Pewien rosyjski urzędnik został dzisiaj skazany za próbę sprzedaży czterech (każdy wart około 35 milionów dolarów) myśliwców MiG-31 na złom. Cała sytuacja miała miejsce cztery lata temu, ale śledczy trafili na nią przed dwoma laty. Była to prawdopodobnie próba przemytu tych samolotów do jakiegoś zagranicznego odbiorcy. Taka praktyka była częsta w krajach byłego ZSRR po zakończeniu „zimnej wojny”, kiedy to sprawny sprzęt był deklarowany jako złom i przez granicę wędrował do nabywców, którzy zadawali mało pytań, ale dużo płacili.

W historii było wiele podobnych przypadków, w tym co najmniej jeden, który też dotyczył MiG-ów-31. W 2002 roku kierowca ciężarówki został aresztowany w Sankt Petersburgu, gdy odkryto, że jego towar zadeklarowany jako „zezłomowane części samolotów” to w rzeczywistości był rozmontowany MiG-31. Docelowy odbiorca nie został ustalony, a cała sprawa dość szybko została wyciszona.

MiG-31 jest jednym z najlepszych rosyjskich myśliwców. Wywodzi się z myśliwców MiG-25. Przeznaczony jest głownie do zwalczania bombowców na dużych wysokościach. Jest jednym z najszybszych samolotów na świcie i może osiągnąć prędkość do około 3000 km/h. Samoloty te służą obecnie w lotnictwie Rosji i Kazachstanu, ale można sobie wyobrazić, że takie państwa jak Korea Północna, Iran, Syria czy Chiny też chciałyby go posiadać. Stany Zjednoczone też pewnie nie wzgardziłyby możliwością osobistego przebadania ich możliwości.

(strategypage.com)