Po raz kolejny ujawniła się wrogość Moskwy wobec potencjalnego członkostwa Finlandii w NATO. Ma to związek z wizytą Jamesa Townsenda, zastępcy asystenta sekretarza obrony ds. polityki europejskiej i NATO. W lipcu w Helsinkach oskarżył on Rosję o wtrącanie się w sprawy wewnętrzne Finlandii i skrytykował rosyjskie władze za ujawnianie niechęci do ewentualnego wniosku o akcesję do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wyraził ponadto przekonanie, że organizowanie ćwiczeń wojskowych blisko fińskiej granicy jest elementem wywierania presji na władze w Helsinkach.

Prezydent Finlandii i głównodowodzący Fińskich Sił Zbrojnych, Sauli Niinistö, powiedział, że o gotowości jego kraju do pogłębienia współpracy bądź przystąpienia do NATO będzie decydować „w spokoju Finlandia i tylko Finlandia”. Decyzja zapadnie na podstawie długoterminowych potrzeb w zakresie bezpieczeństwa. Obecnie Finowie są zadowoleni z rozwoju współpracy w ramach UE, ograniczonych stosunków z NATO i kooperacji z państwami skandynawskimi. Nie oznacza to, że zmieniające się środowisko bezpieczeństwa nie wymusi na Finlandii akcesji do sojuszu. Według Niinistö dzisiejsze zagrożenia cybernetyczne sprawiają, że taki scenariusz jest bardzo możliwy. Ograniczony optymizm przejawia natomiast społeczeństwo, w sondażach bowiem większość opowiada się za koniecznością podjęcia suwerennej decyzji o przystąpieniu do NATO. W jednym z ostatnich 52% Finów sprzeciwiało się członkostwu w sojuszu, 29% je popierało, a 19% było niezdecydowanych.

Mimo wszystko Rosja jest niezadowolona z zacieśniania więzi z NATO przez Finlandię i Szwecję. Kreml obawia się wykorzystania fińskiego obszaru do budowy tarczy antyrakietowej. Dezaprobatę wyraził szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, generał Nikołaj Makarow, podczas oficjalnej wizyty w Helsinkach w czerwcu 2012 roku. Makarow ostrzegł, że ruch w kierunku członkostwa w NATO może mieć „poważne konsekwencje polityczne i handlowe”. Dodał również, że współpraca między Finlandią i NATO zagraża bezpieczeństwu Rosji. Finlandia nie powinna zwracać się w stronę sojuszu, lecz ustanowić bliższą współpracę wojskową z Rosją. Do podobnej, ale bardziej stonowanej wizyty doszło w czerwcu bieżącego roku, kiedy Siergiej Szojgu poinformował o możliwości modernizacji tamtejszego wojska przez Rosjan. Ustalono, że w nieodległej przyszłości ma dojść do spotkania na poziomie dowódców wojskowych, w tym szefów sztabów.

(defensenews.com)