Rodric Braithwaite – Armagedon i paranoja
6 sierpnia 1945 roku rozpoczęła się nowa era w historii wojen. Tego dnia Amerykanie …
6 sierpnia 1945 roku rozpoczęła się nowa era w historii wojen. Tego dnia Amerykanie …
Gdybyśmy układali listę państw i rejonów najciężej doświadczonych przez historię, Afganistan bez wątpienia znalazłby się w pobliżu szczytu tabeli. Ten nieatrakcyjny z pozoru obszar zamieszkany przez bitne szczepy góralskie raz po raz wpadał w orbitę zainteresowań możnych tego świata. Sam w sobie nie był może wybitnie pociągający, stanowił jednak trudną do ominięcia drogę, punkt etapowy ekspansji imperialnej. Niejedno mocarstwo nadkruszyło sobie kły, próbując ujarzmić zahartowane górskie ludy, ale w ostatnich dekadach XX wieku – zanim zamachy terrorystyczne w Stanach Zjednoczonych sprowadziły na Afganistan kolejną wojnę – kraj ten kojarzył się światu jednoznacznie: z klęską wojsk sowieckich.
Nie w tym jednak rzecz, że miałbym szczególne powody do krytykowania „Moskwy 1941”. Autor książki, pochodzącej z tej samej serii wydawniczej co recenzowana u nas „Europa walczy” profesora Normana Daviesa czy „Stalingrad” Antony’ego Beevora, sir Rodric Braithwaite, sroce spod ogona na pewno nie wypadł.