Pracownicy amerykańskiego Urzędu Celnego i Ochrony Granic (CBP) przechwycili 22 czerwca ładunek, w którym znajdowało się 10 800 elementów broni palnej. Przemyt zorganizowany był przez chińskich przestępców, którzy próbowali przetransportować nielegalną broń z Shenzhen do Melbourne w stanie Floryda. Oficjalnie w ładunku miały znajdować się próbki elementów stalowych – jest to popularna wśród przemytników metoda ukrywania broni.

Celnicy z Louisville w stanie Kentucky oszacowali wartość przechwyconego ładunku na niecałe 130 tysięcy dolarów. Thomas Mahn, dyrektor portu, w którym dokonano odkrycia, stwierdził że przestępcy doskonale zdawali sobie sprawę, że wwożą części broni na teren Stanów Zjednoczonych nielegalnie. Wszelki import musi odbywać się za pośrednictwem licencjonowanych pośredników.

Transport trafił do kraju w chwili poważnych niepokojów społecznych. Protesty w wielu przypadkach przeradzają się w zamieszki. Cywile, obawiając się eskalacji przemocy, masowo wykupują dostępną w sklepach broń. W Seattle powstała samozwańcza Strefa Autonomiczna, a ulice patrolowane są przez uzbrojone bojówki. W tej sytuacji napływ dużej ilości chińskiej broni mógł stanowić poważne zagrożenie dla stabilności Stanów Zjednoczonych i bezpieczeństwa ludności.

Chińscy przemytnicy broni są bardzo aktywni. Oprócz zaopatrywania afrykańskich bojowników docierają również do odbiorców w Stanach Zjednoczonych i Azji.

Zobacz też: Nielegalna chińska firma ochroniarska rozbita w Kenii

(cbp.gov)

US Customs and Border Protection / Glenn Fawcett