Dziś odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego pilota Marka Szufy. Jego samolot wpadł do Wisły w czasie pokazów na V Płockim Pikniku Lotniczym. Pilot został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Msza została odprawiona w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Poza rodziną Szufę żegnali też przyjaciele, koledzy oraz sympatycy lotnictwa, którzy znali go jedynie z pokazów. Pochowany został na Powązkach. W czasie uroczystości nad cmentarzem miały przelecieć samoloty grupy akrobacyjnej Żelazny, Iskra i Turbolet „Papuga”, ale pogoda pokrzyżowała te plany.

Marek Szufa był jedną z osób, które najbardziej promowały Płock i tamtejszy piknik lotniczy i rozpoczyna się już dyskusja nad możliwymi sposobami upamiętnienia pilota w tym mieście. Jeden z pomysłów zakładał nazwanie jego imieniem lotniska miejscowego aeroklub,u jednak okazało się, że już od czasów II Rzeczpospolitej nosi ono imię Ignacego Mościckiego. Inną propozycją jest nazwanie imieniem pilota alei wokół Wzgórza Tumskiego, z którego widzowie oglądają pokazy nad Wisłą. Można tez pomyśleć – wzorem memoriałów sportowych – o nazwaniu płockich pokazów jego imieniem.

(gazeta.pl, PAP)