Chińska marynarka wojenna przeprowadziła pod koniec marca serię ćwiczeń. W ich ramach lotniskowiec Liaoning operował w pobliżu brzegów Korei Północnej.

Chińska grupa lotniskowcowa nie pierwszy raz ćwiczyła na wodach Zatoki Bohai i Morza Żółtego, nigdy jednak nie podpływała tak blisko wód północnokoreańskich. Według południowokoreańskiej agencji Yonhap może to oznaczać, że Pekin liczy się z potencjalnym drastycznym zaostrzeniem się sytuacji na półwyspie. Pojawienie się Liaoninga zbiegło sie w czasie z dużymi ćwiczeniami flot USA, Korei Południowej i Japonii, w których uczestniczy lotniskowiec USS Carl Vinson.

Niezależnie od politycznego kontekstu chińskie okręty zrealizowały ambitny program ćwiczeń obejmujący nocne lądowania śmigłowców na pokładach okrętów. Z kolei pokładowe myśliwce J-15 oprócz walki powietrznej i atakowania celów nawodnych ćwiczyły także uzupełnianie paliwa w locie.

Z kolei na drugim końcu wybrzeża Chin odbyły się manewry skoncentrowane na przeprowadzaniu desantów morskich. Co bardziej istotne ćwiczenia odbyły się na wodach Morza Południowochińskiego. W skład chińskiego zespołu weszły okręty desantowe Jinggang Shan i Kunlun Shan typu 071, trzy poduszkowce desantowe typu 726 oraz dwa śmigłowce transportowe Z-8.

Zobacz też: Czwarty Nimitz u brzegów Chin w odpowiedzi na Shandonga?

(chinamil.com.cn, upi.com)

Simon Yang, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic