Podczas kieleckiego MSPO 2017 koncern MBDA zaprezentował system EMADS (European Modular Air Defence System). Trzon oferty koncernu w polskim programie obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu o kryptonimie Narew pojawił się w naszym kraju po raz pierwszy. Wyrzutnia EMADS prezentowana na stoisku zewnętrznym pozwala użytkownikowi na odpalanie obu wersji pocisków CAMM (Common Anti-air Modular Missile), zarówno wariantu standardowego, jak i wersji o wydłużonym zasięgu.
Producent zapewnia, że pociski CAMM i CAMM-ER o zasięgu odpowiednio 25 i ponad 40 kilometrów są zdolne do przechwytywania nawet najbardziej wymagających celów, w tym także pocisków manewrujących i uzbrojenia precyzyjnego, w dowolnych warunkach pogodowych. W wersji morskiej efektor ten znany jest pod nazwą Sea Ceptor; niedawno po raz pierwszy odpalono go z wyrzutni pokładowej. Próby realizowała załoga brytyjskiej fregaty HMS Argyll.
Niska masa i kompaktowe wymiary CAMM-a pozwalają na przenoszenie przez jedną wyrzutni EMADS ośmiu pocisków. Technika pionowego i tak zwanego miękkiego startu zapewnia zdolności do obrony dookólnej. MBDA wskazuje, że dzięki temu rozwiązaniu cały system można łatwo ukryć i szybko przygotować do działania. Rakiety można odpalać w terenie zurbanizowanym lub z przecinek na obszarach zalesionych.
W ramach wyrzutni zabudowano także system kierowania i dowodzenia, który można osadzić zarówno na wyrzutni, jak i na platformach radarowych, czy też w ramach osobnego pojazdu spełniającego funkcję taktycznego centrum operacyjnego.
Rodzina systemów CAMM wchodzi obecnie do użycia w Royal Navy. Pociski będą stosowane na fregatach typu 23 i typu 26. Co więcej, CAMM ma być używany także przez brytyjskie wojska lądowe (tam znany będzie pod nazwą Land Ceptor). Do tej pory sześć państw zdecydowało się na rozwiązania rodziny CAMM. System EMADS z pociskiem CAMM-ER wejdzie również do służby we włoskich siłach zbrojnych
Zobacz też: MSPO 2017: Mi-24 chce być Krukiem
(informacja prasowa)