W 1931 roku Polska nabyła od Wielkiej Brytanii licencję na produkcję czołgów Vickers Mk.E Typ A. Niedługo potem Biuro Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii rozpoczęło prace projektowe nad konstrukcją nowego czołgu opartego na modelu brytyjskim. Z powodu znanych wad silnika Siddeley postanowiono w polskim modelu zastosować silnik wysokoprężny Saurer-Diesel typu VBLDb o bezpośrednim wtrysku paliwa, chłodzony cieczą. W systemie chłodzenia zastosowano dwie chłodnice o dużej powierzchni i dwa wentylatory. Decyzja o zastosowaniu silnika wysokoprężnego była bardzo dobrym posunięciem między innymi ze względu na rodzaj paliwa – w warunkach bojowych ropa znacznie zmniejszała ryzyko zapalenia się czołgu.

Pierwsze próby drogowe odbyły się w sierpniu 1934 roku. W wyniku testów stwierdzono, że co prawda na drogach ubitych 7TP ma mniejszą prędkość maksymalną od Vickersa, ale w terenie wskutek większego stopnia przyspieszenia łatwiej pokonuje przeszkody naturalne. Dalsze prace nad czołgiem prowadzili konstruktorzy powstałego w 1934 roku Biura Badań Technicznych Broni Pancernej. Silnik o większej mocy i nowa skrzynia przekładniowa polskiej konstrukcji pozwoliły na wzmocnienie opancerzenia do 17 milimetrów.

W związku z ogólnym zwiększeniem ciężaru wozu wzmocniono resory i pogrubiono koła nośne. Dzięki pomyślnemu przejściu prób terenowych 18 marca 1935 roku zamówiono pierwszą partię dwudziestu dwóch sztuk czołgów dwuwieżowych. Termin dostawy wyznaczono na 25 marca 1936 roku.

Równolegle z pracami nad konstrukcją czołgu 7TP prowadzono badania nad jego uzbrojeniem. Zamierzano zrezygnować z wersji dwuwieżowej (uzbrojonej w dwa karabiny maszynowe), zastępując ją wersją jednowieżową; jej uzbrojenie miał stanowić ckm Browning kalibru 7,9 milimetra wz. 30, który został zatwierdzony jako obowiązujący w armii i którego seryjna produkcja rozpoczęła się w kraju. Karabin sprzężono z działkiem Boforsa kalibru 37 milimetrów wz. 37, którego produkcję rozpoczęły zakłady Stowarzyszenia Mechaników Polskich z Ameryki w Pruszkowie po uprzednim zakupie licencji u Szwedów.

Wieżę osadzono na pierścieniowym łożysku kulkowym. Obrotu wieży dokonywano za pomocą pokrętła poprzez odpowiednią przekładnię. Półautomatyczne działko sprzężone było z celownikiem teleskopowym Zeissa, obsługiwanym przez dowódcę czołgu, pełniącego także funkcję celowniczego. Po prawej stronie działka znajdował się drugi człowiek załogi: ładowniczy, dysponujący peryskopem odwracalnym Gundlacha. Ponadto aby zwiększyć celność ognia, karabin maszynowy wyposażono w celownik optyczny. Drugą partię (a pierwszą z jedną wieżą) szesnastu sztuk (zamówienie prawdopodobnie zwiększono do osiemnastu sztuk) zamówiono 17 lutego 1936 roku, z terminem dostawy do 15 stycznia 1937. Jednak w wyniku poważnych opóźnień nad wieżą dwubroniową tę partię wykonano jeszcze jako dwuwieżową, modernizując je do jednowieżowej w 1938 roku. Jeszcze w listopadzie 1936 roku Bofors złożył oferty na dostawę mechanizmów podniesieniowych działka, mechanizmów kierunkowych wieży oraz przyrządów obserwacyjnych: celownika peryskopowego i celownika optycznego firmy Zeiss. Produkcji przyrządów obserwacyjnych opartych na konstrukcji Zeissa, ale ulepszonych, podjęły się Polskie Zakłady Optyczne. Oprócz tych przyrządów optycznych zastosowano szczeliny obserwacyjne zasłonięte szkłami pancernymi oraz peryskop odwracalny przeznaczony pierwotnie do tankietek TK i TKS.

Prace nad ulepszeniem wieży trwały niezależnie od rozpoczętej produkcji seryjnej. Pod koniec 1938 roku dodano do wieży tylną niszę dla radiostacji czołgowej typu 2N/C, która była adaptacją polskiej radiostacji samolotowej typu 2N/L. Równocześnie z radiostacją wprowadzono wewnętrzny telefon czołgowy. W bocznych blachach wieży przewidziano kilka otworów umożliwiających prowadzenie ognia z broni ręcznej, na przykład z rewolweru. Gdy tuż przed wybuchem wojny wykonano pierwszą partię pistoletów maszynowych Mors, Dowództwo Broni Pancernych rozważało uzbrojenie załóg w tę broń.

Jako ciekawostkę można dodać, że opracowano szereg urządzeń służących do współpracy czołgów 7TP. Jednym z takich urządzeń była platforma kolejowa z zamontowaną specjalną przystawką, dzięki której platforma korzystała z napędu czołgu. Prędkość czołgu na takiej platformie wynosiła 60 km/godzinę, a ponadto mógł on ciągnąć wagon lub wagony o łącznej masie 60 ton. Przewidywano zakupienie dziesięciu takich platform, a przystawkę zamontowano w pewnej ilości dwuwieżowych czołgów 7TP, a także na kilku ciągnikach C 7P.

Innym urządzeniem był pług służący do zasypywania lejów po bombach, a także rowów przeciwczołgowych. Prowadzono również próby z kładką mostową, umożliwiającą przeprawianie się przez różnego typu rowy. Kładka umieszczona była na czołgu, a po podjechaniu przed przeszkodę, dzięki specjalnemu mechanizmowi, układana była nad rowem.

Opracowano także specjalny taran, który – zawieszony przed czołgiem – umożliwiał usunięcie niektórych przeszkód, których czołg 7TP nie mógł pokonać. Taran służył także do tworzenia przejścia dla piechoty przez zasieki z drutu kolczastego. Pług, taran i kładkę opracowało na początku 1939 roku Biuro Badań Technicznych Saperów, natomiast platformę kolejową – Biuro Badań Technicznych Broni Pancernych już w latach 1935–1936; wykonano ją w zakładach H. Cegielskiego w Poznaniu.

Ponadto przeprowadzono wiele prób zabezpieczenia czołgu przed butelkami z płynem zapalającym i gazami bojowymi (iperyt), a także opracowano specjalne ostrogi zakładane na gąsienice, umożliwiające poruszanie się po oblodzonych drogach. Przeprowadzono nawet próby z lotniczą busolą żyroskopową, umożliwiającą utrzymanie kierunku w trudnych warunkach drogowych.

Stan czołgów 7TP na dzień 1 lipca 1939 roku wynosił 139 sztuk, w tym 16 wozów dwuwieżowych. Tuż przed wybuchem wojny, 16 sierpnia 1939 roku, stan zamówień na czołgi 7TP i ich realizacja wyglądały następująco:

  • realizowano poprzednie zamówienie na 32 czołgi dla 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej; termin dostawy przewidziano na 1 listopada 1939
  • 5 czerwca zamówiono partię 50 sztuk, z których 13 miało być wyposażonych w radiostację 2N/C; termin dostawy do 1 listopada 1939
  • 29 czerwca wydano wstępne zamówienie na 50 sztuk 7TP z pogrubionym pancerzem; termin dostawy do 30 maja 1940

W okresie planowania modernizacji czołg 7TP został w zasadzie uznany za model przejściowy. W tym czasie pracowano już nad znacznie lepszym modelem czołgu pościgowego – 10TP – i jego odmianą: czołgiem lekkim 14TP.

Czołgi 7TP we wrześniu 1939 roku

Niestety zbyt mała liczba czołgów lekkich nie pozwalała na utworzenie odpowiednio licznych jednostek pancernych. Czołgi przydzielono tylko do niektórych jednostek i miały głównie zastosowanie opóźniające. Czołgi lekkie zorganizowano w samodzielne kompanie i bataliony. Batalion składał się z trzech kompanii po szesnaście czołgów każda, jeden czołg dowódcy i trzy czołgi zapasowe.

1. batalion czołgów lekkich 7TP przed wojną został przydzielony do Korpusu Interwencyjnego, ale w pierwszych dniach wojny został skierowany do armii „Prusy”. Następnie po pierwszych działaniach w rejonie Opoczna i Sulejowa, a następnie po przekroczeniu Wisły, batalion brał udział w działaniach armii „Lublin”, gdzie został włączony w skład Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej.

2. batalion czołgów lekkich 7TP był przydzielony do armii „Prusy”, jednak walki prowadził jako jednostka wchodząca w skład armii „Łódź” – głównie na przedpolu Piotrkowa. Następnie po przekroczeniu linii Wisły batalion wziął udział w walkach armii „Lublin”.

3. batalion (niekompletny) brał udział w obronie Warszawy. Jedną kompanię utworzono z pozostałości 3. batalionu i z 11 czołgów odebranych z Państwowych Zakładów Inżynieryjnych (prawdopodobnie z serii produkowanej na zamówienie dla 10 BK) Drugą kompanię utworzono z dwuwieżowych czołgów 7TP wchodzących w skład Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych.

Podsumowując: wartość bojowa czołgów 7TP była dobra – swoimi właściwościami taktycznymi przewyższały niemieckie czołgi tej samej klasy, Panzerkampfwagen I i II, które w większej liczbie zostały użyte w czasie napaści na Polskę. Niestety stosunkowo niewielka liczba czołgów, dodatkowo rozproszonych po różnych armiach, nie mogła odegrać większej roli w czasie działań wojennych. Kilka epizodów z września nie mogło zmienić wyników całości walk. W związku z dużą przewagą liczebną bataliony poniosły znaczne straty w boju, jednak nie mniejsze straty ponoszono w czasie odwrotów i to przeważnie z powodu braku paliwa. To, co stanowiło wielką zaletę silników diesla – duża odporność na zapalenie – było jednocześnie ich wadą. Paliwo do silników wysokoprężnych było jeszcze w tamtym okresie słabo rozpowszechnione w Polsce, toteż w warunkach polowych trudno było uzupełnić zapasy. Wiele czołgów po wyczerpaniu paliwa zostało zniszczonych przez własne załogi, by nie dostały się w ręce wroga.

Dane taktyczno-techniczne

Ciężar: 9,9 t (9,4 – dwuwieżowy)
Załoga: 3 osoby
Uzbrojenie: Czołg 2 wieżowy: wieże typu Vickers, początkowo 1 ckm Hotchkiss wz. 25 kal. 7,92 mm (3000 nabojów) lub ckm Browning wz. 30 kal. 7,92 mm (3000 nabojów) w jednej wieży, oraz wkm Hotchkiss kal 13,2 mm (720 nabojów) – w drugiej. Później tylko 2x ckm Browning wz. 30 kal. 7,92 mm (6000 nabojów) w obu wieżach. Czołg 1 wieżowy: wieża typu Bofors, 1 działko wz. 37 kal. 37 mm (80 szt. pocisków) sprzężone z 1 ckm Browning wz. 30 kal 7,92 mm (3960 nabojów) Napęd wieży ręczny.
Pancerz: 5-17 mm
Prędkość max: 32 km/h (jednowieżowy 37 km/h)
Zasięg: 150 km po drodze, 130 w terenie
Silnik: diesel, 4-suwowy, rzędowy, 6 cylindrowy Saurer-Diesel VBLDb z bezpośrednim wtryskiem paliwa, pojemność 8550 cm3, moc 110 km przy 1800 obr./min, chłodzony cieczą
Zbiornik paliwa: 110 litrów + 20 litrów zapasowy