Przedsiębiorstwo Aeralis postawiło sobie za cel zbudowanie pierwszego od kilku dziesięcioleci w pełni brytyjskiego samolotu wojskowego. Jego najbardziej interesującą cechą jest budowa modułowa, dzięki której do wspólnego kadłuba użytkownik może dobierać komponenty według własnego uznania. Ten sam egzemplarz może w ciągu kluku godzin być wyposażony w inne skrzydła, inny rodzaj napędu czy kabinę. Dzięki temu jeden samolot może zostać w krótkim czasie zostać zoptymalizowany do wykonywania różnych zadań: szkolenia podstawowego, szkolenia zaawansowanego, walki i akrobacji.

Prace nad samolotem trwają od 2015 roku. Obmyślono na razie trzy warianty samolotu, oznaczone A, B i X. Tegoroczne pokazy lotnicze RIAT i targi Farnborough International Airshow był dla strat-upu z Bristolu okazją do pochwalenia się dotychczasowymi sukcesami.

Podstawowy wariant A ma być wykorzystywany fazie LIFT do szkolenia przyszłych pilotów samolotów wielozadaniowych czwartej i piątej generacji. Będzie miał skośne skrzydła i możliwość zainstalowania jednego lub dwóch silników zgodnie z życzeniem klienta tak, aby jak najbardziej odpowiadał docelowemu myśliwcowi. Wersja B to tani samolot szkolenia podstawowego dla pilotów mających w przyszłości latać myśliwcami trzeciej i czwartej generacji. Będzie wyposażony w proste skrzydła i pojedynczy silnik. Producent zapewnia, że w takiej konfiguracji samolot będzie się charakteryzował lepszymi osiągami niż szkolno-treningowe samoloty turbośmigłowe przy równie niskich kosztach użytkowania.



Elementy modułowe możliwe do konfiguracji obejmują kokpit, skrzydła, moduł silnika i ogon. Wszystkie kluczowe elementy awioniki i wyposażenia zainstalowano w kadłubie, który niezależnie od konfiguracji pozostaje niezmienny.
(Aeralis)

O ile wersja A i B mają raczej ustaloną charakterystykę i konfigurację (chociaż z możliwością wprowadzania zmian), o tyle wersja X jest w zasadzie samym kadłubem, do którego wszystkie pozostałe elementy dobiera klient. Zmianie może ulegać konfiguracja skrzydeł, kokpitu, liczba silników czy pakiet awioniki. Aeralis reklamuje ten wariant jako idealny dla zespołów akrobacyjnych (w domyśle Red Arrows, który ciągu kilku lat będzie musiał wycofać stare Hawki), a także do wykorzystania w roli „agresorów”, czyli symulowanych przeciwników, czy samolotów szkolenia zaawansowanego dla myśliwców niemających wersji szkolno-bojowej.

Może być także wykorzystywany do podtrzymywania nawyków przez pilotów zamiast zużywania resursów drogich w obsłudze maszyn bojowych. W tym celu w samolocie ma być zastosowania awionika o otwartej architekturze pozwalająca na zainstalowanie wyposażenia odpowiadającego dowolnemu myśliwcowi.

Ponadto na wizualizacjach producenta można zobaczyć również maszynę w odmianie lekkiego samolotu bojowego w konfiguracji jednomiejscowej. W miejscu drugiej kabiny wygospodarowano miejsce na dodatkowy zbiornik paliwa. Tak jak inne elementy, również moduł kokpitu będzie wymienny i samolot szkolny będzie można w krótkim czasie rekonfigurować w maszynę bojową. Na temat wariantu bojowego na razie nie wiadomo nic więcej – ani jakie uzbrojenie będzie mógł przenosić, ani jakie będą charakterystyki taktyczno-techniczne.

Wizja artystyczna Aeralisa A, B i X.
(Aeralis)

Wyposażenie

Wszystkie trzy wersje będą mieć konfigurowalny kokpit z pojedynczym wielofunkcyjnym ekranem wielkoformatowym i systemem sterowania w układzie HOTAS umożliwiającym sterowanie wszystkimi najważniejszymi systemami samolotu bez odrywania rąk od drążka sterowego i przepustnicy. W zależności od wymagań klienta samolot może być wyposażony w wyświetlacz HUD zamontowany w kabinie lub wyświetlacz zintegrowany z hełmem pilota.



Ponadto w kokpicie będzie zainstalowany system śledzący ruch oczu pilota i mierzący poziom stresu. Ma to poprawić efektywność szkolenia. Na pozostałe wyposażenie składają się między innymi nawigacja bezwładnościowa wspomagana GPS-em i łącze wymiany danych z naziemnym systemem szkolenia i innymi samolotami Aeralis.

Wariant A, do szkolenia w fazie LIFT, będzie miał zainstalowane syntetyczne systemy symulujące pracę sensorów i uzbrojenia myśliwców: radaru, urządzenia ostrzegającego o opromieniowaniu przez radar, systemów samoobrony i walki elektronicznej. Instruktor będzie mógł również tworzyć dla ucznia wirtualne zagrożenia w postaci pocisków powietrze–powietrze krótkiego i średniego zasięgu czy wyrzutni pocisków ziemia–powietrze albo symulować lot w warunkach zakłóceń elektronicznych.

Możliwe konfiguracje Aeralisa w zależności od przeznaczenia.
(Aeralis)

Domyślna konfiguracja awioniki wersji B ma obejmować między innymi ruchomą mapę, symulator zrzucania bomb swobodnie spadających wraz z systemem oceniającym dokładność trafienia, urządzenia ostrzegające o zagrożeniu kolizją w powietrzu i o możliwej kolizji z ziemią, radiowysokościomierz, pylony do przenoszenia uzbrojenia i dodatkowych zbiorników paliwa oraz zintegrowany system planowania misji i odpraw po locie. Nie wiadomo, dlaczego producent wymienia powyższe wyposażenie jako charakterystyczne dla wersji B, bo byłoby ono równie przydatne w wersji A.

Made in United Kingdom

Pomysłodawcy postawili sobie za cel opracowanie samolotu siłami przemysłu brytyjskiego. Już udało im się pozyskać do współpracy wiele znanych marek. W 2019 roku podpisano porozumienie z Thales UK dotyczące wspólnego opracowania naziemnej części zintegrowanego systemu szkolenia. W zeszłym roku zawarto porozumienie również z firmą Atkins świadczącą szeroko pojęte usługi doradcze w kwestii bezpieczeństwa, projektowania poszczególnych elementów, zachowań ludzkich i certyfikacji.



W tym samym czasie podpisano umowę z Rolls-Royce’em. Obejmuje ona możliwość wykorzystania wybranego silnika tego producenta w czasie prób prototypów. Ponieważ napęd samolotu będzie można skonfigurować na trzy sposoby (jeden mały silnik, jeden duży silnik lub dwa małe silniki), współpraca obejmie również dopasowanie na etapie projektu odpowiednich modeli silników produkowanych przez Rolls-Royce’a do poszczególnych konfiguracji. W tym kontekście logiczne jest, że fotele wyrzucane dostarczy Martin-Baker. Ogółem w tej chwili w program jest zaangażowanych szesnaście brytyjskich przedsiębiorstw, a w samym Aeralisie pracuje 136 osób.

– Jesteśmy otwarci na współpracę z wszystkimi firmami z branży lotniczej, które mogą nam zaoferować rozwiązania pozwalające na stworzenie samolotu zeroemisyjnego w przewidzianym przez nas czasie – powiedział dyrektor zarządzający projektu Tristan Crawford. – Jesteśmy zainteresowani wszystkim, od biodegradowalnych materiałów i niskoemisyjnego paliwa przez większą liczbę urządzeń elektrycznych po inżynierię cyfrową stosowaną w produkcji. Naszą ambicją jest samodzielne stworzenie brytyjskiego samolotu i aby to osiągnąć, będziemy korzystać z pomocy najlepszych przedsiębiorstw w branży i najlepszych przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii. Jeśli to oznacza współpracę z BAE Systems, będziemy zachwyceni.

Co interesujące, w odróżnieniu od wielu innych programów zbrojeniowych prowadzonych przez wielkie koncerny wydaje się, że Aeralis odniesie sukces. Przynajmniej pod tym względem, iż rzeczywiście powstanie i będzie latał. Pozyskanie klientów to zupełnie osobna sprawa, ale i pod tym względem producenci mają prawo do optymizmu. To za sprawą finansowania i zaangażowania się Royal Air Force.



W lutym 2021 roku Rapid Capabilities Office RAF-u, a więc instytucja, której celem jest wprowadzanie do użycia nowych rozwiązań technicznych wojskowego zastosowania w szybszy i prostszy niż tradycyjnie sposób, podpisała z Aeralisem trzyletni kontrakt na wsparcie prac badawczo-rozwojowych nad samolotem. W zeszłym roku RAF przeznaczył na ten cel 200 tysięcy funtów, a w kolejnych latach suma będzie odpowiednio wyższa. Być może jeszcze ważniejszym inwestorem jest Barzan Holdings – katarski fundusz inwestycyjny zależny od tamtejszego ministerstwa obrony.

Według Tristana Crawforda zainteresowanie Katarczyków projektem jest czysto finansowe. Chociaż makietę wystawiono w Katarze na targach DIMDEX, brak oficjalnego potwierdzenia lub choćby plotek o zainteresowaniu samolotem ze strony katarskich sił powietrznych, które zresztą dopiero co wprowadzają do służby Hawki Mk167. Również ze strony brytyjskiego ministerstwa obrony nikt oficjalnie nie zasugerował, że Aeralis zostanie na pewno kupiony przez RAF, ale finansowanie projektu w ramach Rapid Capabilities Office poważnie zwiększa na to szanse. Zwłaszcza że RAF będzie potrzebował wkrótce nowych samolotów szkolno-treningowych, bowiem w marcu 2022 roku wycofano ze służby wszystkie Hawki T.1 poza tymi należącymi do zespołu akrobacyjnego Red Arrows. Te ostatnie mają być wycofane około 2030 roku. Poza szkoleniem i pokazami lotniczymi Hawki T.1 były wykorzystywane również przez 100. Eskadrę w roli agresorów.

Makieta Aeralisa na targach DIMDEX w Katarze.
(Aeralis)

Lojalny Aeralis?

Aeralis ciągle poszukuje kolejnych możliwości rozwoju i nowych zastosowań dla swojego samolotu. Nową możliwość dostrzeżono w końcu czerwca, gdy brytyjskie ministerstwo obrony anulowało program stworzenia lojalnego skrzydłowego Mosquito.

W styczniu 2021 roku Spirit AeroSystems otrzymało od ministerstwa obrony wart 30 milionów funtów kontrakt na opracowanie i wyprodukowanie prototypu bezzałogowego samolotu myśliwskiego. Demonstrator miał być gotowy w tym roku i rozpocząć pełen cykl prób w locie do końca roku 2023. Po szczegółowej analizie rzeczonego demonstratora szefostwo Rapid Capabilities Office podjęło decyzję o anulowaniu programów Mosquito i LANCA, którego ten pierwszy był częścią. Nie oznacza to porzucenia myśli o lojalnym skrzydłowym dla Tempesta i/lub Typhoona, ale przesunięcie tych planów mniej więcej na połowę przyszłej dekady.



Tristan Crawford powiedział, że modułowy Aeralis może stanowić jedną z opcji dla brytyjskiego ministerstwa obrony w rozwoju systemów bezzałogowych wymaganych w programie Tempest. W czasie Farnborough International Airshow Crawford zauważył, że samolot również jest rozwijany we współpracy z Rapid Capabilities Office, które zna jego możliwości i być może będzie chciało je wykorzystać do zbadania nowych opcji na lojalnego skrzydłowego.

– Mosquito było inicjatywą Rapid Capabilities Office mającą na celu bardzo szybkie stworzenie samolotu bezzałogowego i wiem, że wyniesiono z tego programu wiele cennych lekcji – mówił Crawford. – Jako Aeralis staramy się zaoferować maksymalnie elastyczne rozwiązania, oczywiście głównie w segmencie samolotów szkolnych, ale także w segmencie bezzałogowym. To daje ministerstwu obrony dodatkowe opcje i tego również dotyczą nasze porozumienia ramowe z RAF-em i ministerstwem obrony. Mogą wykorzystać nasz samolot do zbadania dostępnych możliwości. Nie mówię, że na pewno to zrobią, ale gdyby zechcieli, jesteśmy do tego przygotowani.

W samolocie będzie można zainstalować, w zależności od przeznaczenia, pojedynczy mały silnik, pojedynczy duży silnik lub dwa silniki.
(Aeralis)

Przyszłość

Program rozwoju Aeralisa, jako nie tylko samolotu, ale też całego systemu szkolenia, posuwa się do przodu. W czasie targów w Farnborough start-up podpisał kolejną umowę o współpracy, tym razem z firmą świadczącą usługi szkoleniowe dla wojska Ascent Flight Training. Porozumienie dotyczy wspólnego rozwoju systemu szkoleniowego i zbadania możliwości jego wspólnego zaoferowania brytyjskim siłom powietrznym i klientom zagranicznym. Obie firmy mają analizować, jak wykorzystanie samolotu modułowego przełoży się na strukturę szkolenia lotniczego i jakie można przy tym osiągnąć oszczędności w zakupie i utrzymaniu samolotów.

Na jesień zaplanowany jest wstępny przegląd projektu. Jest to punkt, w którym zostaje ostatecznie zatwierdzony sposób komercjalizacji produktu i zostaje ustalone finansowanie szczegółowych prac projektowych. Jeśli finansowanie zostanie utrzymane pierwszy lot jest planowany za trzy lata.



– Następna transza pieniędzy od inwestorów pozwoli nam wykonać pierwszy lot – powiedział Crawford, dodając, że jest w trakcie rozmów z potencjalnym kluczowym inwestorem. – Nie chcemy uzależnić się od inwestorów zewnętrznych na tyle, aby mogli oni w przyszłości blokować wprowadzanie kolejnych zmian w projekcie. Chcemy zawęzić to grono do trzech lub czterech, ale takich, którzy pozwolą nam zachować elastyczność w projektowaniu samolotu.

Dowodem najwyższego uznania i najlepszą reklamą dla nowego samolotu byłby jego wybór na nową maszynę dla zespołu akrobacyjnego Red Arrows. Obecnie używane Hawki T.1 mają służyć do mniej więcej 2030 roku. Wtedy Aeralis powinien już latać.

– Skłamałbym, mówiąc, że nie jesteśmy podekscytowani na samą myśl o tym – mówił Crawford. – Sądzimy, że gdy nadejdzie czas na wymianę ich samolotów, będziemy bardzo dobrym kandydatem. Projektujemy samolot idealnie pasujący do tej roli. Będzie reprezentował sobą wszystko, co najlepsze z Wielkiej Brytanii.

Przeczytaj też: F-105 Thunderchief. Wietnamski koń roboczy US Air Force

Aeralis