Indie zarzuciły wysiłki zmierzające do skonstruowania własnego silnika do zasilania wielozadaniowych samolotów budowanych w ramach programu Light Combat Aircraft (LCA). Oficjalną informację, którą podało indyjskie Ministerstwo Obrony należy uzupełnić o stwierdzenie, iż silnik Kaveri będzie nadal wykorzystywany do zasilania UAV oraz w dalszym ciągu rozwijany technologicznie. Nie spełnia on jednak wymagań, jakie zostały postawione przez Indyjskie Siły Powietrzne, dlatego też indyjskie myśliwce nie będą w niego wyposażone.
Program LCA został uruchomiony w 1983 roku i potraktowany jako szansa dla rozwoju rodzimego przemysłu. Był on odpowiedzią na potrzebę wymiany starzejących się wówczas maszyn MiG-21. W następnym roku powołano Agencję Rozwoju Lotniczego (ADA) do zarządzania programem LCA. Wszystko zapowiadało się bardzo dobrze. Jednak narastające problemy ostudziły zapał indyjskich wojskowych i polityków.
Taki rozwój wypadków oznacza, że wielozadaniowy myśliwiec Tejas Mark 2 będzie zasilany wyłącznie przez silnik GE-414, będący produktem amerykańskiej firmy General Electric. Będzie on produkowany w Indiach na zasadzie transferu technologii (produkcja na licencji). Opracowywana wersja indyjskiego myśliwca ma być gotowa do 2017 roku.
Tymczasem inna wersja myśliwca indyjskiej produkcji, którą jest LCA Mark-1, będzie przygotowywana do wprowadzenia do służby liniowej. Docelowy moment tego wydarzenia to 2014 rok. Należy dodać, iż jest to projekt opóźniony o prawie 15 lat. Będzie on zasilany przez silnik GE -404, również zaprojektowany przez General Electric.
(www.defensenews.com)