dodatkowych mechaników, ale zdecydowanie łatwiej jest przeszkolić do obsługi F-35 mechaników z wielkim doświadczeniem na A-10 niż zupełnych nowicjuszy.

To jednak nie przekonuje senatora Ayotte, który twierdzi, że przedwczesne wycofanie A-10 żeby szybciej wprowadzić F-35 to fałszywe rozumowanie i przekonuje, że siły powietrzne mają wiele możliwości by zapewnić właściwą obsługą dla obu typów samolotów. Nie podał jednak konkretnych rozwiązań. Senator dodał, że ma nadzieję, iż USAF wsłucha żołnierzy wojsk lądowych i zaniecha groźnego pomysłu wycofania samolotów, które najczęściej jako pierwsze ratują żołnierzy z opresji.

(defensenews.com, fot. autor)