W czasie rutynowego lotu treningowego pilot RAF-u doznał nagłej infekcji oczu i częściowo stracił wzrok. Udało mu się wylądować przy asyście innego samolotu.
Pilot, którego nazwiska nie ujawniono, pochodzi z bazy Leeming. Gdy wydarzył się wspomniany wypadek, w powietrze wysłano drugiego Hawka, pilotowanego przez jednego z instruktorów, kapitana Paula Durbana. Lecąc obok chorego kolegi, instruował go, co ma robić, i bezpiecznie sprowadził na lotnisko. Na podstawie radiowych meldunków oślepionego pilota jego stan przedstawiał się na tyle niedobrze, że dowódcy dawali mu małe szanse na bezpieczne lądowanie i rozważali nakazanie mu katapultowania się nad Morzem Północnym.
Rzecznik prasowy RAF-u ograniczył się do wydania bardzo ogólnego oświadczenia, w którym podkreślił, że lądowanie odrzutowcami w formacji jest jednym z elementów standardowego treningu brytyjskich pilotów.
Zobacz też: Niewidomy pilot. Cudowne lądowanie na Philippine Sea
(wetherbynews.co.uk, fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)