Kontynuując z pewnym opóźnieniem cykl o sprzęcie Sił Powietrznych Białorusi upamiętniający pilotów zmarłych tragicznie podczas radomskiego Air Show, przedstawiamy naszym Czytelnikom kolejny artykuł. Tym razem piszemy o samolocie, który „zwiedził” kawał świata. Redakcja.

W ostatnich latach Republika Białorusi, spadkobierca znacznej ilości sprzętu lotniczego otrzymanego w spadku po Związku Radzieckim, jako jeden z niewielu krajów WNP podjęła (pomimo niewielkich funduszy) kroki w celu choćby częściowego zmodernizowania i przedłużenia resursu posiadanej floty samolotów wojskowych. Obecnie lotnictwo wojskowe Białorusi może się pochwalić co najmniej kilkoma zmodernizowanymi MiG-ami-29BM, które pod okiem rodzimych specjalistów i kooperantów z Federacji Rosyjskiej w latach 2003-2005 przeszły remont i modernizację w Lotniczym Zakładzie Remontowym nr 558 w Baranowiczach. Podjęto również wysiłek w celu modernizacji floty samolotów Su-27 (m.in. maszyn Su-27UB do standardu UBM1) i śmigłowców Mi-8 (wariant Mi-8MTKO1). Rzadko wspomina się jednak o tym, iż przemysł lotniczy tego kraju opracował i wdrożył jeszcze jeden ciekawy projekt – mianowicie modernizację dwumiejscowych maszyn szkolno-bojowych Su-25UB do standardu Su-25UTB. Jednocześnie należy w tym miejscu wyjaśnić, iż nie jest to literówka i Su-25UTB nie ma absolutnie żadnego związku z pokładowym samolotem treningowym Su-25UTG.

Modernizacja szturmowych „szparek” Su-25UB do wariantu Su-25UTB powstała niejako na uboczu, bez większego rozgłosu, na tle sztandarowych produktów białoruskiego przemysłu lotniczego: MiG-a-29BM i Su-27UBM1, powstałych 558.ARZ w Baranowiczach w partnerstwie z przedsiębiorstwami z Rosji. Jest to również, co interesujące, najprawdopodobniej jedyny wariant modernizacyjny proponowany przez zakłady przemysłu lotniczego w Białorusi, który został dotąd wyeksportowany. I choć ze względu na niewielki zakres przeprowadzonych prac modernizacyjno-remontowych (o przeznaczeniu samolotu i parametrach taktyczno technicznych nie wspominając) trudno go porównać z obydwoma wymienionymi maszynami, warto o tytułowym samolocie napisać kilka słów. Niniejszy artykuł postara się zatem przybliżyć kulisy powstania i kilka podstawowych informacji na temat powstałej w Białorusi kolejnej dość interesującej – i jednocześnie dość skąpo opisanej w dostępnej literaturze – wersji rozwojowej samolotu szturmowego Su-25.

Powstanie i produkcja samolotów Su-25 oraz Su-25UB

Po pomyślnym ukończeniu wszystkich prób państwowych i prób przydatności bojowej samolotu (opatrzonych kryptonimem „Romb-1”) w Afganistanie pomiędzy 16 kwietnia a 5 lipca 1980 roku wersja produkcyjna prototypu T8 została skierowana do produkcji seryjnej jako samolot szturmowy Su-25, przeznaczony dla lotnictwa frontowego WWS. Pierwsze egzemplarze produkcyjne samolotu Su-25 opuściły hale montażowe Państwowych Zakładów Lotniczych nr 31 w Tbilisi (ТАПО – Тбилисское авиационное производственное объединение) już w kwietniu 1981 roku i po pomyślnym przetestowaniu przez fabrycznych oblatywaczy trafiły do 200 OSzAP (Odtielnyj Szturmowyj Awiacjonnyj Połk – Samodzielny Pułk Lotnictwa Szturmowego) bazującego w Sitał Czaji w dzisiejszym Azerbejdżanie.

W początkowym okresie samoloty Su-25 produkowano wyłącznie na użytek Sił Powietrznych ZSRR, jednakże dość wcześnie, bo już w roku 1982, wyrażono zgodę na ich eksport, na razie przynajmniej do krajów należących do Układu Warszawskiego. Pomimo rozpoczęcia produkcji w roku 1981, dopiero sześć lat później Su-25, po dalszych udoskonaleniach, został formalnie przyjęty na uzbrojenie WWS. Jednocześnie przygotowano eksportowe odpowiedniki radzieckich maszyn o nieco zmienionym wyposażeniu, oznaczone odpowiednio jako Su-25K i Su-25UBK (gdzie „K” oznacza Komierczeskij, komercyjny). Jednocześnie w roku 1986 wyrażono również zgodę na eksport samolotu poza struktury Paktu Warszawskiego. Pierwszym zagranicznym odbiorcą Su-25 była w kwietniu 1984 roku Czechosłowacja.

Peruwiański Su-25UTB z podwieszonymi pod belką AKU-58 pociskami przeciwradiolokacyjnymi H-58.

Peruwiański Su-25UTB z podwieszonymi pod belką AKU-58 pociskami przeciwradiolokacyjnymi H-58.

W międzyczasie, kierując się z pewnym opóźnieniem potrzebami jednostek liniowych, zbudowano jeszcze prototyp dwumiejscowej maszyny szkolnej, oznaczonej T8UB-1. Przez długi czas Su-25 nie miał wersji szkolnej, szkolenie pilotów realizowano zaś na samolotach L-39 Albatros. Dziewiczy lot samolotu seryjnego odbył się 10 sierpnia 1985 roku. Pod koniec tego roku samolot pod oznaczeniem Su-25UB uzupełnił w pułkach maszyny jednomiejscowe. W przeciwieństwie do wielu szkolnych „szparek” odpowiadających innym typom samolotów bojowych w ZSRR, Su-25UB zachował pełne własności bojowe wariantu jednomiejscowego. W sumie do 1991 roku wyprodukowano łącznie 1024 egzemplarze Su-25 różnych wersji. Samoloty w wersji dwumiejscowej produkowano w zakładach lotniczych należących do koncernu Suchoja w Ułan-Ude (Buriacja), a produkcję maszyn jednomiejscowych kontynuowano w zakładzie lotniczym TAPO w Tbilisi. Łącznie zbudowano tam przeszło 871 egzemplarzy samolotów szturmowych Su-25 (w tym 825 Su-25/Su-25K i około 50 Su-25BM – przeznaczonych m.in. do holowania celów powietrznych, jednak w jednostkach używano ich również jako maszyn bojowych). Do tej liczby doliczyć należy również śladową liczbę egzemplarzy Su-25 innych wersji, w tym stosunkowo niewielką serię produkcyjną Su-25T, dalekiej modernizacji Su-25 na bazie płatowca Su-25UB.

Eksport Su-25K/UBK obejmuje ponad 210 sprzedanych egzemplarzy. Po upadku Związku Radzieckiego maszyny tego typu weszły na uzbrojenie większości krajów WNP.

Oprócz interwencji ZSRR w Afganistanie (1979-1989) samolotom szturmowym Su-25 dane było wziąć udział w szeregu konfliktów zbrojnych na całym świecie, poczynając od końcowej fazy wojny iracko-irańskiej (1980-1988) i wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku, kończąc zaś na konfliktach lokalnych prowadzonych przez ZSRR/FR (m.in. w Czeczenii) oraz inne kraje na całym globie. Grubo ponad 860 egzemplarzy Su-25 było użytkowanych bądź ciągle znajduje się w eksploatacji w ponad dwudziestu krajach na całym świecie (oprócz krajów przynależących do WNP m.in. Republika Czeska, Słowacja, Bułgaria, Macedonia, Angola, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Demokratyczna Republika Kongo).

Su-25UB Wybrzeża Kości Słoniowej, uszkodzony podczas rajdu francuskich wojsk ekspedycyjnych ONZ na lotnisko.

Su-25UB Wybrzeża Kości Słoniowej, uszkodzony podczas rajdu francuskich wojsk ekspedycyjnych ONZ na lotnisko.

Samoloty szturmowe Su-25 w wojskach lotniczych Białorusi

Po ostatecznym rozpadzie ZSRR Su-25, podobnie jak inny ekwipunek lotniczy będący na stanie armii i korpusów lotniczych rozlokowanych na terenie poszczególnych republik (SSR), weszły na wyposażenie wojsk lotniczych nowo powstałych państw – sukcesorów dawnych republik związkowych, które proklamowały niepodległość, stając się z czasem krajami członkowskimi nowego tworu politycznego, Wspólnoty Niepodległych Państw. Białoruska SSR była jedną z pierwszych republik związkowych, która proklamowała niepodległość (27 lipca 1990 roku), natomiast rok poźniej – 25 sierpnia 1991 roku – powstała niepodległa Republika Białorusi. Siły Powietrzne Republiki Białorusi (Военно-воздушные силы Республики Беларусь) sformowano 15 czerwca 1992 roku dekretem nr 5 wydanym przez Ministerstwo Obrony Republiki Białorusi. Wojska lotnicze tego kraju przejęły pokaźną ilość sprzętu lotniczego użytkowanego niegdyś przez 2. Armię Powietrzną (sformowaną 10 stycznia 1949 roku z rozkazu sztab generalnego WWS nr ORG 120026 – ГШ ВС СССР № ОРГ 120026) i podległy jej między innymi 11. Korpus Obrony Powietrznej, stacjonujące w ówczesnym Białoruskim Okręgu Wojskowym.

Wśród przejętego parku samolotowego znalazła się również znaczna liczba samolotów Su-25 i Su-25UB. Do rozformowanej 2. Armii Lotniczej WWS ZSRR stacjomującej na Białorusi należały aż trzy pułki szturmowej awiacji: 206. SzAP (Szturmowyj Awiacjonnyj Połk – Pułk Lotnictwa Szturmowego) w Prużanach, 378. OSzAP (Odtielnyj Szturmowyj Awiacjonnyj Połk – Samodzielny Pułk Lotnictwa Szturmowego) w Po¬stawach i 397. OSzAP w Kobryniu, łącznie mające na stanie przeszło sto samolotów tego typu (w tym kilkanaście Su-25UB). Postanowiono przy tym dokonać małej reorganizacji komponentu szturmowego lotnictwa wojskowego. Wskutek tego samoloty należące do 206. SzAP przebazowano z Prużan do Lidy, natomiast jednostkę w Kobryniu całkowicie rozformowano, a maszyny będące na jej stanie przydzielono do innych eskadr. W ten sposób na przełomie 1992 i 1993 roku sformowano 206. Bazę Lotnictwa Szturmowego w Lidzie, posiadającą 51 samolotów i kontynuującą tradycje rozwiązanego 206. SzAP w Prużanach. Natomiast na bazie 378. OSzAP stacjonującego w Postawach zorganizowano 378. Bazę Lotnictwa Szturmowego, skupiającą pozostałe 48 maszyn Su-25.

Warto przy tym nadmienić, iż samoloty 206. SzAP w latach 80. wzięły czynny udział w wojnie w Afganistanie. Po jej zakończeniu 206. Pułk Lotnictwa Szturmowego został przebazowany do Prużan, a następnie przejęty przez białoruskie WWS. Za otrzymane w ten sposób dodatkowe samoloty Su-25 na bazie dwustronnej umowy Republika Białorusi zobowiązała się przekazać z powrotem Federacji Rosyjskiej bombowce frontowe Su-24/Su-24M będące na stanie 1. Dywizji Lotnictwa Bombowego, na początku lat 90. ciągle stacjonującej na Białorusi i skupiającej aż trzy pułki lotnictwa bombowego z samolotami Su-24: 953. BAP (Pułk Lotnictwa Bombowego) w Bobrowiczi, 497. BAP w Lidzie i 305. BAP w Postawach (Białorusini przejęli jedynie samoloty Su-24M i Su-24MR ze 116. BAP i 151. ORAP).

Peruwiański Su-25UTB w nowym malowaniu.

Peruwiański Su-25UTB w nowym malowaniu.

Sytuacja ekonomiczna kraju w latach 90. i przyjęty przez Białoruś traktat CFE wymusiły znaczne ograniczenie sprzętu wojskowego w siłach zbrojnych Republiki Białorusi. Krok ten pomógł również przeznaczyć więcej środków na utrzymanie w służbie najnowocześniejszych maszyn ciągle będących w linii. W ramach redukcji sił zbrojnych podjęto również decyzję o sprzedaży znacznej części maszyn za granicę. Sprzedażą uzbrojenia miała zająć się powołana do tego celu białoruska kompania Beltecheksport. Konieczne redukcje dotyczyły również części posiadanych samolotów szturmowych.

Pierwsza okazja do szybkiego pozbycia się części nadmiarowych płatowców Su-25 pojawiła się już w roku 1998. Wówczas osiemnaście Su-25 zakupiła od Białorusi Fuerza Aérea del Perú. Dostawa obejmowała 10 samolotów jednomiejscowych i aż 8 dwumiejscowych. W roku 2001 cztery egzemplarze (w tym trzy Su-25 i jeden Su-25UB) przekazano Ukrainie, te zaś po przejściu remontu w ukraińskich zakładach naprawczych przemysłu lotniczego sprzedano Macedonii. Już 7 czerwca 2001 roku dwa pierwsze wyremontowane Su-25 trafiły na wyposażenie 101. Avijacijskiej Eskadrilly WWiPWO Armii Republiki Macedonii (pozostałe dwa egzemplarze dostarczono odpowiednio 13 i 15 czerwca). Pojedynczy macedoński Su-25UB (nr seryjny 13522) otrzymał numer taktyczny „120”, natomiast pozostałe: kolejno „121”, „122” i „123”. Do tego czasu ośmiu pilotów i personel techniczny zdołał ukończyć na Ukrainie szkolenie i już 23 czerwca Su-25 po raz pierwszy wzięły udział w akcji bojowej nieopodal miejscowości Aracinovo, wymierzonej przeciwko albańskim rebeliantom z UÇK.

Natomiast w latach 2002-2003 kolejne cztery ex-białoruskie maszyny (dwa Su-25UB i dwa Su-25) zostały sprzedane Wybrzeżu Kości Słoniowej i weszły na wyposażenie lotnictwa wojskowego tego kraju – Force Aérienne de la Côte d’Ivoire.

Otrzymały numery boczne 20 (Su-25UB), 21 (Su-25UB), 22 (Su-25) i 23 (Su-25). Niedługo później, wraz z zakupionymi na Białorusi śmigłowcami szturmowymi Mi-24W oraz innym sprzętem pozyskanym z różnych źródeł, zostały wykorzystane przeciwko lokalnym rebeliantom w trwającej w tym kraju wojnie domowej. Z początku maszyny były pilotowane przez najemników z Białorusi i Ukrainy, ale gdy sprawa wyszła na jaw, zostali wydaleni z kraju przez siły rozjemcze ONZ pod przewodnictwem Francji i zastąpieni przez sześciu lokalnych pilotów.

Już 4 listopada 2004 roku Su-25 należące do FACI ponownie zaatakowały pozycje rebeliantów nieopodal miast Bouake i Korhogo (225 kilometrów na północ od Abidżanu), łamiąc rezolucję ONZ nawołującą do zawieszenia broni. Dwa dni później około godziny 13:00 czasu lokalnego doszło do groźnego incydentu: dwa Su-25 przy użyciu npr typu S-5 (kalibru 57 mm) i bomb kasetowych RBK-250 zaatakowały bazę francuskich wojsk rozjemczych ONZ w Bouaké. W wyniku nalotu zginęło dziewięciu francuskich żołnierzy Régiment d’Infanterie-Char de Marine (piechoty morskiej) i amerykański obserwator, dalszych 23 żołnierzy zostało rannych. Zniszczone lub uszkodzone zostały przy tym dwa lub trzy lekkie pojazdy AMX-10RC i transport pomocy humanitarnej. Wskutek incydentu i wobec jawnego naruszenia warunków zawieszenia broni zaledwie kilka godzin później wojska francuskie dokonały błyskawicznego rajdu na bazę lotniczą Yamoussoukro. Pociskami przeciwpancernymi typu HOT udało się wówczas unieruchomić Su-25UB o numerze bocznym 21 (całkowicie niszcząc przedział nosowy samolotu) i lekko uszkodzić Su-25 numer 22.

W następstwie transferu części posiadanych samolotów Su-25 do innych krajów dowództwo białoruskich WWS postanowiło rozwiązać 378. BLSz w Postawach, a pozostałe maszyny przebazować do Lidy. Ostatecznie w roku 2005 WWS Białorusi posiadało 75 egzemplarzy samolotów Su-25 zgrupowanych w Lidzie, natomiast w dniu dzisiejszym na stanie etatowym 206. BLSz znajdują się łącznie 44 samoloty typu Su-25 i Su-25UB. Znane burtowe numery taktyczne części samolotów z 206. BLSz to: 21, 28, 30, 36, 37, 38, 41, 59, 66, 67, 69 i 74, a także Su-25UB o numerach 93, 94, 95 i 99. Pozostałe maszyny zmagazynowano jako rezerwę, na część z nich być może znajdzie się w przyszłości jakiś zagraniczny kupiec. Jako ciekawostkę można podać, iż w zeszłym roku 206. BLSz z Lidy został uznano najlepszą jednostką wojskową sił powietrznych i wojsk obrony powietrznej. Wydano z tej okazji specjalny proporzec. Tytuł ten baza otrzymała już trzeci raz z rzędu. W samym roku 2008 piloci osiągnęli sumaryczny nalot przeszło 2700 godzin oraz aktywnie uczestniczyli w manewrach wojskowych „Osień 2008”, biorąc m.in. udział w ćwiczeniach z zakresu lądowania na drogowym odcinku lotniskowym (DOL). Pilotem roku bazy lotniczej w Lidzie został kpt. pil. Andriej Platonienko.

Samoloty Su-25 w Fuerza Aérea del Perú

W tym miejscu wróćmy jednak jeszcze na chwilę do Peru. Wojska lotnicze tego kraju poszukiwały możliwości wzmocnienia i unowocześnienia swoich sił powietrznych już od 1995 roku, kiedy to w wyniku konfliktu z Ekwadorem o Alto Cenepa (26 stycznia–28 lutego 1995 roku) utracono aż dziewięć statków powietrznych: dwa śmigłowce Mi-8TV, jeden Mi-25, dwa Su-22M2K, jeden A-37B Dragonfly i także pojedyczną maszynę Canberra B.Mk.68, z czego oba Su-22M2K i A-37B padły 10 lutego 1995 roku ofiarą ekwadorskich myśliwców F.1JAs i IAI Kfir C.2. I pomimo że wobec kilkuset lotów bojowych przeprowadzonych przez FAP nie są to straty zbyt wysokie (nie więcej niż 2% ogółu wykonanych lotów), były stosunkowo mocno odczuwalne ze względu na zbyt niską gotowość bojową wielu typów posiadanych przez Siły Powietrzne Peru, prezentującą się na poziomie niższym niż 40%. To oraz stosunkowo duże straty wśród personelu wojsk lądowych były prawdopodobnie jedną z głównych przyczyn podjęcia w Limie decyzji o zawieszeniu dalszych działań bojowych przeciwko Ekwadorowi.

Konflikt o Alto Cenepa był sam w sobie interesujący z kilku względów. W stosunkowo trudnym, górzystym i zalesionym terenie czołową rolę odgrywały stosunkowo powolne, poddźwiękowe samoloty wsparcia i śmigłowce. W tych warunkach oba typy statków powietrznych najczęściej padały łupem przenośnych zestawów przeciwlotniczych Igła-1 (z ros. PZRK/ПЗРК – Переносной Зенитно-Ракетный Комплекс) i nawet uznanych za stosunkowo zawodne, nieco już wówczas leciwych Short Blowpipe, posiadanych przez obie strony. Uwidoczniła się również słabość peruwiańskich samolotów bojowych w dziedzinie uzbrojenia – nawet niedawno zakupione samoloty myśliwskie Mirage 2000P, teoretycznie przewyższające pod względem taktyczno-technicznym samoloty Ekwadoru (F.1JAs oraz IAI Kfir C.2.) były uzbrojone jedynie w pociski rakietowe naprowadzane na podczerwień Matra R.550 Magic, już w latach 80. niezbyt nowoczesne. Na zakup nowocześniejszego uzbrojenia – pocisków średniego zasięgu Matra Super 530D i Matra R.550 Magic II, które mogło zapobiec utracie obu Su-22M2K (Mirage 2000P operowały w tym rejonie, ale nie były w stanie skutecznie interweniować) zabrakło już funduszy. Uzbrojenie obronne Su-20M i Su-22M2K, składające się z pocisków R-3S, R-13 i R-13M, również było wówczas już przestarzałe. W rezultacie w roku 1996 Fuerza Aérea del Perú zakupiła od białoruskiej kompani Beltecheksport co najmniej osiemnaście wyremontowanych samolotów MiG-29 (w tym szesnaście 9.13 i dwa 9.51) wraz z uzbrojeniem: kpr średniego zasięgu typu R-27R1 oraz do bliskiej walki manewrowej R-73K i R-60M. Później część samolotów zmodenizowano w zakładach MiG „MAPO” do standardu MiG-29SE (9.13SE). Dokupiono przy tym w Rosji jeszcze trzy egzemplarze MiG-29SE wraz z partią pocisków średniego zasięgu R-77 (RWW-AE).

Peruwiański Su-25UTB z podkadłubowym zasobnikiem z systemem L-150-22 - czyli kontenerową wersją aparatury L-150 (SPO-32) Pastel.

Peruwiański Su-25UTB z podkadłubowym zasobnikiem z systemem L-150-22 – czyli kontenerową wersją aparatury L-150 (SPO-32) Pastel.

Jeszcze ważniejsza była jednakże modernizacja komponentu uderzeniowego. Flota Su-20M i Su-22M2K została częściowo zmodernizowana, systemy obronne samolotów wyposażono w urządzenie do ostrzegania przed opromieniowaniem SPS-20 (produkcji izraelskiej) i wyrzutniki flar SAMP (produkcji francuskiej). Dodatkowo zwiększono możliwości bojowe tych maszyn, integrując zasobnik rozpoznawczy KKR-1, zwykle stosowany na nowocześniejszych Su-22M4R. Oprócz modernizacji postanowiono znów pozyskać nową technikę bojową. W roku 1998 Fuerza Aérea del Perú za pośrednictwem Beltecheksport zakupiła osiemnaście Su-25: dziesięć jednomiejscowych i osiem dwumiejscowych. Samoloty weszły na stan Escuadrón Aéreo 112 „Tigers”, będącej częścią Grupo Aéreo Nº11 (Ala Aérea Nº1 – 1. Skrzydło Lotnicze) stacjonującej w bazie lotniczej Talara, uzupełniając w niej pozostające w linii egzemplarze Su-22M2K i Su-20M, pozyskane jeszcze w latach 70. Stały się tym samym podstawowym orężem uderzeniowym Fuerza Aérea del Perú obok pozostałych jeszcze w służbie starszych samolotów A-37B Dragonfly będących na wyposażeniu Escuadrón Aéreo 711 „Scorpions” przynależącej do Grupo Aéreo Nº7 (Ala Aérea Nº1) i operującej z bazy Piura.

Peruwiańskie Su-25 są jednocześnie pierwszymi maszynami tego typu latającymi na niebie Nowego Świata. W początkowej fazie eksploatacji nosiły nietypowy kamuflaż o kolorze czarnym i dwóch ciemnych odcieniach zieleni, z charakterystycznym „walczącym tygrysem” na części nosowej. W toku służby w FAP szybko udowodniły po raz kolejny zalety w górzystym terenie (niewielka prędkość umożliwiająca swobodne manewrowanie), wykazując przy tym znaczną przewagę w tej dziedzinie nad posiadanymi dotąd przez FAP myśliwsko-bombowymi Su-20M i Su-22M2K, które były zbyt szybkie i mało zwrotne do niskiego latania w trudnym terenie. Względem Su-25 maszyny te miały również zbyt ubogie wyposażenie – dotyczy to zarówno wyposażenia nawigacyjno-pilotażowego (w Su-25: układ nawigacji bezwładnościowej IKW-8 i kompleks KN-23 z komputerem nawigacyjnym W-144), jak i celowniczego (stary dalmierz Fon w Su-22M2K wobec stacji Klon-PS w Su-25). Warto zaznaczyć, że dostarczone samoloty pochodziły z serii produkcyjnej użytkowanej wcześniej przez WWS ZSRR, a później WWS Białorusi, w związku z tym różniły się kilkoma detalami od produkowanymi na eskport Su-25K/Su-25UBK: posiadały m.in. dodatkowe cztery wyrzutniki nabojów zakłócających ASO-2W na gondolach silnikowych na ich górnej powierzchni oraz innego typu aparaturę odzewową SRO (charakterystyczna trójkątna antena w części nosowej).

Do zestawu uzbrojenia rozmieszczanego na ośmiu dużych wysięgnikach BD3-25 pozyskano szereg standardowych bomb i rakiet niekierowanych, użytkowanych przez samoloty wschodniej prowieniencji (częściowo zapewne również z zapasów dla Su-20M i Su-22M2K) – rakiety kalibru od 57 do 370 mm (S-5 w wyrzutniach 32-lufowych UB-32, S-8 w 20-lufowych wyrzutniach B-8, S-13 w pięciolufowych wyrzutniach B-13, a także odpalane pojedynczo S-24 i S-25 w zasobnikach O-25), w dalszej kolejności klasyczne rosyjskie bomby lotnicze o masie do 500 kg (przy maksymalnym załadowaniu osiem bomb burzących FAB-500M-62). Lżejsze uzbrojenie bombowe w różnorakich wariantach podwiesza się na belkach wielozamkowych MBD-100×6, MBD-50×6, BD-500 i BD-250. Dodatkowym wyposażeniem są kasety bombowe KMGU i KMGU-2 czy pojemniki z mieszaniną zapalającą. Podwieszanym uzbrojeniem strzeleckim są zasobniki z dwulufowym ruchomym działkiem kal. 23 mm SPPU-22. Zakupiono również niewielką ilość precyzyjnego uzbrojenia klasy powietrze-ziemia obejmujące kierowane pociski rakietowe H-29Ł (przenoszony na belkach katapultowych AKU-58) i H-25MŁ (na belce prowadnicowej APU-68-85) z automatycznie stabilizowaną głowicą 24N1, naprowadzane półaktywnie na odbite od celu kodowane impulsy świetlne lasera emitowane przez stację Klon-PS. Jako uzbrojenie obronne i do zwalczania wolno lecących celów powietrznych wykorzystywane są kpr typu R-60M podwieszane na pylonie PD-62-8 z szyną APU-60-1MD, wykorzystywane również przez pozyskane z Białorusi MiG-i-29. Ważnym w tamtejszych warunkach wyposażeniem są również dodatkowe zbiorniki paliwa zwiększające długotrwałość lotu. Pozyskano w tym celu zbiorniki PTB-800 (800 l pojemności) i PTB-1150 (1150 l), zwiększające zasięg przebazowania samolotu do 2500km. Łączna maksymalna masa przenoszonego uzbrojenia i wyposażenia wynosi 4340 kg.

Po raz pierwszy peruwiańskie Su-25 dostrzeżono w styczniu 1999 roku podczas niskiego przelotu nad plażą nieopodal Camana. Jednakże dopiero w 2000 roku ówczesny prezydent Peru, Alberto Kenyo Fujimori, oficjalnie poinformował o nowym nabytku FAP. Podczas uroczystości z okazji Dnia Sił Powietrznych, 23 lipca 2000 roku, Su-25 (074) i Su-25UB (080) zostały po raz pierwszy zaprezentowane oficjalnie w bazie Las Palmas.

Zgromadzony potencjał lotniczy, mający pełnić funkcję odstraszającą wobec państw nieprzyjaznych Republice Peru, został wkrótce użyty w innych, znacznie pilniejszych zadaniach. Na terenie Ameryki Południowej, ze szczególnym uwzględnieniem Peru i Kolumbii, produkcja, rafinacja i eksport kokainy stanowi wielki interes dla południowoamerykańskich organizacji przestępczych, których dochody sięgają miliardów dolarów rocznie. 5 procent ludności w Boliwii, Peru i Kolumbii w obrębie Doliny Huallaga traktuje krzewy koki jako jedyne źródło utrzymania. Wobec braku środków na walkę z nielegalnym procederem rząd USA często udzielał owym krajom pożyczek. Dotyczyło to również Peru, któremu administracja Clintona przyznała w latach 90. przeszło 50 milionów USD na kampanię.

Drugą stroną medalu jednak jest to, iż władze peruwiańskie obawiają się na przykład, aby zubożali po zniszczeniu pól narkotykowych chłopi nie zaczęli masowo wstępować w szeregi partyzantów z organizacji Świetlisty Szlak i Tupac Amaru.

Ponadto, wedle ocen amerykańskiej DEA, tylko w samym Peru powstało grubo ponad kilkaset lądowisk wykorzystywanych do wymienionych celów. Fuerza Aérea del Perú doszła zatem do wniosku, iż konieczne jest wzmocnienie dozoru obszaru powietrznego. Wkrótce też przeprowadzono kilka dość osobliwych działań, w których walną rolę odegrały Su-25. W pierwszej kolejności użyto ich do ostrzeliwania m.in. prowizorycznych lądowisk używanych przez kartele do transportu towaru do Kolumbii i Wenezueli. Maszyny te, uzbrojone w działko GSz-30-2 i pociski R-60M, latające z niewielką prędkością, stanowiły również zagrożenie dla niewielkich cywilnych samolotów wykorzystywanych do nielegalnego przemytu. Znany jest incydent z 18 lipca 2000 roku, kiedy dwumiejscowy Su-25UB zestrzelił pociskiem rakietowym lekki górnopłat Cessna należący do mafii narkotykowej i transportujący kokainę z Doliny Huallaga. Trzeba jednak przyznać, że kartele z czasem poradziły sobie, zmieniając szlaki przelotów. Zamiast bezpośrednio z Kolumbii do Peru i z powrotem, przemytnicze samoloty zaczęły wykonywać loty przez Brazylię i inne państwa. Pewnym wymiernym skutkiem było to, iż centrum uprawy kokainy przeniosło się z górnej części Doliny Huallaga do części środkowej i dolnej.

Powstanie wersji Su-25UTG i zakres modernizacji

Analizując przebieg wojny o Alto Cenepa, specjaliści z wojsk lotniczych Peru dostrzegli jeszcze jeden aspekt, który w tamtym konflikcie stanowił jeszcze jedną przewagę Ekwadoru. Mianowicie wojska powietrzne Ekwadoru 9-10 lutego i w dniach następnych były w stanie rozmieścić i uruchomić w pobliżu rejonu walk sieć posterunków radiolokacyjnych. Sprzyjało temu ukształtowanie terenu: posterunki RLS rozlokowano na kilku wzgórzach okalających prowincje Loja i Zamorae Chinchipe, a ich zasięg sprzyjał kontroli przestrzeni powietrznej praktycznie całej północnej części Peru, dając w konsekwencji możliwość wczesnego ostrzegania i naprowadzania własnego lotnictwa myśliwskiego celem przechwycenia wcześniej wykrytych obiektów. W zupełnie innej sytuacji byli Peruwiańczycy, większość ich stacji radiolokacyjnych rozlokowana była w Amazonii lub wzdłuż wybrzeża, natomiast ich efektywny zasięg był znacznie ograniczony przez pasmo Andów od północy. Na domiar złego, Peruwiańczykom podczas całego konfliktu nie udało się jednocześnie uruchomić więcej niż 50% wszystkich stacji, które ciągle były nękane usterkami i awariami. Zatem pokrycie polem radiolokacyjnym znacznej części terytorium kraju (nie mówiąc o terytorium przeciwnika) było niewystarczające, często zmuszając własne lotnictwo do operowana bez wsparca ze strony naziemnych posterunków radarowych. Słusznie przy tym zauważono, że w innym scenariuszu być może udałoby się zapobiec zestrzeleniu dwóch Su-22M2K przez ekwadorskie myśliwce.

Wskaźnik wielofunkcyjny IM-3M-14 systemu SIO-1 wyświetlający informacje celowniczo-pilotażowe, o zasięgu pola radiolokacyjnego, strefach działania środków obrony przeciwlotniczej, danych do przygotowania pocisków przeciwradiolokacyjnych itp. Z lewej strony na wyświetlaczu znjaduje się skala odległości w kilometrach (50-100-150. Skala pozioma obejmuje zakres kątów obserwacji poziomej w stopniach (30-15-0-15-30).

Wskaźnik wielofunkcyjny IM-3M-14 systemu SIO-1 wyświetlający informacje celowniczo-pilotażowe, o zasięgu pola radiolokacyjnego, strefach działania środków obrony przeciwlotniczej, danych do przygotowania pocisków przeciwradiolokacyjnych itp. Z lewej strony na wyświetlaczu znjaduje się skala odległości w kilometrach (50-100-150. Skala pozioma obejmuje zakres kątów obserwacji poziomej w stopniach (30-15-0-15-30).


Oprócz prób zmodernizowania sieci posiadanych stacji radiolokacyjnych czy rozpatrzenia zakupu samolotów wczesnego ostrzegania chociażby opartych na platformie Embraer EMB.145 AEW C z systemem radarowym Erieye (z anteną z aktywnym skanowaniem elektronicznym opracowanym przez Ericsson Microwave), które zakupiło już m.in. brazylijskie i meksykańskie lotnictwo wojskowe, zaczęto również szukać możliwości unieszkodliwienia bądź choćby zakłócenia pracy stacji radiolokacyjnych Ekwadoru, ograniczając w ten sposób pokrycie i skuteczność ich pola radiolokacyjnego – zwłaszcza nad terytorium Peru. Jedną z propozycji było wyposażenie samolotów w odpowiednie środki do walki radioelektronicznej i, co ważniejsze, pozyskanie pocisków przeciwradiolokacyjnych i przystosowanie do ich przenoszenia części samolotów z parku maszynowego FAP. Rozpoczęto przy tym poszukiwanie typu broni, a przede wszystkim jej potencjalnego nosiciela. Warto przy tym wspomnieć, iż Fuerza Aérea del Perú miała na wyposażeniu dość niewielką ilość pocisków przeciwradiolokacyjnych H-28 z pasywnym układen naprowadzania APR-28, będących na uzbrojeniu samolotów Su-22M2K (podwieszane na belce PU-28S). Jednakże w tamtym czasie pociski tego typu, jak również aparatura Mietieł przeznaczona do ich programowania i zestrojenia głowicy naprowadzającej z częstotliwością pracy atakowanej stacji radarowej, były już postrzegane jako przestarzałe. Co więcej, aparatura Mietieł była dość kłopotliwa w eksploatacji i strojeniu parametrów pracy, najprawdopodobniej w warunkach Ameryki Południowej i stosowanych tam typów stacji radiolokacyjnych mogła być również mało użyteczna.

Jako potencjalnych nosicieli pocisku rozpatrywano kilka typów będących na wyposażeniu FAP. Modernizacja MiG-ów-29 do samolotów wielozadaniowych była wówczas zbyt kosztowna (dopiero teraz rozpoczęto rozmowy z RSK „MiG” o modernizacji do standardu SMP) natomiast dla samolotów Mirage 2000P pilniejszy był zakup nowych pocisków klasy powietrze-powietrze. Ponieważ A-37B Dragonlfy nie nadawały się do tej roli, z samolotów uderzeniowych pozostały dwa typy – Su-22M2K i Su-25. Jako że oba były samolotami wschodniej prowieniencji, stamtąd postanowiono pozyskać nowe uzbrojenie – pociski przeciwradiolokacyjny H-58 z samonaprowadzającą głowicą PRG-58M z pasywnym odbiornikiem promieniowania elektromagnetycznego, który można zestroić z różnymi zakresami pasm częstotliwości pracy stacji radiolokacyjnych. Wypracowane przez system naprowadzania dane o położeniu celu przekształcane są na komendy sterujące przez system sterowania SAU-58 (bloki sterujące BU-7A i BRP-7UA) i sprzężony z nim układ bezwładnościowy. Maksymalny zasięg pocisku przy odpaleniu z wysokości 10.000 metrów wynosi około 100-120 km.

Pocisk mógł być przenoszony na belce katapultowej AKU-58-1. W Peru był wówczas tylko jeden typ samolotu w nią wyposażony – Su-25, które za jej pomocą zabierały również pociski H-29Ł.

Natomiast belka stosowana na Su-22M2K – PU-28S – była zbyt nietypowa. Ponadto w latach 2003-2004 należące do Peru samoloty tego typu zaczęły się powoli wykruszać i ich dalsza modernizacja nie była już opłacalna, zatem jedyną opcją pozostał Su-25. W jego przypadku było to o tyle korzystne, iż belka do przenoszenia pocisku już istniała, należało więc dostosować do nowego uzbrojenia panel kontroli uzbrojenia i wyposażenie pokładowe samolotu. W tym celu zwrócono się do zakładów lotniczych w Białorusi – kraju, z którego wcześniej pozyskano samoloty Su-25 i w których przeprowadzano już remonty innych typów będących na stanie lotnicwa wojskowego Peru. Specjaliści z 558. ARZ z Baranowicz, mający już wówczas spore doświadczenie w pracach modernizacyjnych nad samolotami innych typów (włączając w to prace nad samolotami MiG-29BM i Su-27UBM1), ocenili, iż modernizacja Su-25 w omawianym zakresie nie jest zbyt kosztowna i czasochłonna i obejmie instalację tylko kilku dodatkowych podzespołów. Jako platformę wybrano dwumiejscową wersję samolotu – Su-25UB, zmieniono przy tym jego oznaczenie na Su-25UTB.

Warto przy tym nadmienić, że nie jest to pierwsza próba dostosowania samolotów rodziny Su-25 w całej historii jej rozwoju do roli przełamywania obrony przeciwlotniczej (a tym samym przenoszenia pocisków przeciwradiolokacyjnych). Pierwszą odmianą mogącą wykonywać takie zadania był samolot przeciwpancerny Su-25T, wyposażony w aparaturę SPO-32 Pastel (L-150), która oprócz ostrzegania pilota przed opromieniowaniem radiolokacyjnym pełniła również funkcję programatora pocisków przeciwradiolokacyjnych, wypierając w tej roli podwieszane zasobniki typu Wjuga, Progress bądź Fantasmagoria. Samolot przystosowano do przenoszenia pocisków przeciwradiolokacyjnych H-58 na belce AKU-58 i pocisków H-25MP/MPU wyposażonych w głowice pasywne PRGS-1WP lub PRGS-2WP, przenoszone podobnie jak inne pociski rodziny H-25 na belkach APU-68-85. Eksperymentowano również z przystosowaniem do tej roli części egzemplarzy Su-25BM (wyprodukowanych w ilości nie większej niż 50 sztuk), które poza tym, że zostały w wyposażone w nowszy silnik R-195 i pełniły rolę holownika celów powietrznych (z aparaturą TL-70 pod lewym skrzydłem z pozorowanym celem powietrznym Kometa), próbowano dostosować również do przenoszenia aparatury BA-58 (L-086) Wjuga, służącej jako programator do pocisków przeciwradiolokacyjnych H-58 i H-25MPU. Końcowym zamiarem było sformowanie ze zmodyfikowanych samolotów w kilku radzieckich pułkach szturmowych klucza przełamywania obrony przeciwlotniczej. Możliwe również iż Białoruś mogła wejść w posiadanie kilku Su-25BM będących wcześnej na stanie 397. OSzAP w Kobryniu, który wcześniej bazował jeszcze w Turkmenistanie (gdzie trafiła pierwsza partia Su-25BM). Brakuje jednak jednoznacznych dowodów, że Su-25BM mogły zabierać takie uzbrojenie.

W każdym razie tą drogą, w porozumieniu z przemysłem lotniczym w Białorusi, jeszcze w latach 2003-2004 uruchomiono w Peru program modernizacji nazwany Proyecto Su25, natomiast opracowane na jego potrzeby rozwiązania miały zostać przebadane w jednostkach liniowych WWS Białorusi. Opracowanie Su-25UTB z pewnością przyspieszyły dotychczasowe wyniki prac nad samolotami Su-27UBM1 i MiG-29BM. Zamiast dawnej aparatury L-086 Wjuga postanowiono zastosować wersję SPO-32 (L-150), przenoszoną w zewnętrznym kontenerze. Kontenerowa wersja aparatury otrzymała oznaczenie L-150-22, oprócz ostrzegania pilota przed opromieniowaniem radiolokacyjnym mogła również pełnić funkcję programatora pocisków przeciwradiolokacyjnych i została pomyślnie przetestowana w latach 2002-2003 na prototypie samolotu MiG-29BM. Zdecydowano przy tym iż zasobnik będzie przenoszony na dodatkowym węźle podkadłubowym, gdzie przeprowadzono odpowiednie okablowanie. Przy instalacji aparatury pozostawiono wbudowany wcześniej system ostrzegania przed opromieniowaniem L-005 SPO-15LM Berioza oraz całe dotychczasowe wyposażenie celownicze i oprzyrządowanie.

Drobnej modernizacji poddano również wyposażenie kokpitu. Dodatkowe panele urządzeń kontrolnych aparatury celowniczej pocisków H-58 postanowiono rozlokować z tyłu, na miejscu instruktora. Do prezentacji danych o zagrożeniach i opromieniowaniu samolotu przez stacje radiolokacyjne służy nowy system SIO-1 (СИО-1, Sistema Indikacji Samoljeta o Obłuczeniu) zaprojektowany przez OKB Uljanowsk. System SIO-1 został po raz pierwszy zaprezentowany publicznie na wystawie MAKS 2003, zainstalowano go m.in. na samolotach pokładowych rosyjskiej marynarki Su-33 w ramach remontów przeprowadzonych w latach 2002-2003. Zaplanowano również jego instalację na nielicznych Su-25T będących na stanie bazy w Lipiecku w ramach modernizacji istniejącego systemu SPO-32. W skład systemu wchodzą bloki urządzeń komputerowych BWU-16 oraz wskaźnik wielofunkcyjny IM-3M-14 wyświetlający informacje celowniczo-pilotażowe, o zasięgu pola radiolokacyjnego, strefach działania środków obrony przeciwlotniczej, danych do przygotowania pocisków przeciwradiolokacyjnych itp.

System SIO-1 pełni następujące funkcje:

– wyświetlanie informacji o polu radiolokacyjnym i strefach działania środków obrony przeciwlotniczej w dwóch trybach (reżimach) pracy: SPO (СПО) – ostrzeganie przed opromieniowaniem (z podreżimami: KRUG (КРУГ) – zakres okrężnej obserwacji, PPS (ППС) – obserwacja z przedniej półsfery, ZPS (ЗПС) – obserwacja z tylnej półsfery) i PRG – programowanie do odpalenia pocisku radiolokacyjnego;
– wyświetlanie informacje o stanie podwieszeń samolotu (ilość i typ danego uzbrojenia oraz punkty podwieszeń);
– wyświetlanie informacje o kontroli systemu przeciwdziałaniu przed opromieniowaniem (dostępne reżimy pracy: КОНТРОЛЬ i РЕГЛАМЕНТНЫЕ РАБОТЫ);
– automatyczna regulacja jasności i kontrastu obrazu;
– odbiór (wysyłanie) danych z systemu przeciwdziałaniu przed opromieniowaniem za pośrednictwem łączności kodowanej, zgodnej ze standardami GOST18977-79 i RTM1495-75.

Z lewej strony na wyświetlaczu znjaduje się skala odległości w kilometrach (50-100-150. Skala pozioma obejmuje zakres kątów obserwacji poziomej w stopniach (30-15-0-15-30). Znaczenie niektórych skrótów oraz przycisków:

SBR (СБР) – „Cброс” (najprawdopodobniej resetowanie);
WS (ВС) – najprawdopodobniej „Wertikalnaja Skorosti” (prędkość pionowa);
CUL/CUP (ЦУЛ/ЦУП) – „Cieleukazanie Lewo/Prawo”;
LC (ЛЦ) – prawdopodobnie „Lożnij Ciel” (cel pozorny);
SPO (СПО) – „Sistema Predupreżdienia ob Obłuczeniu” (system przeciwdziałania przed opromieniowaniem);
PDB (ПДВ) – „Podawlenije” (reżim tłumienia);

Zmodernizowano również nieco system nawigacyjny samolotu, umożliwiając współpracę z radiotechnicznym systemem dalekiej nawigacji RSDN, zwiększając dokładność naprowadzania i zmniejszając błąd określenia współrzędnych do wartości mniejszych niż 100 metrów. Poprzednio samolot był w stanie operować z radiotechnicznym systemem bliskiej nawigacji RSBN-4S (Радио-Система Ближней Навигации) i, w późniejszych seriach, z RSBN-6S. Uzbrojenie samolotu Su-25UTB uzupełniono również pociskami niekierowanymi S-13ALC wystrzeliwanymi ze standardowych wyrzutni B-13. Pociski S-13 w tej wersji zawierają paski folii i inne środki do uformowania celów pozornych dla stacji radiolokacyjnych. Wraz z nowym wyposażeniem możliwe było stosowanie sprawdzonego i dotychczas przenoszonego przez Su-25 zasobnika do wali radioelektronicznej SPS-141MWG Goździk z czterema podstawowymi programami (trybami) pracy: #1 tryb osłony indywidualnej, #2: tryb osłony grupowej, #3: tryb emisji szumów dopplerowskich, #4 tryb osłony podczas lotu na niskiej wysokości. Zasobnik podwieszano na węźle 3 na lewym skrzydle i najczęściej równoważono z prawej strony wyrzutnią UB-32 z npr typu S-5. Nie jest przy tym wiadome, czy Peru ma w posiadaniu zasobniki tego typu.

Opracowane rozwiązania z powodzeniem przetestowano w roku 2005 na jednym z Su-25UB (numer boczny 95) z 206. Bazy Lotnictwa Szturmowego w Lidzie, przebudowanym do standardu Su-25UTB. Nie jest przy tym jasne, ile egzemplarzy białoruskich Su-25UB zmodernizowano – dotychczas widziano tak zmodernizowaną jedynie wspomnianą „szparkę” o numerze taktycznym 95. Lotnictwo wojskowe Peru odebrało zaś swoje osiem Su-25UTB w roku 2007, po niezbędnym remoncie i przebudowie w lotniczych zakładach remontowych w Baranowiczach. Na marginesie: w ostatnim czasie większość peruwiańskich samolotów przemalowano na kolor szaro-błękitny. Su-25UTB należące do FAP co najmniej kilka razy sfotografowano zarówno z kontenerową stacją naprowadzania, jak i z samymi pociskami H-58. Nie wiadomo, czy jest możliwe programowanie głowic innych pocisków przeciwradiolokacyjnych, jak choćby lżejszych H-25MPU, które przynajmniej w teorii, wykorzystując belkę APU-68, również można było podwiesić pod Su-25UTB.

Podsumowanie

Na zakończenie spróbujmy zdobyć się na krótkie podsumowanie. Su-25UTB jest z pewnością stosunkowo mało kosztowną modernizacją, wykorzystującą dotychczasowe rozwiązania samolotu i jednocześnie zwiększającą nieco możliwości szkolno-bojowych „szparek” tego typu. Dzięki instalacji nowej i przy pomocy dotychczas stosowanej aparatury do samoobrony i walki radioelektronicznej, samolot aspiruje do nowej roli – zwalczania posterunków radiolokacyjnych i stacji naprowadzania rakiet zestawów przeciwlotniczych. Dzięki Su-25UTB zarówno lotnictwo wojskowe Białorusi, jak i Peru otrzymało możliwość sformowania w eskadrach (pułkach) szturmowych klucz do zwalczania stacji radiolokacyjnych i obrony przeciwlotniczej. Mimo iż samolot powstał w wyniku doraźnej potrzeby Peruwiańczyków, prosta modernizacja Su-25UTB może również przyczynić się do zwiększenia potencjału bojowego szturmowego parku samolotowego zgromadzonego w bazie lotniczej w Lidzie, w ewentualnym konflikcie czynnie wspierając i zabezpieczając działania bojowe pozostałych, jednomiejscowych Su-25 nawet w silnej strefie obrony przeciwlotniczej, polegającej na systemach rakietowych do naprowadzania pocisków na cel wykorzystujących radarową stację naprowadzania.

Modernizacja szturmowych „szparek” Su-25UB do wariantu UTB powstała zdecydowanie w cieniu sztandarowych produktów białoruskiego przemysłu lotniczego – MiG-a-29BM i Su-27UBM1. I chociaż na tle wymienionych samolotów jest jedynie drobną ciekawostką, jest to również, co interesujące, najprawdopodobniej jedyny wariant modernizacyjny proponowany przez zakłady przemysłu lotniczego w Białorusi, który został dotąd wyeksportowany. Jest to też jedyna modyfikacja Su-25, oprócz gruzińskiego Su-25KM „Skorpion”, która znalazła nabywcę za granicą.

Bibliografia:

[1] Kpt. mgr inż. Paweł Ponczyński „Lotnictwo Sił Powietrznych Białorusi”, Przegląd Sił Powietrznych, 30.10.2006
[2] „Peruvian Cocaine Killer”, Air Forces Monthly, 18.12.2000
[3] www.acig.org – Tom Cooper, Esteban Rivera „Peru vs. Ecuador; Alto-Cenepa War, 1995”, 26.08.2007, Dostęp dn. 17.09.2009
[4] Ildar Bedretdinow „Szturmowik Su-25 i modyfikacje”, Moskwa, 2007
[5] http://oreh-lg.blog.tut.by/2009/01/09/ – „Lida Novosti”, 9.01.2009, Dostęp dn. 16.09.2009
[6] John Lake „Sukhoi Su-25 and it’s derrivatives” World Air Press Journal, 1997