Niemieckie ministerstwo obrony po raz kolejny znalazło się pod ostrzałem mediów. Tym razem chodzi o zatajenie nietypowej kradzież broni.

Sprawę wykrył i nagłośnił dziennik Welt. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń na poligonie Munster Nord w Dolnej Saksonii. Około godziny 6:30 rano żołnierze zauważyli, że ktoś włamał się do transportera opancerzonego Fuchs. Drzwi pojazdu zostały otwarte przy użyciu nożyc do cięcia metalu, a z wnętrza zniknęły dwa karabinki automatyczne G36, pistolet P8, pistolet sygnałowy, dwie radiostacje SEM-52, para pustych magazynków oraz lornetka.

Sam fakt włamania do transportera opancerzonego jest już bardzo zaskakujący, jednak oburzenie wywołało długie utrzymywanie sprawy w tajemnicy, ministerstwo nie poinformowało także właściwych komisji parlamentu. Do zdarzenia doszło 13 lutego tego roku. W sytuacji kiedy toczy się sprawa porucznika Franco A. oraz jego wojskowego i cywilnego współpracownika, którzy szykowali zamach terrorystyczny, media są wyczulone na wszelkie afery związane z siłami zbrojnymi.

Zobacz też: Napad rabunkowy na bazę wojskową w RPA

(welt.de)

USAF / ssgt. Scott T. Sturkol