Źródła niemieckie do Powstania Warszawskiego, Tom I
Niedawno do rąk odbiorców trafił kolejny tom materiałów źródłowych do historii powstania warszawskiego wydany …
Niedawno do rąk odbiorców trafił kolejny tom materiałów źródłowych do historii powstania warszawskiego wydany …
Rocznice ważnych wydarzeń historycznych są dobrą okazją do publikowania poświęconych im książek, w tym …
Powstanie Warszawskie to jeden z wycinków naszej historii generujących – niezmiennie – duża liczbę …
„To będzie opowieść o szczęściu” – Tymi słowami pan Pawlina rozpoczyna swą książkę. A …
Drugą wojnę światową uważa się za jeden z ostatnich konfliktów zbrojnych mających przełomowe znaczenie …
Powstańcy obrzucili transporter butelkami zapalającymi, trafiając między innymi kierowcę, który usiłując ugasić mundur, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w wysoki krawężnik. W tym momencie żołnierze plutonu ostrzelali ewakuującą się załogę transportera – dwóch Niemców zabito, a pozostałym udało się zbiec.
Przywódcy PKWN na spotkaniu ze Stalinem, już w październiku zadali mu takie pytanie: „Warszawa, no przecież takie straty”. A on odpowiedział: „A co to takiego, u nas nie ma miasta większego, gdzie by nie było takich strat. A Stalingrad, a Kijów, a Mińsk?” Wszędzie takie straty. Powiedział nawet coś ohydnego: „To dobrze, wreszcie Polacy poczuli, co to jest wojna, poczuli smak własnej krwi. A wcześniej Armia Krajowa prowadziła politykę stania z bronią u nogi i w ogóle nie pomagała nam w wojnie z III Rzeszą. Wreszcie wojna dotarła i do waszych domów”. Taka była koncepcja Stalina.
Autor postawił sobie za cel definitywne obalenie tak chętnie przytaczanego przez radzieckich (rosyjskich) historyków, a także oficjalnych dziejopisów PRL kłamstwa o niemożności udzielenia pomocy powstańcom przez siły I Frontu Białoruskiego marszałka Rokossowskiego. Żmudna praca i analiza dokumentów przechowywanych w archiwach rosyjskich umożliwiło odtworzenie w pracy rzeczywistego obrazu intencji „sojusznika naszych sojuszników”.
Znalazła się jednak osoba, która w wyniku splotu wojennych kolei losu stała się jednoosobową angielską misją wojskową i symbolicznym przykładem szczerego oddania Zjednoczonego Królestwa sprawie polskiej.
Podejrzewam, że niewielu z Was, kiedykolwiek słyszało o tytułowym Ryśku, czyli Stanisławie Aronsonie. Ja zresztą, dopóki pierwszy raz nie zobaczyłem tej książki, też o nim nie słyszałem. Mimo to wydawnictwo Znak zdecydowało się wydać jego wspomnienia w serii Biografie Bohaterów. Czy jest bohaterem? Zapewne, tak samo jak tysiące innych, którzy wstępując do Armii Krajowej i uczestnicząc w powstaniu warszawskim, walczyli z niemieckim okupantem.