Dla Polaków dzień dzisiejszy to oczywiście pierwsza rocznica katastrofy na lotnisku Siewiernyj. Amerykańska marynarka wojenna wspomina zaś tego dnia tragiczną śmierć załogi atomowego okrętu podwodnego Thresher.
Był to jeden z przełomowych okrętów w historii wojny podwodnej, wiele technologii po raz pierwszy zastosowano właśnie na nim. Borykał się jednak z licznymi problemami, a po kolizji trafił do stoczni na remont.
9 kwietnia wyruszył na próby poremontowe. Nazajutrz odbyły się próby zanurzenia. Kilka minut po godzinie dziewiątej nastąpiła awaria rurociągu, a w konsekwencji także instalacji elektrycznej, co z kolei spowodowało wyłączenie reaktora. Okręt zaczął opadać w głąb oceanu, załoga nie umiała zaś temu zaradzić. Być może nie była w stanie. Wkrótce przekroczono głębokość maksymalną. O godzinie 9.18 nastąpiła implozja kadłuba.
Śmierć poniosło 129 osób: załoga i stoczniowcy z Portsmouth Naval Shipyard. Okręt spoczął na głębokości 2500 metrów.