Adam Przechrzta – „Demony wojny. Część pierwsza”
Proszę nie pukać się w czoła, gdy zapytany o największą zaletę „Demonów wojny”, odpowiem: Stalin i Beria. A jakże, na kartach powieści pojawiają się zarówno Iosif Wissarionowicz, jak i Ławrientij Pawłowicz. Ten drugi, podobnie jak poprzednio, to groteskowy, operetkowy watażka, Stalin jednak udał się Przechrzcie wybornie.