Dzisiaj rozpoczął się jubileuszowy, dziesiąty Salon Lotniczy w Zhuhai, największa tego typu impreza w Chinach. W związku z okrągłą rocznicą organizatorzy zaplanowali liczne atrakcje, w tym pierwsze publiczne prezentacje myśliwca J-31 i ciężkiego samolotu transportowego Y-20.
Ten ostatni został zaobserwowany na płycie lotniska już w niedzielę. Chińskie władze i dowództwo wiążą z samolotem duże nadzieje. Oblatana 26 stycznia 2013 maszyna ze swoją ładownością maksymalną ocenianą na 66 ton i zasięgiem około 4,5 tysiąca kilometrów stwarza zupełnie nowe możliwości dla chińskiej zdolności projekcji siły. Już teraz mówi się, że Y-20 zdecydowanie ułatwi ewakuację chińskich obywateli z niestabilnych regionów, a także pozwoli zaoszczędzić pieniądze i środki związane z budową wojskowych instalacji na spornych archipelagach na Morzach Południowo- i Wschodniochińskim.
Nie mniejszym zainteresowaniem cieszy się myśliwiec J-31, uznawany za odpowiednik F-35. Od chwili oblotu 30 października 2012 informacje na temat tego samolotu były bardzo skąpe. Wprawdzie publiczna prezentacja nie jest całkowicie pewna, jednak koncern AVIC, który zaprojektował myśliwiec rozpoczyna już kampanię promocyjną. J-31 jest określany w niej jako maszyna w pełni odpowiadająca F-35, a przy tym zdecydowanie tańsza.
Całkowicie pewna jest z kolei prezentacja radaru ze skanowaniem fazowym JY-26 opracowanego przez Instytut Badań Technologii Elektronicznych z Nankinu. Pracujący na bardzo i ultrawysokich częstotliwościach radar o zasięgu 500 kilometrów ma być stosowany do dozoru przestrzeni powietrznej. Zdaniem twórców JY-26 może wykryć nawet F-22. Miano tego dokonać podczas testów; umieszczony na Półwyspie Szantuńskim radar miał wykryć i śledzić F-22 lecącego się nad Koreą Południową.
(globaltimes.cn, wantchinatimes.com, fot. Pan Bin; via: globaltimes.cn)