W przeciągu tygodnia amerykańskie siły zbrojne poinformowały o rozpoczęciu kolejnej tury testów bojowych laserów. Swoje demonstratory technologii testują wojska lądowe i marynarka wojenna.
Swoje próby pierwsza rozpoczęła US Navy. Specjalnie przebudowany okręt desantowy USS Ponce, zaczął 26 listopada testy systemu LaWS (Laser Weapon System) na wodach Zatoki Perskiej. Pierwotnie pokładowe próby lasera o mocy 30 kilowatów planowano na koniec ubiegłego roku. Za opóźnienie odpowiadają prace nad udoskonaleniem LaWS. Zdaniem zespołu pracującego nad nową bronią udało się już osiągnąć skuteczność systemów śledzenia celu i kierowania ogniem porównywalną z zestawem obrony bezpośredniej Phalanx. Wyniki testów na pokładzie USS Ponce posłużą do opracowania wymagań dla docelowego lasera, który trafi na pokłady niszczycieli i LCS-ów. Prototypy mają być gotowe w 2016.
Z kolei US Army poinformowała 1 grudnia o rozpoczęciu po roku przerwy kolejnej tury testów HEL MD (High Energy Laser Mobile Demonstrator). Zainstalowany na podwoziu ciężarówki klasy HEMETT laser o mocy 10 kilowatów przechodzi próby na poligonie White Sands. W planach amerykańskich wojskowych mobilne lasery mają początkowo zapewniać obronę istotnych obiektów przed ostrzałem rakietami, pociskami artyleryjskimi i moździerzowymi (C-RAM), a także pociskami manewrującymi oraz dronami. Zarówno marynarka wojenna, jak i armia podkreślają, że główną zaletą laserów mają być niskie koszty eksploatacji. Pojedynczy strzał będzie docelowo kosztował mniej niż rakieta przeciwlotnicza, czy seria z działka.
(armyrecognition.com, navyrecognition.com, fot. U.S. Army photo)