Koncern Northrop Grumman poinformował w kwartalnym sprawozdaniu finansowym, że w pierwszym kwartale tego roku stracił na programie budowy bombowca strategicznego B-21 Raider 477 milionów dolarów. Przyczyną są wyższe, niż zakładano, koszty materiałów i produkcji. Ale według informacji producenta problem ma dotyczyć tylko początkowego etapu produkcji i wraz ze wzrostem liczby wyprodukowanych egzemplarzy bombowiec będzie przynosił duże zyski.

Wśród innych powodów poniesionej straty wymieniono koszty związane z przygotowaniami do produkcji seryjnej, które w przyszłości pozwolą produkować B-21 w szybszym tempie. Nie bez znaczenia były również ogólne czynniki makroekonomiczne w gospodarce, które przełożyły się na wzrost cen materiałów. W rezultacie wszystkie pięć serii produkcji niskoseryjnej przyniesie straty.

Starty przy produkcji B-21 przyczyniły się z kolei do ogólnej straty działu lotniczego koncernu Northrop Grumman, które w omawianym okresie wyniosły 183 miliony dolarów. Sprzedaż w tym okresie wyniosła 2,8 miliarda dolarów i była o 8% niższa w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej.

– Chociaż jestem zawiedziona tymi stratami, odnotowujemy znaczące postępy w programie B-21, który w testach uzyskuje zakładane parametry i zmierzamy w kierunku rozpoczęcia produkcji dwóch pierwszych serii produkcyjnych – powiedziała dyrektorka generalna Northropa Grummana, Kathy Warden. – Z posiadaną już wiedzą jesteśmy przygotowani aby dostarczyć siłom powietrznym ten zaawansowany środek odstraszania.

B-21 Raider startuje z kalifornijskiej bazy Edwards.
(US Air Force / Northrop Grumman)

Straty wynikają również z ustalonego w kontrakcie sposobu rozliczania się między zamawiają­cym a Northropem. Kontrakt podzielony jest na dwie części. Pierwsza obejmuje konstrukcję i rozwój samolotu i ma wartość 21 miliardów dolarów. Skonstruowana jest w taki sposób, że w razie przekraczania kosztów i harmonogramu zysk producenta będzie coraz mniejszy. Druga część kontraktu obejmuje dostawę dwudziestu jeden bombowców wczesnej serii produkcyjnej. Również w tej części zabezpieczono się przed nadmiernym wzrostem ceny i zapisano, że przy zamówieniu stu samolotów cena jednej maszyny będzie mniejsza bądź równa 550 milionom dolarów według wartości z 2010 roku.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

CZERWIEC BEZ REKLAM GOOGLE 4%

Starty poniesione przy B-21 nie są niespodzianką. Warden zapowiadała, że tak się może stać, już na początku 2023 roku. Na koniec tego roku straty związane z rozwojem nowego bombowca wyniosły 1,6 miliarda dolarów. Patrząc w szerszej perspektywie, nie są one wielkie, jeśli koszt pojedynczego samolotu szacowany na 692 miliony dolarów (co odpowiada sumie 550 milionów dolarów według wartości z 2010 roku po uwzględnieniu inflacji). Biorąc pod uwagę, że obecne plany US Air Force przewidują zamówienie co najmniej 100 bombowców, a prawdopodobnie więcej, Northrop Grumman zarobi na nich dziesiątki miliardów dolarów. Dowódca US Strategic Command, generał Anthony Cotton, postuluje zamówienie co najmniej 145 B-21.

Program bombowca B-21 znajduje się na końcu fazy rozwoju i przygotowania do produkcji seryjnej. W tej chwili bombowiec przechodzi serię prób mających udowodnić, że samolot spełnia wszystkie zakładane wymagania. Trwa produkcja bombowców z pierwszych dwóch serii niskoseryjnych i rozpoczęły się już przygotowania do trzeciej i czwartej serii nisko­se­ryj­nej. Do tej pory zbudowano prawdopodobnie już sześć prototypów. Za ich testowanie odpowiada 412. Skrzydło Doświadczalne z bazy Edawrds. W jego ramach specjalnie w tym celu odtworzono 420. Eskadrę Prób w Locie (420th Flight Test Squadron), tę samą, która przed laty realizowała cykl prób B-2A. Łącznie na powstać dwadzieścia jeden maszyn przedseryjnych.

B-21 został zaprezentowany publicznie w grudniu 2022 roku. Maszyna zastąpi w arsenale sił powietrznych bombowce B-1 Lancer i B-2 Spirit. Prowadzone do tej pory próby przebiegają bez większych problemów. Nowy bombowiec stra­te­giczny ma osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w ciągu kilku lat, a około roku 2030 powinna już być gotowa pierwsza kompletna eskadra liniowa. W pierwszej kolejności nowe bombowce trafią do bazy Ellsworth w Dakocie Południowej, gdzie obecnie stacjonuje 28. Skrzydło Bombowe wypo­sażone w B-1B Lancery. Następne dwa miejsca w kolejce zajmują bazy Whiteman (Missouri) i Dyess (Teksas).

Zdjęcie Raidera udostępnione przez Northropa Grummana we wrześniu 2023 roku.
(Northrop Grumman)

Główną przewagą Raidera nad starszym B-2 ma być modułowy system opro­gra­mo­wa­nia o otwartej archi­tek­turze, dzięki któremu później­sze moder­ni­zacje B-21 będą znacznie szybsze i łatwiejsze. B-21 ma pozostawać nowoczesny przez wiele dekad. Pod względem zasięgu ma on przewyższać wszystkie będące obec­nie w służbie bombowce. Samolot od początku projek­to­wano jako opcjo­nalnie bezza­ło­gowy. Opcja ta nie będzie dostępna w momencie wejścia do służby, ale dzięki wspomnianej otwartej archi­tek­turze będzie można ją zaimple­men­tować w przy­szłości.

Bezzałogowi mają za to być lojalni skrzyd­łowi Raidera. Zgodnie z najnowszymi trendami bombowiec nowej generacji ma być rdzeniem systemu systemów nazwa­nego Long Range Strike (pierwot­nie program B-21 nosił oznaczenie LRS-B, czyli Long Range Strike-Bomber), obej­mu­ją­cego także drony, systemy łączności, nowe systemy uzbrojenia czy zarządzania misją.

W kontekście systemu systemów sekretarz sił powietrznych Frank Kendall wspomniał już w 2023 roku, że Raider być może będzie przenosił „coś” przeznaczonego do samoobrony. Nie byłaby to oczywiście żadna rewolucja. Już w latach 60. bombowce B-52 Stratofortress mogły przenosić autonomiczne cele pozorowane ADM-20 Quail. A co do Raidera dawno krążyły pogłoski, że będzie on dysponował celami pozorowanymi nowej generacji. Poza tym bombowiec mógłby też przenosić drony zwiadowcze czy uderzeniowe, a hipotetycznie – bo i takie głosy się pojawiały – mógłby być zintegrowany z dronami służącymi jako platformy do odpalania pocisków powietrze–powietrze.

US Air Force