– Rosnący potencjał bojowników Państwa Islamskiego stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. Istnieje możliwość, że ekstremiści są potajemnie wspierani przez zachodnie służby bezpieczeństwa – powiedział generał porucznik Nikołaj Puszkarew, emerytowany funkcjonariusz Głównego Zarząd Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU).
Nie wiadomo, jak interpretować słowa byłego agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego. Według Puszkarewa istnieje zagrożenie, że oprócz celów politycznych, takich jak zachodnia cywilizacja, celem destabilizacji może być wiele innych państw, a wśród nich Federacja Rosyjska. Rzekomo istnieją również bliżej niesprecyzowane „powody”, aby sądzić, że amerykańska CIA wespół z brytyjską SIS wspiera islamskich ekstremistów. Celem miałby być atak na integralność terytorialną Rosji. Jednak były agent GRU nie wyjaśnia, jak może do tego dojść.
Zdaniem Puszkarewa Rosjanie w stosunku do wydarzeń na Bliskim Wschodzie powinni być powściągliwi i nie angażować się bezpośrednio w konflikt, gdyż mogłoby to zrodzić niepotrzebny wzrost negatywnych zachowań wśród muzułmanów zamieszkujących terytorium Rosji. Moskwa powinna stosować środki niemilitarne, w tym dyplomatyczne i gospodarcze. Rosjanie prawdopodobnie węszą spisek w opieszałości Amerykanów w planowaniu ofensywy sił walczących z islamistami. Ci mieliby w darowanym im czasie osłabić Syrię, bastion rosyjskich wpływów na Bliskim Wschodzie.
– Rosja jest zainteresowana przetrwaniem reżimu prezydenta Baszszara al-Asada i będzie go nadal wspierać ze względu na bardzo dobre stosunki z Syrią – podkreślił emerytowany agent GRU.
(ria.ru; na zdjęciu moskiewska siedziba Głównego Zarząd Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej; fot. Гагыдза, via Wikimedia Commons, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)