Coroczne francuskie ćwiczenia Serpentex zorganizowane na Korsyce na początku marca zgromadziły wysuniętych oficerów naprowadzania lotnictwa z dwunastu różnych państw. Trenowali oni prawidłowe rozpoznawane celów oraz naprowadzanie na nie samolotów francuskich i amerykańskich, w tym bombowców strategicznych B-52.

Manewry Serpentex koncentrują się wyłącznie na misjach bliskiego wsparcia. Wymagają one dużego skupienia ognia oraz wielkiej precyzji oraz elastyczności, dzięki której oddziały lądowe mogą wezwać samoloty do wsparcia obrony swoich pozycji lub zaatakowania wrogiego celu z chirurgiczna precyzją. Przeważnie misje bliskiego wsparcia realizowane są przez samoloty taktyczne, ale w tym roku po raz pierwszy w ćwiczeniach wzięły udział bombowce strategiczne B-52. Jest to maszyna bardzo dobrze przygotowana do tego rodzaju misji, ponieważ charakteryzuje się długim czasem przebywania w powietrzu oraz przenosi więcej  uzbrojenia i szerszy jego wachlarz, niż jakikolwiek inny samolot bojowy.

– Większość obecnych tu kontrolerów nie współpracowała wcześniej z bombowcami tego typu. Potrzebujemy więcej czasu na reakcję i mamy znacznie większy promień skrętu niż myśliwce, dlatego oficerowie naprowadzający muszą stosować inne metody naprowadzania nas. Ale zapewniam, że bliskie wsparcie z użyciem bombowca warte jest oczekiwania – powiedziała major Sarah Fortin z USAF.

(defencetalk.com, fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)