US Army przedstawiła program zakupów granatników automatycznych XM25. Część wojskowych i entuzjastów nowej broni już mówi o zbliżającej się rewolucji w taktyce walki piechoty.

Historia granatnika automatycznego XM25 kalibru 25 milimetrów jest już dość długa. Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 90. z amerykańsko-niemieckim programem karabinka XM29 OICW. Broń miała łączyć w sobie karabinek kalibru 5,56 milimetra i granatnik automatyczny kalibru 20 milimetrów. XM29 okazał się jednak zbyt ciężki i nieporęczny dla żołnierzy piechoty. W roku 2004 podjęto decyzję o rozdzieleniu programu na karabinek XM8 i granatnik XM25.

Oba projekty zanotowały od tamtego czasu wzloty i jeszcze liczniejsze upadki. XM8 po cichu odłożono na półkę, trafił tylko na uzbrojenie malezyjskiej marynarki wojennej i kilku firm świadczących usługi militarne. Natomiast XM25 przeszedł w latach 2010–2013 testy bojowe w Afganistanie. Opinie na temat broni były podzielone. Z jednej strony chwalono zastosowanie amunicji programowalnej, z drugiej – krytykowano ciężar (6,35 kilograma bez amunicji), nieporęczność i zawodność, granatnik potrafił sam wystrzelić.

Obecnie Pentagon postanowił dokończyć wreszcie program. W projekcie budżetu na rok 2017 przewidziano zakup 105 XM25 i niemal dziesięć milionów dolarów na dalszy rozwój. Do roku 2021 na program ma zostać przeznaczone łącznie 107,5 miliona dolarów. Niezależnie od swoich wad granatnik otwiera przed piechotą wiele nowych możliwości. Zwolennicy broni podkreślają przede wszystkim, możliwe dzięki zastosowaniu programowalnej amunicji, pozostawanie w ukryciu podczas prowadzenia ognia, połączone z trzy- lub nawet pięciokrotnym wzrostem celności na dystansie do siedmiuset metrów. Kolejną zaletą jest szeroka gama amunicji obejmująca między innymi pociski: odłamkowo-burzące, termobaryczne, strzałkowe i przeciwpancerne o przebijalności do 50 milimetrów.

Zobacz również: K11 gotowy już w przyszłym roku.

(thediplomat.com, fot. U.S. Army photo)

U.S. Army