Niemieckie ministerstwo obrony planuje zmniejszyć zamówienie wielozadaniowych myśliwców Eurofighter Typhoon. Według doniesień medialnych ze 180 w grze pozostaną 143 maszyny. Deutsche Press Agency, cytując źródła rządowe, twierdzi, że informacje o zakładanym zmniejszeniu liczby Eurofighterów przekazał były już sekretarz stanu w ministerstwie obrony, Stéphane Beemelmans.

Do poinformowania parlamentarnego komitetu obrony doszło wczoraj późnym wieczorem. W zasadzie była to formalność. Decyzję o redukcji podjął minister obrony Thomas de Maizière znacznie wcześniej, bo pod koniec 2011 roku. Ministerstwo obrony i producent Eurofighter Jagdflugzeug GmbH nie skomentowały tych doniesień. Zdaniem przewodniczący parlamentarnego komitetu obrony, Hansa-Petera Bartelsa, Niemcy powinny dążyć do ograniczenia zakupów Eurofighterów. Dla tego polityka liczba 108 maszyn byłaby wystarczająca. Na razie dostarczono 112 samolotów.

Doniesienia prasowe wywołały różne reakcje. Ian King, prezes BAE Systems, zapytany podczas konferencji o komentarz na ten temat, nie przejął się możliwym posunięciem Niemców. – To nie jest coś, co nas martwi – powiedział. Edward Hunt, starszy konsultant IHS Defence, nie określił tej decyzji mianem niespodzianki. Wręcz przeciwnie, według niego została podjęta z premedytacją i zgodnie z planowym rozwojem niemieckiej obrony powietrznej. Hunt dodał, że tak zwana Transza 3B, czyli trzydzieści siedem samolotów z anulowanego zamówienia, składałaby się z najbardziej zaawansowanych modeli wielozadaniowych myśliwców. Łącznie wprowadzono kilkaset mniejszych i większych modyfikacji, wydłużając tym samym żywotność. Zmiany i dodatki wpływają przede wszystkim na zwiększenie zasięgu i skuteczność działania. Najważniejszą poprawką jest zamontowanie na kadłubie pokryw, pod którymi znalazły się mocowania konforemnych zbiorników paliwa. Zwolnione miejsce pozwala na przenoszenie dodatkowego uzbrojenia.

(defensenews.com)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl