Po starcie z bazy Vance w Oklahomie z samolotu szkolnego T-38 Talon odpadła osłona kabiny. Samolot znajdował się wtedy na wysokości dziesięciu tysięcy stóp, a w kokpicie znajdowało się dwóch pilotów instruktorów. Zgłosili oni sytuację awaryjną i bezpiecznie powrócili na lotnisko. Po oględzinach lekarskich nie stwierdzono żadnych urazów.
Personel bazy bezskutecznie przez wiele godzin poszukiwał zaginionej osłony, lecz pomogła dopiero pomoc ze strony załogi śmigłowca lokalnej policji drogowej, która odnalazła element samolotu przy drodze z Cleveland do Oakwood. Szczęśliwie szyba spadła na tereny niezamieszkałe i nikomu nic się nie stało.
W sprawie tego incydentu prowadzone będzie śledztwo mające wyjaśnić przyczyny wypadku. Ostatni taki przypadek w bazie Vance odnotowano w 2010 roku, gdy odpadła osłona kabiny z innego T-38. Dwa lata później odpadła także osłona kabiny w samolocie T-6. Obie maszyny bezpiecznie powróciły do bazy.
(military.com, fot. U.S. Air Force by Senior Airman Matthew C. Simpson)